Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mikana3

Kolezanka odkryla moj sekret. Udajemy ze nic nie zaszlo ale widze jej usmieszek

Polecane posty

Gość Mikana3

Mieszkam z jedna dziewczyna na stancji i przed ubieglym weekendem zle sie poczulam. Poprosilam ja o termometr. Potem na weekend pojechalam do rodzicow i niestety przeziebienie dopadlo mnie juz na powaznie wiec zostalam u nich az do wczoraj. W miedzyczasie zadzwolila ta wspolokatorka z pytaniem gdzie odlozylam termometr bo chyba zarazila sie ode mnie (jak zwykle hipochondrykuje). Nie pamietalam gdzie go zostawila wiec poprosilam ze jak nie znajdzie na stole albo na polce to niech smialo zajrzy do szuflady w biurku bo byc moze tam w roztargnieniu go wrzucilam. Zaznaczam - mowilam TYLKO o biurku. Nie znalazla. Zreszta jak sie okazalo wcale nie byl potrzebny bo ona wmawia sobie choroby. Wczoraj na wieczor przyjecalam i widze ze usmieszek cisnie jej sie na usta. Poczatkowo nie wiedzialam co ona taka podekscytowana i tak zerka na mnie. Mowie ze poszukam jej tego termometru bo przeciez gdzie musi byc. Przeciez nie wyparowal. Pytam gdzie szukala a ona mowi ze wszedzie na wszystkich polkach i we wszystkich szufladach (!!!) i nie znalazla. Pytam czy w regale tez przepatrywala mi szuflady. A ona glupi usmieszek i mowi ze przeciez jej pozwolilam. Udalam ze niczego sie nie domyslam i jak tylko zostawila mnie sama w pokoju to otworzylam szuflade i niestety bylo to czego sie obawialam. Wibrator nie tylko nie byl gleboko schowany jak ja go chowam to jeszcze byl odwrotnie wlozony. Czyli nie tylko natknela sie na niego ale musiala calkiem wyjac go z szuflady i ogladac a potem odwrotnie wlozyla i nawet nie zadala sobie trudu by starannie przykryc jak ja przykrywam. Teraz panuje glupia sytuacja. Ona mysli ze ja sie niczego nie domyslam i podsmiewa sie a jak udaje idiotke i staram sie zachowywac normalnie chociaz czuje jak czasami policzki mi plona ze wstydu. Co powinnam teraz zrobic? Porozmawiac z nia jakos? Moze opieprzyc za grzebanie w moich prywatnych rzeczach? Przeciez pozwolilam jej otworzyc tylko szuflade biurka a nie grzebac wszedzie. Czy moze lepiej zostawic jak jest teraz i w ogole nie poruszac tematu? Jest mi tak strasznie wstyd ze szok. Doradzcie cos sensownego prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw ten temat nie masz ważniejszych problemów, zeby się koleżance tłumaczyć chyba wie do czego nsłuży wibrator weź wyluzuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
udaj ze gadasz przez telefon z kims tak aby słyszała i mów, że takie żarty to sobie niech wsadzą w duupę, że znalazłaś to w torebce i na razie trzymasz w domu bo nie wiesz komu oddac i ze się zemścisz bo jakby ktoś znalazł to siara na całego i cos w tym stylu.Potem nic nie komentuj i zyj dalej a jak ona zapyta o co chodzi to wymyśl bajkę jak to w pracy/ uczelni robią sobie takie jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz jej tak ,,widzialas jaka niespodzianke do dostałam od ..... odbilo jej i mi wibrator kupila :D " ona wtedy pewnie będzie udawać ze nie wie o czym mówisz to powiedz ,,jak to nie widzialas w szufladzie był choć to ci pokaże " i wyciągniesz to zaczniesz się śmiać ona podlapie to jako żart i możesz powiedziec ,,chcesz to sobie możesz go wziąć bo mi nie potrzebny hehe " :D pewnie będzie jej głupio brać to powiesz ,,a no to jak nie chcesz to schowam hehe może się kiedy przyda na stare lata :D napijemy się kawy ?" i zmienicie temat automatycznie i będzie sytuacja rozładowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masturbacja to grzech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego się wstydzisz? To ona chyba niedawno z podstawówki wyszła skoro sensacje robi bo wibrator zobaczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikana3
Wiem ze masturbacja to grzech i juz wiele razy probowalam z tym zerwac ale niestety wciaz wracam do nalogu. Bo tu juz chyba trzeba mowic o nalogu. Skoro chce przestac a nie moge to sa to przeciez klasyczne znamiona nalogu. Pomyslalam ze moza ta sytuacja jest mi specjalnie dana zebym sie otrzasnela wreszcie. Postanowilam ze go wyrzuce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jakaś idiotka z tej twojej współlokatorki. wibrator zobaczyła i taka podniete Robi. zero oglady. Jak by był z niej człowiek na poziomie to udawalaby że nic nie widziała i zatarla wszelkie ślady po sobie. Od kogoś kto idzie na studia wypadaloby zeby znał podstawowe zasady oglady towarzyskiej. Wrzuć na luz nie ma się czego wstydzić, rzecz ludzka :) to ta twoja wspollokatorka to właśnie wiesniara jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuszna decyzja z tym pozbyciem się wibratora. Słuszna nie tylko pod wględem moralnym ale i... higienicznym. Niestety mam dla Ciebie niezbyt dobrą wiadomość. Twoja koleżanka nie tylko dotykała palcami wibratora ale... sprawdziła działanie wibracji na własnej łechtaczce. Nie wkładała go sobie do pochwy tylko włączyła i dotknęła łechtaczki najpierw przez materiał bielizny, a potem całkiem opuściła majtki. Pewnie zapytasz skąd to wiem. Widzisz, ja WSZYSTKO WIEM. Pozbądź się tego przyrządu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to normalne że autorka tematu używa wibratora. Nie powinna się tego wstydzić. Co w tym dziwnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej że możesz jej pożyczyć ten wibrator jak poczuje zew seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
durne prowo dla debili i prawików-frustratów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele kobiet ma w domu wibrator, i wcale się z tym nie kryją. To tak jakby się wstydzić suszarki do włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wstydliwego jest w posiadaniu wibratora? Ja na studiach wraz ze współlokatorką chodziłam po seks shopach, wiedziałam czego używa a ona czego ja używam. Przeciez to normalna sprawa, jak chciała się bzyknąć to pisała mi sms żebym byla godzinkę później, ja robiłam to samo i super nam sie razem żyło, nigdy nie bylo niedomówień :) ale jak się wstydzisz to zrób tak jak któraś pisała, obróć posiadanie wibratora w żart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wibrator to dla kobiety ważny asortyment. Tak jak hamulec bezpieczeństwa w pociągu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ciekawski
Jak się masturbujesz? Śpicie w jednym pokoju? Czekasz aż pójdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
IMHO nie powinnaś odstawiać cyrku tylko normalnie wyłożyć kawę na ławę. Jeśli irytuje Cię uśmieszek współlokatorki to spytaj wprost czy śmieszy ją znaleziony wibrator w szufladzie. Gwarantuje Ci, że jak przywalisz tak prosto z mostu z grubej rury to uśmieszek natychmiast zniknie z jej facjaty. To jej się zrobi głupio a nie tobie. Odwagi i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówczynią. Takie zjawisko nazywa się w polityce rozbrojeniem bomby. Jak w Stanach przyłapią np. polityka na alkoholizmie to jego doradcy natychmiast sugerują mu, by zrobił konferencję prasową i publicznie wyznał jak walczy a choroba alkoholową. W ten sposób gościo nie tylko nie daje się zaszantażować to jeszcze wychodzi na bohatera dającego przykład jak zmagać się z nałogiem. Uważam, że powinnaś zastosować dokładnie taką politykę, otwarcie porozmawiać o tym co znalazła koleżanka i wtedy bomba rozbrojona. Nie będziee już powodu do podśmiewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikana3
Moze jeszcze powinnam urzadzic konferencje prasowa i publicznie wyznac masturbuje sie wibratorem! Chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam inną sytuację z wibratorem ;-) kupił mi go mąż, kiedyś dawno temu do zabaw łóżkowych... i mam go do dziś, bo... wstydzę się wyrzucić ;-) u nas przy koszach pełno wiecznie "poszukiwaczy". Już kilka razy się przymierzałam, ale mam wrażenie, że jak wrzucę do kontenera to ktoś to wyciągnie i rzuci gdzieś obok... A koleżanką się nie przejmuj. Nie wymyślaj, że dostałaś, że to nie Twój... i tak nie uwierzy a tylko będzie miała satysfakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikana3
Ja tez mysle ze jak zaczne wymyslac jakies niestworzone historyjki ze ktos mi to podrzucil ze to kawal ze wibrator wcale nie jest moj to ona i tak nie uwierzy.Zreszta chyba nie bylabym dobra aktorka bo jak tylko zaczynam myslec o tej sprawie to zaraz czuje pieczenie policzkow. Ona od razu by sie zorientowala ze strzelilam buraka i probuje teraz sciemniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te historie o współlokatorach mnie zadziwiają :O Żadnego poczucia prywatności i zrozumienia dla drugiej osoby. W życiu by mi nie przyszło do głowy by grzebać w cudzych szafkach, nawet za pozwoleniem...co to ma być?! Druga sprawa to zachowanie tej współlokatorki, zobaczyła wibrator i wielkie halo robi. To już dla mnie totalna wieś i jeszcze dotykała to już w ogóle coś z nią nie tak :O Autorko nie przejmuj się, najlepiej nie rozmawiaj z nią na ten temat, niech sobie myśli co chcę i męczy się sama z tymi głupimi myślami. Skoro jest taka niedojrzała to nawet najluźniejsza rozmowa na ten temat z nią nic nie da, a Tobie pozostaje przeczekać temat i tyle. Następnym razem trzymaj pokój na klucz i na nic nie pozwalaj bo jak widać ludzie nie mają hamulców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za miesiąc zacznie się nowy rok akademicki, więc takich tematów prawdopodobnie będzie więcej. Osobiście uważam za normalne że kobieta używa wibratora, chodzi nago w towarzystwie innych kobiet, czy też jest biseksualna i utrzymuje kontakty erotyczne z inną również biseksualną współlokatorką. To nie jest problematyczne. Problematyczne są współlokatorki które podkradają jedzenie, kosmetyki, a co najgorzej - nie sprzątają po sobie i robią z lokalu wspólny bałagan, mimo że ty po sobie sprzątasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra te historie. Ja na studiach mieszkałam sama z chłopakiem w mieszkanku, trochę nas to kosztowało finansowo, ale on nie widział innej opcji. Mnie zawsze ciągnęło do ludzi i szczerze zazdrościłam swoim koleżankom takiej luźnej atmosfery, mieszkania pełnych ludzi. Ale teraz jak czytam to wszystko to cieszę się że mój facet postawił na swoim i nie dał się przekonać. Ludzie rzeczywiście są różni, i niestety obcy, niewychowani. Masakra żeby komuś jedzenie podbierać albo kosmetyki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak niestety jest w akademikach i na stancjach (wspólnie wynajmowanych mieszkaniach). Najgorzej jeżeli współlokatorka wróci w nocy pijana, siądzie do zlewu i go urwie, a potem właściciel mieszkania nie chce zwrócić kaucji lub każe płacić za naprawy. Chociaż z drugiej strony, pewna 23-letnia niemiecka studentka Leonie Muller wpadła na pomysł że może mieszkać w pociągu. Wykupuje miesięczny abonament za 330 Euro i mieszka w jeżdżących pociągach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikana3
Dodam jeszcze za ja mysle ze ona tez sie masturbuje. Byc moze nie robi tego przy uzyciu wibratora jak ja ale kiedys ogladala w swoim pokoju film erotyczny wiem bo ja to samo ogladalam u siebie tylko ze ja na laptopie a ona na swoim telewizorku. Kiedy przechodzilam obok jej drzwi a to takie zwykle harmonijkowe badziewie to slyszalam jej ciezki i przyspieszony oddech. Nie mam 100% pewnosci ze ona robila sobie dobrze ale to bardzo prawdopodobne. Tylko ze ja w przeciwienstwie do niej taktownie udawalam ze nic nie slyszalam i nie robilam glupich usmieszkow na drugi dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Twoja sprawa. Powinna ś na nią nakrzyczeć. Ja bym tego ne zrobiła bo nie potrafię chyba że by mi wyszło. Możesz się przeprowadzić do inego pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikana3
To nie jest tak ze ona grzebie mi w rzeczach. Nigdy wczesniej tego nie robila. Ja mysle ze ona naprawde musiala mnie wtedy zle zrozumiec. Pozwolilam jej zajrzec do szuflady ale chodzilo mi o szuflade w biurku a ona od razu przetrzasnela mi wszystkie szuflady w regale. Nie wiem po co. Przeciez wiadomo ze nie wlozylam temometru do szuflady z majtaki czy skarpetkami. A z tego co widze to zajrzala wszedzie. Przeciez ten wibrator nie lezal na wierzchu. Po otwarciu szuflady nie powinien byc widoczny. To znaczy ze musiala podnosic mi rzeczy i sprawdzac co mam pod nimi. Dlatego go znalazla :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×