Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie potrafię wybaczyć matce i chyba nawet nie chce..

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie,ale tak szczerze. Zostałam mama w wieku 16 lat, tak wiem gówniara się puściła i wpadła, pewnie wiele z Was tak pomyśli. No i moja matka jak się o tym dowiedziała to wyrzuciła mnie domu. Trafiłam do jej siostry, dzięki której urodziłam i która pomagała mi wychowywać moja córeczke. Dzięki niej skończyłam liceum,poszłam na studia. Po liceum zrobiłam sobie rok przerwy i wyjechałam na rok za granicę,z ojcem mojej córki,obecnie mężem. Po powrocie wynajelismy mieszkanie,ja skończyłam studia, córka poszła do przedszkola,obecnie Już jest w wieku szkolnym. No i trzy tygodnie temu moja matka po prawie 12 latach się odezwała.przez ten czas widziałam się z nią dosłownie parę razy. No i ona chce wybaczenia.. tak po prostu. Po tym wszystkim co mi zrobiła ona chce być blisko mnie i wnuków (urodziłam prawie rok temu dwojeczke :) ) . A ja nie potrafię..uważam,że za dużo zła wyrządziła mi, mojemu mężowi i starszej córce.. nauczyłam się żyć bez niej.. powiedzcie mi ale proszę bez wyzwisk,czy ona zasługuje na wybaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj może będzie dobrą babcią dla twoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Przstraszyła sie samotnej starości, teraz TEŻ myśli tylko o sobie, tak jak wtedy kiedy się na Ciebie wypięła w dramatycznej sytuacji. Ja bym nie wybaczyła nigdy. Niech zdycha sama, jej wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może babcia bylaby dobra,jednak mój żal do niej chyba jest zbyt duży,szczerze boje się, że zrani mnie po raz kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na twoim miejscu nie utrzymywalabym z nia zadnego kontaktu. Zostawila cie jak potrzebowalas pomocy, teraz to ja olej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko. Niezaleznie od Twojej przeszłości gratuluję, że dałaś radę.Spotkałaś na swej drodze właściwych ludzi, któzy cie nie zostawili. Nie jestem obiektywna, bo ja nie mam i nie chce mieć kontaktu z moja matką, bo zrobiła coś podobnego do twojej. Zostawiła mnie. Tylko moja matka jest alkoholiczką i bardzo złym człowiekiem i w tym problem. To co zafundowała ci rodzicielka to dno. Obcy ludzie zadbali o ciebie bardziej niż własna matka. A ty byłaś dzieckiem w ciąży. Nie nie wybaczyłabym i powiedziałabym to wprost. Moja córka nie zna i nie pozna babci, chyba że zechce w wieku 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, szuka sobie pomocy na stare lata a jak ty jej potrzebowałas najbardziej to pokazala ci drzwi i ty powinnas zrobic to samo. Odezwała sie babcia dopiero jak niczego juz od niej nie potrzebujesz, jak dziecko odchowane zeby przypadkiem nie musiała pomagać i czegos od siebie dac. Skoro dopiero po 12 latach sie odezwała to widocznie przez ten czas twierdziła ze dobrze zrobiła i miała was w d***e inaczej zadwonilaby wcześniej, wtedy kiedy jej potrzebowałas i powiedziała "przepraszam, wróć do domu, damy sobie radę". Dzieciom niepotrzebna taka babcia ktora wyrzuciła najbliższa rodzine, wnuczkę z matka z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A według mnie tak. Ona ci w końcu wybaczyła młode zajście w ciążę (musiałaś strasznie zranić jej uczucia), nie dałaś sobie rady sama, tylko siostra ci pomogła. Matka mogła cię wywalić z domu (nie pod względem prawnym, ale pod względem etycznym), bo z jakiej paki miała brać pod opiekę i na wychowanie jeszcze jedno dziecko, jednocześnie umożliwiając ci kończenie szkoły, wyjazd na wycieczkę, nowe buty, kurtkę, lekarza wnukowi, a pewnie jeszcze zrezygnować z pracy i siedzieć z niemowlakiem w domu, bylebyś ty mogła szkołę skończyć. No niestety, mogła się nie zgodzić ( i nie zgodziła) na bycie opiekunem prawnym twojego dziecka. mogłaś ją podać do sądu o alimenty i miałabyś kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wybaczyła zajście w ciąże" ty normalna jestes? Co ona człowieka zabiła zeby było co wybaczać? Dzieckiem nie musiała sie zajmować ale można było znaleźć inne rozwiazanie a nie wywalać za drzwi jak psa na pastwę losu. Skoro babka dokonała wyboru, nie chciala pomoc, nie miec nic wspolnego z wnukiem to spoko, jej sprawa i prawo ale niech teraz poniesie tego konsekwencje i niech nie oczekuje ze i jej beda pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę to wydaje mi się,że ona nadal twierdzi,że to dzięki niej "wyszłam na ludzi". Mam do niej ogromny żal,tym bardziej,że w wieku 18 lat miałam poważny wypadek. Parę dni śpiączki, połamana, długa rehabilitacja,nauczanie w domu,a tu małe dziecko . nawet wtedy się nie odezwała. A co do alimentów to łozyla,musiała, bo ciocia była moim opiekunem(córci tez).Chyba nie potrafię jej wybaczyć,najchętniej wykrzyczalabym jej to wszystko w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczyla zajście w ciążę?Wiem,że córka w wieku 16 lat to nie powód do dumy, ale tez nie uważam żeby to była jakaś tragedia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dla niektórych to jest tragedia, bo może inwestowała w córkę czy coś, a ona bum, przychodzi z brzuchem do domu i ogłasza "jestem w ciąży, utrzymuj mnie i niczego nie oczekuj". No to może być tragedia dla matki. Moja mama np. posłała mnie do prywatnej szkoły za grubą kasę, gdybym zaszła w ciążę wtedy, to po pierwsze musiałabym zrezygnować z tej szkoły (bo za droga), po drugie np. gdyby ciąża była zagrożona, to nie mogłabym chodzić do szkoły, tylko leżeć w szpitalu. po trzecie - skąd kasa na dziecko? Skoro ja w szkole, a matka w pracy, to kto się dzieckiem zajmie? Jak matka pracę rzuci, żeby córka mogła się uczyć, to skąd kasa na utrzymanie? Jak matka ma np. 40 lat, a córka 16, to może stracić dobre stanowisko (które mogło być jej marzeniem, sukcesem) - no tak, ciąża dziecka to tragedia czasem, i nie ma co sobie wmawiać, że tak nie jest. i nie chodzi tu o jakąś dumę czy coś, a o zwykłe względy ekonomiczne, materialne i edukacyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wybaczenie na pewno, bo to głównie Tobie sprawi ulgę. Ale niekoniecznie oznaczać to musi, że będziesz chciała utrzymywać z nią stały kontakt, lub, że ma być obecna w życiu Twoich dzieci. Jednak wybaczyć powinnaś, jeśli Cię o to prosi. Dla samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,mowia ze brak umiejętności przebaczania odbija sie na nas samych..tylko ze nawet jesli wybaczysz to czy zapomnisz? Na pewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. To jest w tej chwili obca kobieta, dla Twoich dzieci także. To, że łączy was krew nic nie zmienia. Nawet jak nawiąże kontakt, myślisz ze będzie szczery???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ciekawą taktykę stosujesz. Matka się nie zgodziła na pomoc jej, bo miała prawo, a ona teraz ma z biegu udawać, że nic się nie stało, bo MAMA MIAŁA TAKIE PRAWO? no wybacz ale ONA TERAZ TEŻ MA TAKIE PRAWO ją olać. Ona zraniła matki uczucia? owszem rozumiem złość, wściekłość ale zostawić córkę na pastwę losu NA LATA, a teraz wielce kontaktu chcieć? Znalazła się mamusia :o i co jej niby matka wybaczyła? Teraz? po latach jak już dziewczyna się dorobiła i wyszła na ludzi? Teraz wielkie wybaczenie? TERAZ TO NIE SZTUKA! sztuką jest być przy dziecku kiedy jest źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczysz czy nie to twoja sprawa, ale na pewno trzymaj się od niej z daleka!!! Bo skrzywdzi ciebie i twoje dzieci jeszcze nie raz, tacy ludzie się nie zmieniają!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, masz córkę czy jak za 4 lata w wieku 16 przyjdzie i powie "mamo będę miała dziecko" olejesz ją, zostawisz, a niech spada z bękartem? Nie, pewnie będziesz wspierała, kochała itd. Twoja mama moim zdaniem nie zasłużyła na to by jej wybaczyć. Była dorosłą kobieta (Ty byłaś dzieckiem) mogła myśleć, a widocznie myślenie zostawiła gdzieś daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzewoczereśniowe
dokładnie jak wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, a jej matka to robot, który ma rzucić wszystko, prace, marzenia, ambicje, zajęcia, bo jej córeczka zaciążyła. Kurde, zapominacie, że matka to osobny człowiek i mogła nie chcieć wychowywać kolejnego dziecka. Nie ona nieodpowiedzialnie uprawiała seks, wiec dlaczego miała ponosić konsekwencje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka. Z jednej strony rozumiem mia matkę,tak jak piszecie ona nie miała obowiązku rzucać wszystkiego i wychowywać moja córkę. Jednak tak jak ktoś tutaj wspomniał- teraz ja nie mam obowiązku wpuszczać jej po takim czasie do swojego życia. Ktoś mi kiedyś powiedział,że jeśli ktoś zostawił mnie w najgorszym momencie mojego życia to nie zasługuje by być przy mnie w tym najlepszym. Nie wiem czy chcę ją u siebie w życiu. Tak wszyscy mi mówią,że zaciazylam szybko- oczywiście ze mogłam jeszcze poczekać parę lat, bo teraz widzę jak różne jest macierzyństwo nastolatki i dorosłej kobiety. Ale czasu nie cofne.i z perspektywy czasu nie żałuję, bo bardzo dużo mnie to nauczyło. Pokory,szacunku do pracy i pieniądza, miłości i mądrości życiowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby moja córka w wieku 16 lat przyszła do mnie w ciąży to powiedziałabym jej,że we wszystkim jej pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wybaczylabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj ze gdy jej zabraknie nie wybaczysz sobie do konca życia ze nie kialas z nią kontaktu :) , sproboj :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luwrette
Skoro nie potrafisz wybaczyć nie rób tego. Skoro jej wybaczysz, ale w sercu ciągle będziesz czuła żal to słowa "wybaczam Ci" są same w sobie puste i nic nie warte. To musi być szczere wyznanie. Tak samo przecież nikt nie mówi "kocham Cie" do osoby, która jest mu obojętna czy "nienawidzę Cię" do osoby, którą się kocha. Powinnaś to przemyśleć i dążyć do tego, żeby faktycznie wybaczyć. Jednak masz prawo wyboru. Masz prawo odtrącić matkę. Teoretycznie to najbliższa, obok dzieci i męża, Ci osoba. Faktycznie bliższą jest i była dla Ciebie ciotka, która pomogła Ci, chociaż miała większe prawo odmówić Ci niż własna matka. Niestety właśnie ona - matka - najbardziej Cię zawiodła. Potraktowała Cię jak małżonka, którego się już nie kocha. Rodzice powinni być na dobre i złe. Twoja mama najwidoczniej była z Tobą tylko na dobre, bo gdy zaczęło być źle to zostawiła Cię samą. Bez wsparcia i pomocy. Zresztą nie wierzę w niektóre komentarze. Przecież matka autorki nie musiała niczego rzucać, nie musiała topić swoich marzeń w mleku i pieluszkach swojej wnuczki. Serio jest dużo wyjść z sytuacji. Znam przypadek dziewczyny, która też zaciążyła podczas, gdy jeszcze chodziła do szkoły. Na kilka pierwszych miesięcy dostała nauczanie indywidualne. Po pierwsze matka na tym etapie jest bardzo potrzebna dziecku, a po drugie miała czas ze swoimi rodzicami ogarnąć się i stworzyć warunki bez większej szkody dla któregokolwiek z członków rodziny. Trzeba czasem pomyśleć i się wysilić. Niestety, gdy ktoś nie chce to wyjście z sytuacji samo się nie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie mam z nią kontaktu od 12 lat. Jaw ciągu tych lat zmieniłam się o 100 procent. Stałam się z nastolatki dorosłą kobieta,matka,żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze moze powinnas sprobowac byc ponadto? Nie wybaczysz tak od razu i to ze sie z nia spotkasz nie znaczy ze jej wybaczasz. Moze ma cos waznego do powiedzenia> Moze zrozumiala swoj blad? nawet jesli jej wybaczysz to nie znaczy ze musisz utrzymywac z nia kontakty, ale bedziesz miala spokoj na duszy. Koniec koncow to twoja matka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pisala tez ze matka nie zainteresowala sie nia nawet gdy lezala po wypadku ,prawdopodobnie w stanie zagrozenia zycia. Ma wybaczyc? Przeciez jej matka jej nie kocha i pewno nigdy nie kochala! A teraz pewnie starej grunt pali sie pod nogami to opieki szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pisala tez ze matka nie zainteresowala sie nia nawet gdy lezala po wypadku ,prawdopodobnie w stanie zagrozenia zycia. Ma wybaczyc? Przeciez jej matka jej nie kocha i pewno nigdy nie kochala! A teraz pewnie starej grunt pali sie pod nogami to opieki szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×