Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czestochowianeczka123

Pwazny temat powazna decyzja do podjecia.

Polecane posty

Gość czestochowianeczka123

Witam, Potrzebuje obiektywnej oceny mojej sytuacji i naprawde pomocy w podjeciu decyzji. Czasami taka osoba ktora spojrzy z boku moze duzo pomoc. Nie moge powiedziec nikomu z bliskiego otoczenia ze wgledu na bardzo intymny problem. Mam meza, jest miedzy nami pozornie okej, nie mamy zadnych dzieci, na pozor normalne wszystko. Z mezem jestem 5 lat jednak od okolo 3 lat kocham innego faceta; probowalam wszystkiego zeby o nim zapomniec, nie widziec, nie kontaktowac sie, nie robic nic. Ten facet to przyjaciel mojego meza. Wiem ze z jego strony tez cos bylo, kiedys duzo czasu razem spedzalismy; nigdy nie powiedzielismy sobie ze cos jest ale ja wiem, ze cos bylo... po za tym wszyscy to widzieli, przez to moj maz ograniczyl z nim kontakty... Kiedys spytalam go wprost czy cos czuje do mnie, powiedzial ze nie ale moglby byc z zona przyjaciela.... caly czas patrzenie na imprezach, szukanie pretekstow do kontaktu, on mowil, ze powinnam odejsc od meza, probowal mnie przytulac na imprezach jednoczesnie zaprzeczajac ze cos jest... jak bylismy sami chcial spedzac ze mna jak najwiecej czasu, bez nikogo, dla mnie robil wszystko o co prosilam.... pozniej kontakt sie pogorszyl, chcialam z nim pogadac, powiedzial, ze juz nie chce ze mna gadac, poklocilismy sie; juz nigdy do sprawy nie wrocilam ale rozwala mnie to od srodka....minelo pare miesiecy a ja nie umiem zapomniec, widze go raz na jakis czas, nie dzwonie, nie odzywam sie, nic nie daje po sobie poznac.... nie moge juz wytrzymac, sni mi sie po nocach, zrobilabym wszystko zeby z nim byc.... mialam nawet juz mysli samobojcze, mam depresje z tego powodu.... jedyne co mnie cieszy to mozliwosc spotkania z nim.... Prosze o pomoc co ja powinnam zrobic??:-( wiem ze nikt za mnie nie zdecyduje ale co Wy byscie na moim miejscu zrobili? Nikomu z naszego otoczeni nie moge tego powiedziec bo9 wszyscy razem pracujemy... tzn oni w terenie wiec tylko czasami go widze w pracy.... Wiem ze musze zdecydowac czy maz, czy moze jakies dziecko czy on? Wiem ze definitywnie musze poswiecic jedno dla drugiego:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czestochowianeczka123
Up up moze dzisiaj ktos pogada:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes kobieto nienormalna zostaw w spokoju jednego i drugiego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czestochowianeczka123
No tak na tym forum tylko inwektywy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - nie obraz sie ale ja nie widze tutaj namietnosci z tym innym tylko ze ty sobie cos wmowilas - moze zwyczajnie nie chcesz byc z mezem i szukasz wymowki wiec sobie wymyslilas te "milosc" z innym, hm? ". Kiedys spytalam go wprost czy cos czuje do mnie, powiedzial ze nie ale moglby byc z zona przyjaciela.... " xx powiedzial, ze nie "caly czas patrzenie na imprezach, szukanie pretekstow do kontaktu, on mowil, ze powinnam odejsc od meza, probowal mnie przytulac na imprezach jednoczesnie zaprzeczajac ze cos jest... " xx przytulanie?? i to jeszcze bez powodzenia, bo tylko probowal? patrrzenie w oczy - a ty sie pytasz cze od meza odejsc??? Jak bym policzylam wszstkich facetow z ktorymi "to" robilam - przytulanie + patrzenie w oczy - to mozna powiedziec ze zdradzam non-stop;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" jak bylismy sami chcial spedzac ze mna jak najwiecej czasu, bez nikogo, dla mnie robil wszystko o co prosilam.... " xxx tzn. byl dla ciebie grzeczny. Co w tym nadzwyczajnego - maz mojej kolezanki tez dla mnie robi "wszystko", zawsze pyta czy milo mi czsa leci, przynosi drinki, jedzenie itp. na imprezach - z reszta nie tylko mi;-) xx "chcialam z nim pogadac, powiedzial, ze juz nie chce ze mna gadac, poklocilismy sie" xxx nie zawsze znaczy nie xx " nie dzwonie, nie odzywam sie, nic nie daje po sobie poznac.... nie moge juz wytrzymac, sni mi sie po nocach, zrobilabym wszystko zeby z nim byc.... " xx a on?? co dzwoni, odzywa sie, dazy do kontaktu? Moim zdaniem nic nie bylo - to ty nadinterpretowalas jego zacowanie czy jaks uwage x "Wiem ze musze zdecydowac czy maz, czy moze jakies dziecko czy on? Wiem ze definitywnie musze poswiecic jedno dla drugiego" xx ale mim zdaniem - on nie ejest toba zainteresowany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×