Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odwiedziny po porodzie

Polecane posty

Odwedziny MUSZA byc uzaleznione od odwiedzanego - niektore osoby sobie tego zycza inne nie, kazdy jest inny. Porod to pobyt w szpitalu (nawet jesli krotki) a w szpitalu wraca sie do sil, nic i nikt nie powinien tego zaburzac. Dorosli ludzie rozumieja to i szanuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda kobieta ma inny poród, są kobiety które rodzą 20 godzin do tego nie śpią, nie jedzą w czasie porodu, jak urodzą są zmęczone. Po porodzie jest czas że dziecko śpi dlużej, kobieta też chce odpocząc. Na sali przeważnie lezy po kilka kobiet, a wiadomo jak to dziecko jedno zaplacze to reszta też. Nie każdy ma ochote na tabus gości, którzy chcą pooglądać nowego członka rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na serio znacie przypadek kobiety niezmeczonej porodem, hm?:-) Co do sal - bywa roznie, zalezy od opcji na jaka sie zdecydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i też koleżanki z sali mogą nie mieć ochoty na ciągłe wizyty u sąsiadki. Właśnie koleżanka z sali po porodzie próbowała wstać i chlusnęła na podłogę krew. Moi niezapowiedziani goście zmyli się w minutę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odwiedzano mnie w szpitalu i w domu... oczywiscie to byly krótkie wizyty, nie nasiadówki po pół dnia. Cieszyli się razem ze mną i nie widzę powodu by zamykać drzwi przed bliskimi mi osobami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i też koleżanki z sali mogą nie mieć ochoty na ciągłe wizyty u sąsiadki. Właśnie koleżanka z sali po porodzie próbowała wstać i chlusnęła na podłogę krew. Moi niezapowiedziani goście zmyli się w minutę. " xx no ale nie ma co generalizowac - jest tez opcja z pojedynczymi salami, a moim zdaniem odwiedziny na wspolnych powinny byc zabronione;/ Nie dziwne ze kolezanka trysnela krwia - przeciez jest/ byla po porodzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w szpitalu jest 1 pojedyncza sala, oczywiście płatna, w pierwszej kolejności dla VIPów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś u mnie w szpitalu jest 1 pojedyncza sala, oczywiście płatna, w pierwszej kolejności dla VIPów" xx no ale czego to dowodzi? Wiadomo ze szpitale sa rozne - mniejsze i wieksze, starsze i nowsze itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to było do tekstu "no ale nie ma co generalizowac - jest tez opcja z pojedynczymi salami", więc piszę że u mnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż dostał takiej amby, że przyprowadził mi do szpitala 3 godziny po cesarce całą rodzinę - moi rodzice, brat, jego matka, siostra i 2 bracia, jeden brat z dziewczyną siedział 2 godziny.... Póżniej go opieprzyłam to na drugi dzień przyprowadził tylko swojego wspólnika (!?). Nie wiem co mu wtedy odbiło, ale nosił przy sobie kamerę, na której był filmik z porodu i pierwszego karmienia (mój wielki cyc na cały ekran :D ) i pokazywał spotkanym kolegom :( Jeszcze przez pół roku wszystkim naszym znajomym, którzy do nas przyszli puszczał to, co najgorsze na dużym tv...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha przepraszam ale strasznie mnie to rozbawiło. Co do dziwnych zachowań mężów, mąż koleżanki zaraz po jej porodzie cyknal jej fotę jak jest cała zakrwawiona, rozkroczona itp. Robił fotke dziecku w ramionach matki ale uchwycił tez "tło" fotka poszła w świat na fejsie. Zniknęła dopiero po interwencji rodziny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś to było do tekstu "no ale nie ma co generalizowac - jest tez opcja z pojedynczymi salami", więc piszę że u mnie nie ma " xx hm - logika ciezka sprawa, co nie?;-) Przeciez sama napisalas "u mnie w szpitalu jest jedna sala pojedyncza" - czyz nie?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jad sączy się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość (15:55) hahahahaha dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz zakazalam wizyty kogokolwiek. chyba ze bede w szpitalu dluzej niz dwie/trzy doby. dla maluszka porod i nowy 'świat' tex jest stresujacy i żaden tłum nie musi go.bardziej straszyc i denerwowac. na to bedzie czas w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodze za kilka dni i moja rodzina już została poinformowana, ze maja nie przychodzić do szpitala a jak wrocimy do domu to też chcemy z mężem pobyc z dzieckiem i się ogarnąć, oswoić z nową sytuacja. Na odwiedziny przyjdzie czas. I tak...czuje się wazna bo to ja rodze dziecko, to ja bede się męczyć, to ja bede obolała, zakrwawiona, zmęczona a nie rodzinka i to jest moj i dziecka najważniejszy moment w życiu i mam prawo decydować czy chce go dzielić z kimś czy nie. A dzielić bede go tylko z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie moj wyglad i moje zmeczenie nie interesuje. ale zarzadalam spokoju dla Malutkiej. wroci do domu. przyzwyczai sie do nowego otoczenia dopiero moze ktos wpasc i nie na cało dzienne siedzenie a max pół h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość (15:55) masakra jakaś , nie chciałabym takiego rąbniętego meza, on nie ma dla ciebie szcunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwszym porodzie codziennie odwiedzał mnie mąż, raz na 10 minut wpadli teściowie, raz były moje przyjaciółki (siedziałam z nimi przed wejściem na oddział, bo nie chciały przeszkadzać innym kobietom na mojej sali). Wyszłam ze szpitala po ośmiu dobach. Po drugim porodzie znów codziennie przyjeżdżał do mnie mąż, raz odwiedziła mnie przyjaciółka z mężem (też siedzieliśmy przed oddziałem) i tyle miałam odwiedzin. Wyszłam po dziewięciu dobach do domu. Tak więc do mnie żadnych wycieczek nie było i potem w domu też rodzina przyjeżdżała tylko na nasze zaproszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR 2015.08.21 A tak na serio znacie przypadek kobiety niezmeczonej porodem, hm?usmiech.gif Tak, ja po drugim porodzie. Chociaż nie spałam całą noc bo po prostu nie mogłam ze stresu zasnąć (położyli mnie na patologii z kroplówką wstrzymującą akcję porodową; urodziłam z samego rana) i potem pierwsza noc po porodzie też była prawie w ogóle nie przespana to nie byłam zmęczona. Po dwóch godzinach od porodu jak położna pozwoliła mi wstać z łóżka to sama poszłam pod prysznic, potem przez godzinę krążyłam po sali aż o własnych siłach z torbami w rękach przeszłam na noworodkowy i jak tylko zostawiłam torby przy łóżku to jak najszybciej tylko byłam w stanie "pobiegłam" na intensywną terapię wcześniaków do syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przed porodem mówilam, ze kategorycznie nie chce zadnych odwiedzin, moze ewentualnie maz wpasc na 3 godzinki, ze nie ma przesiadywania na sali itd i wkurzalam sie na sama mysl, ze do sasiadek z sali beda walic tlumy. ale po porodzie bylam tak rozbita fizycznie i psychicznie (pierwsze dziecko), złapal mnie jakis baby blues i tylko czekalam rano az przyjdzie maz albo moja mama i ze mna troche posiedzi, zajmie sie małą. no a skoro mama przychodzila codziennie na te 2-3 godzinki to glupio bylo odmowic tesciom jak chcieli przyjsc raz zobaczyc wnuka... i przyszli. maz siedzial przy mnie prawie caly czas, wychodzil tylko na wizyty mamy. tylko dzieki temu przetrwalam ten szpital bo nocami wylam w poduszke. planowalam inaczej a wyszlo jak wyszlo, nie zawsze da sie wszystko przewidziec. mysle, ze dziewczyny z sali nie mialy pretensji bo do nich tez ktos caly czas przychodzil. i szczerze mowiac bylam tak obolala i zestresowana ze nawet mi nie przeszkadzalo ze czyjs maz jest w sali a ja musze wyciagnac cycka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×