Seks spotkanie na kursie prawa jazdy?

Witam, uczęszczam na kurs prawa jazdy do jednego z lepszych ośrodków w moim mieście. Jeżdzę z instruktorem, który jest po 50, ja mam 23. Podczas jazd cały czas rozmawialiśmy na różne tematy, te dotyczące seksu też. I tak zeszło do rękoczynów. Ale do sedna. Otóż planujemy mały, jednodniowy seks-wypad za miasto. Nie jestem co do tego przekonana, mam wyrzuty sumienia-w końcu ma nic nie świadomą żonę i dzieci; poza tym uważam, że skrzywdzę takim zachowaniem samą siebie, bo za niedługo mnie rzuci dla innej poznanej dziewczyny... Nie wiem co robić?? Trochę się zaangażowałam już, przyzwyczaiłam do niego, do smsów, rozmów, uścisków, pocałunków... CO ROBIĆ???? Dodam, że dokupiłam sobie jeszcze 9 godz dodatkowych jazd i za niedługo mam egzamin, a nie czuję się pewnie.

Tkwij w tym aż do wydania prawa jazdy, potem to już co tylko czujesz ;)

Robilas mu juz laske?

Tak

Z polykiem?

Yeah

szmata p********a

jestes dziwką :-)

Może tylko naiwną dziewczynką, która się zauroczyła swoim instruktorem? Nie umie przestać o nim myśleć, zrobi dla niego wszystko?

Niech ktoś z podobnym doświadczeniem się wypowie....

Naprawdę z takim starym dziadem :O Obrzydliwość, to ja mam opory żeby się umówić z 24 latką a sam mam 33 lata.

Ale jestes naiwna. Instruktorzy prawa jazdy to najwieksze zboki i najbardziej niewierni faceci. Potem sie przechwalaja ile to kursantek pukali. On specjalnie udawal takiego ze niby na wszystkie tematy rozmawia a od początku chodzilo mu o to żebyś była kolejna ktora zaliczy...

Nie tylko cie przeleci ale jeszcze zarobi bo dokupilas ekstra godziny.

Z reguly to facet placi za seks a tu prosze na odwrot ale nie ma sensu tej puszczalskiej panience tego mowic (ciekawe co powie mezowi ze ilu miala?) ona ma teraz mozgownice zalana dopamina ze i tak da doopy i tak nawet jak by od dziadka uslyszala ze jest w sam raz na raz to i tak mu da :D

już jezdze za free......

Dziś miałam egzamin, o godz. 17.00. NIE ZDAŁAM!!! Dlaczego? Nie umiem podstawowych rzeczy....

Trzeba bylo sie uczyc jezdzi a nie szpary popuszczac!

To jest dobry układ. Łączysz przyjemne z pożytecznym. Prawo jazdy w końcu zdasz, nie przejmuj się. A on wróci do żony i będzie ok. W końcu taki stary nie jest.

Ja instruktorowi doopy nie dawalem a zdalem za pierwszym :D

Mnie przystojny instruktor ( nie krył tego że ma żonę i dzieci proponował coś więcej ) i się nie zgodziłam. A ty z takim starym dziadem fuj.

Stary ale jary.... Tylko żałuję, że nie jestem jego jedyną.... kursantką

Chcę to skończyć, tylko nie wiem jak i kiedy.Jestem przed 2-gim terminem egzaminu i chciałam jeszcze pojeździć

jak to zrobićć?

Zadzwoń, pogadaj, powinien zrozumieć. Mój instruktor też był podobni i w podobnym przedziale wiekowym. Nie dałam mu!!

Długo mnie nie bylo, przede mną 4 podejście do egzaminu praktycznego. Jeśli chodzi o seks, to dalej to ciągniemy. Pie****** się kilka razy w tygodniu i moje wyrzuty sumienia całkowicie odfrunęły!!

faceci to jednak swinie...

Świnie, owszem. Czuję to po kościach, że teraz z inną kursantką....JEST

Zdałam!!! Rzuciłam go! Sama w to nie umiem uwierzyć, serce boli, zraniłam sama siebie. Ale już przeszłość... Nie żałuję, ale z perspektywy czasu widzę, że byłam naiwna. On żony nie opuści, a dalej będzie sypiał z innymi kursantkami.

prowo

prowo....