Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Krótka historia o miłosci.

Polecane posty

Gość gość
Kobieta z przeszłosci Hilarego cały czas knuła i robiła wszystko by zniszczyć Rose.Hilary będący z Rose w małeństwie od dobrych kilkunastu lat i będący jej pierwszym a za razem jedynym mężczyzną w jej życiu,cały czas utrzymywał kontakt z tą drugą. Kłótnie o pieniądze ktore Hilary oddawał tej drugiej a ktorych nie chciał przeznaczać na dzieci ,zdawały się nie mieć końca.Rose nigdy nie widziała wypłaty Hilarego ,nigdy nie miała dostępu do jego konta a wszystko po to by nie mogła kontrolować jego wydatkow na nieślubne dziecko ktore przez całe te lata ukrywał przed Rose. Im bardziej Rose chciała wyegzekwować od Hilarego pieniądze na żywnosć,soki witaminy,odżywki ,buty oraz odzież dla dzieci tym bardziej Hilary stawał się wobec niej agresywny.Dochodziło nawet do rękoczynow. Rodzice Rose zupełnie jejnie rozumieli a może nie chciwli rozumieć,dlatego Rose postanowiła że już nigdy do nikogo nie zwróci sie po pomoc.Jej życie stawało się być rutyną praca dom dzieci .Zero znajomych,nie miała nikogo ,nikogo z kim mogłaby chociaż porozmawiać.Niw poddała się .Jeden zakład ..drugi ,trzeci praca po 12 godzin dziennie i te powroty do domu gdy zmęczona musiała jeszcze doporowadzać do ładu cały dom.Hilary nie robił w domu nic,nie dzielili wspolnie obowiązkow domowych ani też nie dokładał się do kupna domowego sprzętu.Cały wystroj mieszkania spoczywał na Rose ,yak samo zresztą jsk opłacenie internetu czy ubranie i wyprawienie dzieci do szkoły. Hilary był ogromnym bałaganiarzem.Na domiar tego zupełnie nie potrafił uszanować ubrań ktore Rose za swoje zapracowane pieniadze kupowała także i jemu.Nie zależało mu ani na porządku w domu ani na wyglądzie ani też na edukacji dzieci.To samo tyczyło się w kwestiach wiary.Rose była wychowana na bardzo wierzącą i praktykującą osobę.W jej domu nie było wodki,przemocy .wyzwisk,złodziejstwa..zdrad ani kłamstwa.Hilary był kompletnym przeciwieńswem jej ojca czego ona nie potrafiła zrozumieć. Cd.nastąpi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maurycy korzystając z okazji postanowił zaprosić ją na kawę .Rose miała dom pracę i rodzinę toteż stanowczo odmowiła spotkania.Wtedy Maurycy w ramach zemsty zaczą rozpowiadać na jej temat różne dziwne i brzydkie rzeczy mające na celu zniszczyć jej dobrą opinię.Zanim jednak zaczął to robić to w wulgarny sposob skrytykował jej wygląd i całą jej osobę oraz wyraził się na temat jej życia sexualnego z mężem...oraz posądził ją o sex z Terencjuszem. Tego Rose nie mogła puscić płazem zwłaszcza z uwagi na to że z Terencjuszem to była czysto towarzyska relacja i nawet nie mówili do siebie po imieniu.Znienawidziła Maurycego za wszystko.Najgorsze jednak było to że wszyscy w koło uważali że coś między nimi było kiedyś choć Rose doskonale wiedziała że nic nie było.Maurycy nie był w jej typie a jedynie jego rodzice uważali w przesłosci że dobrze by było ich zeswatać.Rose była przeciwna dlatego znalazła Hilarego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
załóż jakiś nick bo nie wiadomo kto dopisuje posty czy ty czy jakiś przygłup jakich tu wielu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka początkująca
Własciwie to należało by zacząć od tego że spotkanie a raczej poznanie Terencjusza podczas tamtego wieczoru było poniekąd dziwne i znalazło swoj dalszy ciąg dopiero po wielu latach .Tamtego wieczoru on poprosił ją do tańca a ona odmowiła.Argumentem przeciw była wówczas obrączka ktorą Rose iważała za symbol jej wiernosci.W symbolicznym gescie uniosła prawą dłoń i bez słowa chciała dać mu do zrozumienia że ma na nic nie liczyć nawet na żaden taniec. A to nie jest żadna obrączka-szybko i przekornie odpo wiedział Terencjusz..dodając przy tym tak czarujący uśmiech że Rose totalnie zwątpiła w swoją skorupkę.Koniec końców postawiła na swoim i kolejną próbę skomentowała bardzo niegrzecznie...co było do niej zupełnie niepodobne. A co to jest jak nie obrączka?.-zapytała Zwykły pierscionek kupiony na odpuscie-szybko i żartobliwie odpalił Terencjusz.Wyraznie bawiło ho przekamarzanie się z Rose. A chcesz zaraz dostać z liscia?-zapytała. Terencjusz nic nie odpowiedział.. a ona sama nie wiedziała skąd u niej takie zacietrzewienie się bierze. Rose nie uznawała żadnego rodzaju przemocy ani przymusu,z czasem zrozumiała że to prwny rodzaj obrony przed rozbrojeniem tej twardej skorupki jaką przywdziała na siebie po tym jak strasznie poyraktow ał ją Hilary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka początkująca
Jednak było w nim coś ,co wyraznie ją kręciło.Może to ta przekora a może pewnosć siebie i pogodny uśmiech a może oczy ktore się tak do niej śmiały. Wieczór się skończył. Hilary i Rose wrócili do domu po drodze zabierając małego. Jeszcze tego samego wieczoru coś sie jej przypomniało ,a mianowicie piosenka ktorą wówczas usłyszała i która sprawiła że już na zawsze kojarzyła ją z Terencjuszem. Była północ..gdy w lokalnym radio usłyszała ową piosenkę .Zawsze lubiła słuchać muzyki do snu ,zresztą kiedy poznała Hilarego to własnie przez owe radio wyznali sobie na antenie uczucia.Od tamtej pory zawsze kazdego wieczoru słuchali razem i przypływie lepszych chwil wspominali dawne dzieje. Teraz jednak Rose pomyslała o Terencjuszu. Już nigdy go nie zobaczę.Dlaczego taka jestem ,przecież Hilary i tak ma mnie totalnie w tyle.Mogłam zatanczyć i po sprawie a tak obraziłam tylko tego miłego chłopaka i nic więcej. To był ostatni wieczor gdy myslała jeszcze o nim.Proza życia sprawiła że zapomniała..na długie lata o jego istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka początkująca
Cd.nastąpi ?jak myślicie?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka początkująca
Nie chcecie dalszego ciągu przeczytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka początkująca
To taka krótka historia mogłam napisać jej kolejną częsć nigdy nie byłam w jego ramionach w ktorych szybko przyszedłby sen..Jak mogłam tak powiedzieć mu..?bałam się miłosci którą On chciał mi dać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisz dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozdział IV Minęło..szesć lat Rose zapomniała już w tym czasie o Terencjuszu.Nigdy by nie pomyślała że los splecie ich scieżki ponownie.Jest zima za oknami mroz, początek roku...z nieba sypią płatki śniegu. Pojedzmy gdzieś na wycieczkę..poprosił mały Seweryn..ja chcę jechac. Proszę ..proszę..proszę.-powtarzał Seweryn. Dobrze pod warunkiem że zjesz ładnie śniadanie.Odpowiedziała Rose. Wolisz jajecznicę czy parówki?-zapytała. Wszystko jedno ,ja chcę już jechać..są ferie nie chcę siedzieć w domu. W tym czasie zza rogu wyszła dwuletnia Oktawia..mamo pojećmy teś plośe..cem badzo.-i spojrzała tymi swoimi niebieskimi jak morze oczkami. Wiec gdziw jedziemy-zapytał Hilary. Może gdzieś na wyciąg narciarski w góry ?-co Ty na to-zapytała Rose. Na wyciąg z nimi ?-jak Ty sobie to wyobrazasz? No to niech chociaż zobaczą..pochodzimy po gorach,pozwiedzamy i wrocimy na obiadokolację. No to jedziemy.-odpowiedział Hilary. Rose zapakowała kanapki i gorącą herbatę w termosie..jakieś wafelki i mandarynki i ruszyli w drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dwudziestym trzecim kilomtrze tuż przy drodze spostrzegli liczne zbiegowisko ludzi,jakieś transparenty ,pana z mikrofonem..dmuchane reklamy.i mnóstwo dzieci. Mamo ..tato chodzmy tam .-zawołał ośmioletni Seweryn. Jak się potem okazało ,akurat w tym miejcu i o tej porze odbywały się tam zawody dzieci.tgzw.Mistrzostwa Polski..juniorów...uprawiających sporty zimowe. Zaaferowany Seweryn podbiegł do matki i jednym silnym szarpnięciem za rękę w zgiętym łokciu ..zawołał Wow!.Ja też tak chcę. Rose zaskoczona prozbą syna nie wiedziała co ma mu odpowiedzieć. Ja do tego ręki nie przykładam-powiedział Hilary. Ale On chce .-rzekła Rose. Chcieć to sobie może.-powiedział Hilary. Rose nie zastanawiając się dłużej zaczepiła pierwszego lepszego pana z obsługi całej imprezy i zapytała o możliwość zapisania syna na zajęcia. Jego prozba była dla niej rozkazem zawsze tak było. Nie to żeby był rozpieszczony po prostu Rose całą sobą pragnęła przychylić nieba Sewerynowi. Przepraszam Pana ,czy jest możliwosć zapisana syna do klubu?czy mogłabym rozmawiać z kimś kto takie zapisy prowadzi?.-spytała Rose pana w średnim wieku z brzuszkiem?w oznakowanej kurtce i dyskietką z nazwiskiem. Proszę pani ja jestem tutaj tylko organizatorem ale zawołam osobę ktora sie tymi dzieciakami zajmuje-odpowiedział nieznajomy mężczyzna. Chwilę pozniej stał przed nią wysoki i szczupły starszy pan..z zapisanym dla Rose numerem kontaktowym. Proszę dzwonić ,to podam dzień i godzinę zajęć. Seweryn szalał z radosci. Rose była pełna obaw,jednak entuzjazm dziecka napełniał ją jeszcze wiekszą checią sprostania jego marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozdział.V. Seweryn miał w sobie tyle odwagi. samozaparcia i zaciętosci że aż zadziwiał Rose. Mamo ,zobacz jak teraz pociągnę aż się bedzie kurzyło..tylko musisz się patrzyć.-krzyknął mały ryzykant. Rose cieszyła się że tak go to bawi ale niepokoił ją zupełny brak poczucia strachu. Seweryn był jak nakręcony ,ciągle było mu mało i stawiał sobie poprzeczkę. Stale pytał swojego opiekuna jak było? na co starszy pan-dobrze ..dobrze.. Tak mijały tygodnie ..miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnego razu coś się wydarzyło.Seweryn. miał pecha ..dostał w klatkę i złapało mu dech w piersiach.To było uderzenie sprzętem.Złosliwosć rzeczy martwych.Po tym incydencie Seweryn bardzo się zraził i zrezygnował na całe prawie cztery lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym czasie znowu zatęsknił gdyż w domu przez cały ten czas oglądał zawody sportowe w telewizji.Własciwiwe Rose i Hilary od początku zamieszkania razem oglądali zawody sportowe i to był jakiś swego rodzaju rytuał.Nie opuszczali żadnej transmisji toteż w takim własnie duchu wychowywał się Seweryn. Wracam do sportu- zakomunikował dwunastoletni Seweryn. Tato zadzwoń do pana J. Hilary wykonał telefon ale dowiedział się ku jego zaskoczeniu że psn J.Już się tym nie zajmuje i dał mu namiary na swojego następcę. Rose była aktualnie w maturalnej klasie liceum wieczorowego ,wraz z nią do tej damej klasy chodziła Jagoda..od ktorej Rose już dawno słyszała że w tym klubie zaszły zmiany ..teraz jednak przypomniało się jej o tym. Cd.nastąpi.Jagoda była kuzynką znanego sportowca.Obie bardzo się zaprzyjazniłyRose pomogła Jagodzie pozaliczać wszystkie przedmioty kiedy ta zapisała się do szkoły od drugiego półrocza.Z icj 38 osobowej klasy do matury zostało zaledwie kilka osób.Rose Jagoda Marlena oraz dwóch chłopaków. Pewnego razu ok 20 35..zaraz po zajęciach Rose otrzymała esemesa."Czesć słonce co tam słychać u Ciebie?."Rose zaskoczona tą wiadomoscią zapytała całej czwórki czy może ktoś z nich kojarzy numer z którego otrzymała esemesa.Niestety nawet Jagoda nie wiedziała nic na ten temat choć od razu zaczęła sobie żartować z Rose..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zajęcia Rose dojerzdzała środkiem komunikacj publicznej.Pewnego raz u stojąc w oczekiwaniu na busa ..zobaczyła po drugiej stronie ulicy Maurycego .Stał tam chwile i przyglądał jej się a potem powoli poszedł w kierunku osiedla miejskich bloków. Co on tutaj robi ?-pomyślała Rose i zaraz przypomniał jej się. esemes ktorego otrzymała od anonima.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś to w ogóle czyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż mnie zęby rozbolały. A mam sztuczne. A na serio... dziecko, pisz do zeszytu, nie wrzucaj tego na publiczne forum, bo to się kupy nie trzyma, reki i nogo to ni ma... Ja wiem, też miałam fazę, że czytałam harlequiny pożyczone od babci i tworzyłam na kompie rzeczy nie z tej ziemi, czyli skończone grafomaństwo (i plagiaty pewno przy okazji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka początkująca
Niech ta historia nigdy sie nie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Horacy zadzwonił pod nowy numer. To był piątek. Witam-ile syn ma lat? A wzrostu?. Ok.i skąd jestescie.? Dobrze proszę zadzwonić do mniejeszcze w niedzielę wieczorem to powiem co i jak.-powiedział Terencjusz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwon..powiedziała Rose..a Seweryn już nie mogł się doczekać odpowiedzi. Proszę przyjechać w poniedziałek..na 15 tą..-powiedział Terencjusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i pojechali..całą czwórką. Ona ubrana w szary kubraczek z koca przewiązany w pasie i kozaki brązowe na lekkiej koturnie...zdawała się być małą kruchą niepozorną istotą. Rose podązała w kierunku wskazanego miejsca gdzie mieli spotkać się z Terencjuszem.a snieg skrzypiał pod jej stopami..Zapadał zmrok..powoli bardzo powoli gory ogarniała ciemnosc i tylko biały snieg powodował ze było jasno.Z oddali zobaczyła postać.mężczyzny pochylonego nad jakąś rzczą a obok niego pare dzieci ...którym najwidoczniej coś naprawiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przywitali się a potem on poprosił o numer kontaktowy.Rose podała Terencjuszowi numer. Hilarego twierdząc ze swojego numeru jeszcze nie pamięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy kojarzy Pan Jagodę?.Nie nie kojarzę ,a kojarzycie Terencjusza Frencha?-zapytał...Rose nic nie odpowiedziała co odbiło się smutkiem w jego oczach.Dlaczego nie przypomniała sobie w porę?przecież mogliby o tym pogadać.Ten smutek coś w niej poruszył..widziała to dokładnie..widziała że poczuł się mało znany...że cały jego wys iłek na nic.No tak ,przecież kuzyna Jagody znają,a mnie to już nie-pomyślał Terencjusz a Rose poczuła ze go ubodła..nieświadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było jej go żal..ale już nie przyznała się że nagle przypomniała jej się tabela wyników z jego nazwiskiem oraz pewna scenka z Terencjuszem...w telewizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weszli do pomieszczenia gdzie zawodnicy przechowywali swoje stroje..gdzie mogli się ogrzać i przebrać.Mnostwo butów..stroi..i rożnego rodzaju potrzebnego sprzętu.Był wieczor.Boże jaki On jest przystojny i miły -pomyślała Rose.Udawała że w ogole na niego nie patrzy.Seweryn..oglądał wszystko z zaciekawieniem.Terencjusz wyszedł a po chwili wrócił z rulonem papieru. -To na zachętę -zwrócił się do Seweryna podając mu rulon..na którym po rozwinięciu widniało barwne logo teamu wraz ze zdjęciem całej grupy..chłopcow do których od teraz należał rownież On. Rose..zdębiała,nie dość że przystojny to jeszcze daje dzieciakom drobnoski..tym samym zdobywa ich zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..było w nim coś delikatnego ..dobrego ,uroczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałbym jeszcze jutro i pojutrze zrobić zajęcia.-Powiedział Terencjusz A ile razy w tyg.od której do której?-Spytała Rose 3-4 razy w tyg.jakieś 2..3 godziny dziennie.powiedział Terencjusz. Rose ucieszyła się ale chyba bardziej ucieszył się Seweryn. Rose nie mogła sie doczekać kiedy go zobaczy,było w nim coś co ją przyciągało a jednoczesnie nie mogła dać tego po sobie pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musimy dopasować Ci sprzęt ,zwarzyć i zmierzyć.-oznajmił Terencjusz.Tutaj mm dla Ciebie strój ,myślę że ten kolor pasuje do Ciebie ,tutaj masz buty w kolorze czerwonym.Czerwony dodaje siły -powiedział z uśmiechem Terencjusz i zaczął przymierzać Sewerynowi niwe buty.W dobieraniu stroju i butów zdawał się być perfekcjonistą,potrafił wybierać to co najlepsze z uwzględnieniem wzorow i kolorow .Rose od razu zauwarzyła odromne wyczucie estetyki i talent kreowania wszystkiego wokół siebie.Taki się zaczęło.Seweryn z zamkniętego w sobie dziecka stawał się coraz bardziej pogodny i wesoły.Tak więc jedzili całą czwórką na zajęcia Seweryn Rose Hilary oraz Octavia.Seweryn robił postępy i wszyscy mu kibicowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zważyć-oczywiscie.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×