Czy zdarza sie wam dać spalony, nietrafiony prezent ?

Mi sie to zdarzyło wczoraj i mam zepsuty nastrój od wczoraj przez to

czesto pozbywam sie beznadziejnych prezentow ktpore dostalam sama dajc je innym. Nie mam z tego powodu zadnych wyrzutów sumienia

Dlaczego jak już mowa o nietrafionych prezentach to wszyscy mają na myśli siebie i to co sami dostali ? Jakiś masowy egocentryzm czy co ? Ja pisałam o dawaniu nietrafionych prezentów a nie o ich dostawaniu

Autorko a dałaś? Mnie się kiedyś zdarzyło dać nietwarzowy przyduży kapelusz :P

Zawsze specjalnie daję takie prezenty w rodzinie męża.

ja ostatnio dałam kuzynce 9 letniej taka mała smarkula co to ma sie za dorosła.. No i mi siostra powiedziała że ma faze na biżuterie, to sie pytam czy taki dziecięcy kit a ona ze tak.. Ale chyba co innego rozumiemy przez dziecięcy kit :P w każdym razie sie zasmuciła jak to dostała no ale w paczce była jeszcze czekolada i z tego sie bardzo ucieszyła..

ja staram sie dawac przemyślane prezenty, jeśli nie kupie czegoś ekstra to kupuje coś całkiem neutralnego. Chodź raz kupiłam małemu dziecku misia za 20 zł bo akurat nie miałam pieniedzy, a teraz załuje ze nie pozyczyłam i nie kupiłam czegos za 50-70 zł. A najbardziej nieudany prezent jaki dostałam to podkładke pod laptopa, byłoby wszystko ok gdyby nie fakt że wyglądał na używany i był dość zniszczony:-( było mi głupio bo akurat tej rodzinie dałam męzczyznie skórzany pasek, kobiecie- pióro z parkera. To było na świeta