List miłosny do zajetej dziewczyny

Hej, mam pewien dylemat, czy będzie nietaktem jeżeli wyślę list miłosny do dziewczyny która ma chłopaka? Zakochałem się, a niedługo wyjeżdżam i wiem, że jeżeli nie odwzajemni mojego uczucia to nigdy (na 95%) się już nie spotkamy. Wiem że ten Jej chłopak nie traktuje (a przynajmniej nie traktował) Jej zbyt serio, ale zawsze mogło mu się coś pozmieniać. Chciałbym po prostu wyznać to co czuję, żeby wiedziała. Co o tym sądzicie?

Proszę o Wasze opinie

Widac ze ja kochasz. Z jednej strony mozesz jej namieszac tym troche. To zalezy czy ona czegos sie domysla czy nie, nie wiadomo jak zareaguje. Ja bedac w takiej sytuacji chcialabym mimo wszystko wiedziec.

O to chodzi że żalowalbym gdybym nie spróbował, ale jako z drugiej strony nie mam prawa rozbijać czyjegoś związku, ani narobić zamieszania zwłaszcza Jej. Ale dziękuję za radę.

No bo to zalezy czy ona cos do Ciebie czuje czy nie. Jak nic nie czuje to sie sprawa "rozejdzie po kosciach" prawdopodobnie, ale jak cos czuje to mozesz jej skomplikowac sprawe. Mozesz dac jej do zrozumienia ze Ci na niej zalezy w jakis inny sposob, nie mowiac slowa "kocham".

No właśnie w jaki sposób miałbym to powiedzieć? W jaki sposób dać znać?

Kurcze nie mam teraz czasu pomyslec bo musze wyjsc. Jakos tak zrob zeby wiedziala ze zawsze moze na Ciebie liczyc :)

To pomyśl i wrócimy do tego wieczorem, serdecznie proszę o Wasze opinie

Wrócilam ale jeszcze nic nie wymyslilam :D Ogolnie to nie jestem zwolenniczka rozbijania czyjegos zwiazku, ale z drugiej strony jezeli jej nie powiesz co czujesz to nigdy sie nie dowiesz co ona na to. I tak ona bedzie musiala wybrac z kim chce byc.

Wymyslilam. Nie ma prostego rozwiazania tej sytuacji. Wiec jezeli jest tego warta to zaryzykuj i powiedz jej ze ja kochasz. Lepiej jest zalowac tego co sie zrobilo, niz tego, czego sie nie zrobilo - tak mowia. Powodzenia :)

Tak prosto z mostu wyskoczyć że Ja kocham? Będzie zmieszanai pod presją bo co miałaby mi odpowiedzieć? "Dziękuję"? A może "Ja Ciebie też" chociaż z kimś jest? To troche niedorzeczne.

pMoże "jesteś mi bardzo bliska i nie wiem czego mógłbym oczekiwać od ciebie, wezmę cokolwiek mi dasz " ale jeśli nie chcesz cokolwiek to nie zaczynaj rozmowy bo się możesz rozczarować . Jeśli nie wyznałeś uczucia dwniej to może nie warto i teraz, rozważ sam.

Dokladnie. Albo powiedz jej co do niej czujesz i licz sie z konsekwencjami, albo zatrzymaj to dla siebie.

nie pisz listu po prostu przyjdź

A co ona Ci odpowie na to, to nie wiadomo, to już jest ze tak powiem jej problem. Bo to tez musisz sie zdecydowac, czy chcesz z nia byc i walczysz o nia, czy tak tylko chcesz jej po prostu poinformowac ze jest Ci bliska, bo to na cos trzeba sie zdecydowac.

Znamy się raptem 1,5 miesiąca i to też w pewnym momencie nastąpiło że przyznalem się że mi na Niej zależy. Dziękuję za rafy, będę musiał porozmawiać, lepiej się rozczarować niż nigdy nie dowiedzieć

Radę Ci dam i zapamiętaj sobie na całe życie - nie słowem, a czynem zdobywasz kobietę. Jeżeli ona do Ciebie nic nie czuje, to listy ją nie wzruszą; oczywiście to zawsze fajne dostać miłe słowo od kogoś, szczególnie jeżeli jest trochę ładniejszy od diabła :) Czynem - znaczy bądź obok niej, staraj się zawsze jej służyć pomocą, wsparciem, dobrym słowem, uśmiechem, niech się czuje dobrze w Twoim towarzystwie, baw ją rozmową, niech w Twoim spojrzeniu i dotyku (delikatnym i przypadkowym) wyczuje to co Ty chciałbyś jej napisać. Wierz mi, że da się - w ten sposób zbudujesz więź, a to najważniejsze. Bez tego, możesz poematy pisać, jak Słowacki czy Mickiewicz i nie osiągniesz wiele, Twój talent epistolograficzny na nic się zda .... . Ludzi nie obchodzą czyjeś uczucia, tylko ich własne, dlatego, jeżeli chcesz coś od niej, musisz wzbudzić w niej potrzebę Twojej bliskości ....