Nie radze sobie z życiem.

Dzien dobry, nie wiem czy ktoś to przeczyta, bo nie mam do kogo sie zwrócić, nie mam przyjaciół,kogo kolwiek bym mógł sie wyżalić jak mi źle, ze przez natłok niektorych zdarzeń straciłem sens zycia, poswięciłem sie dla kogoś i tego już nie ma,,, chodzi o związek z moją dziewczyną która mnie zostawiła, marze by istniała jakas magiczna siła ktora by to wszystko przywróciła, plany,marzenia, załozenie rodziny to wszystko pękło jak bańka mydlana. Pozostała pustka, żal, rozgoryczenie,.....bo tak bardzo mi jej brakuje,nie potrafie tego wszystkiego wymazac, normalnie funkcjonować, nie mam nikogo bo boje sie kontaktu z ludzmi, boje sie odrzucenia, przejmuje sie zdaniem innych ,wszystko mnie drażni , nic w zyciu nie wychodzii, użalaniem nic nie zdziałam ,,, ale czuje sie taki samotnyyy, jakikolwiek problem, sprawia ze nie daje sobie rady ze swoimi nerwamii, stresuje sie .. Nawet boje sie gdziekolwiek zadzwonic bo sie boje..mysle by zrobic najgorszą rzecz w zyciu odejść ale chce by ktoś mi pomógł bo sobie nie radze z tym wszystkim.. .... Mam Na imie pawel lat 28

a ta informacja na koncu odmienila moje zycie hehe

jak CIe zostawiła nie była Ciebie warta z czasem gorycz minie i zapewne poznasz inną i ułożysz sobie życie tego Ci życzę :) i nie bój się wszystkiego i wszystkich,to nie ma sensu

ej

kolego nie załamuj sie. mnie laska zostawila w styczniu tego roku, po 6 latach bycia razem. bylem rozbyty i rozgoryczony, myslalam ze swiat mi sie skonczyl. od miesiaca spotykam sie z fantastyczna dziewczyna, śliczna, inteligentna, bardzo wesola, zyciowa optymistka. przy niej odżyłem, jestem szczesliwy jak nigdy. i bardzo sie ciesze ze ta pierwsza kopnela mnie w tylek, bo nigdy nie poznalbym mojej Asi :)

Wiecie kto jest ekspertem od życia? Jezus, czyli Bóg we własnej Osobie. Pokazał nam jak należy żyć. Życie Jezusa było doskonałe. Jezus zawsze wybierał najlepszy z możliwych wariantów. Czy był karierowiczem dążącym do dorobienia się fortuny? NIE. Czy był bogaty i pławił się w luksusie? NIE. Czy miał dziewczyny? NIE. A zauważcie ile to ludzi brnie w zupełnie innym kierunku. Jezus pokazał kierunek do Nieba. Człowiek często chce pokazać, że wiele lepiej od Boga jak żyć i żyje po swojemu, nie biorąc za wzór życia Jezusa. Efekt takiego postępowania jest opłakany.