Dzisiaj byłam świadkiem pewnej sytuacji...

Stoję w McDonaldzie i czekam na wydanie mojego zamówienia. Obok mnie takich dwóch chłopców (około 11 lat, podstawówka) a niedaleko siedziały dwie dziewczynki (w ich wieku), nie znali się. Ja tak czekam i czekam na to jedzenie a one podchodzą do tych chłopaków i się z nimi witają, zapoznają i pytają co tam itp. Oni oczywiście byli zdziwieni. Ale się głupio poczułam :o duża dziewucha ze mnie, nie umiem tak zagadać do faceta :o a już dzieci z podstawówki poznają pierwszych chłopaków, a ja :-(