Nie chce, by islamiści zjawili się w Polsce

Boże ratuj nas przed tym czymś :(

Angela Merkel i jej osobisty kamerdyner Donald Tusk, dwóch naczelnych dywersantów Unii Europejskiej, prowadzą w tej chwili już oficjalnie politykę spod znaku Pinokia. Merkel i Tusk, którzy są osobiście odpowiedzialni za niepodjęcie działań wynikających z ustaleń państw członków Unii Europejskiej, o czym dowiedzieliśmy się z wypowiedzi premiera Słowacji Roberta Fico, przez swój brak wyobraźni i gnuśność doprowadzili do pięciomiesięcznego paraliżu i opóźnienia w działaniu odpowiednich instytucji Unii Europejskiej i w konsekwencji narazili na szwank zaufanie państw członków do Unii Europejskiej. Równocześnie Angela Merkel ostatecznie upewniła wszystkich uważnych obserwatorów, że to co dotychczas interpretowano jako rozwagę, tak naprawdę jest brakiem decyzyjności i nieudolnością. Doprowadziła tym do prawdziwego kryzysu uchodźczego w Niemczech a następnie postanowiła ratować się przerzucając koszty moralne i finansowe swojej nieodpowiedzialności na pozostałe kraje Unii pod zwodniczymi a wręcz kłamliwymi hasłami pomocy innym państwom, tu Włochom i Grecji. Merkel i Tusk są osobiście odpowiedzialni za niepodjęcie działań ustalonych przez państwa członków Unii Europejskiej w basenie Morza Śródziemnego co doprowadziło do wzrostu natężenia niekontrolowanego ruchu uchodźczego i dodatkowych tragicznych śmiertelnych wypadków wśród uchodźców. Teraz oboje, będąc odpowiedzialnymi za nie wiadomo ile dodatkowych utopień uchodźców, próbują się wyłgać, powołując się na humanitaryzm. Merkel, będąca kanclerzem Niemiec, doprowadziła do tego, że dzisiaj islamiści skandują jej imię i nazwisko, ale Niemcy już nie. Jednocześnie doprowadziła do utraty zaufania wielu obywateli Niemieckich do koalicji CDU-CSU. Szkody instytucjonalne w Unii Europejskiej i straty materialne, jakie powoduje, można sobie wytłumaczyć tylko nadmiernym spożyciem alkoholu, o czym już słyszeliśmy