zmarł chrzestny mojego dziecka

Za rok komunia. Brat męża a chrzestny mojego syna nie mógł się doczekać. Zmarł nagle :( Myślę o zdjęciach na którym będzie z matką chrzestną i żeby z ramce trzymał zdjęcie ojca chrzestnego na znak pamięci. Czy ktoś z Was przeżył taka tragedię?

Bardzo wspolczuje... Nie chce krakac ale podobno dzieci dziedziczą życie chrzestnych. Nie wiem na co zmarl ale jeśli w mlodym wieku to uwazaj na zdrowie syna....

Mój chrzestny, brat mamy, zmarł jak miałam 6 lat. Na komunii go nie było i jakoś to przeżyłam. Wszyscy kiedyś odejdziemy.

Miał 27 lat... Wiec stanowczo za wcześnie:( każdy kiedyś odejdzie to fakt ale mam nadzieję że nie w tak mlodym wieku bo to już jest tragedia

mojego brata chrzestny zmarł zaraz po jego komunii i mojej siostry chrzestna też ze 3 lata po jej komunii no i oboje się w przyszłym roku chajtają i no cóż będzie smutno...

o to faktycznie :( co mu się stało ?? :(

Miał tętniaka na śledzionie... Lekarze nie zdiagnozowali mimo że byl w szpitalu. Pękł mu w szpitalu podczas obserwacji (pojechał z bólem brzucha) i zmarł. :( straszna strata tak wspanialego czlowieka, bardzo kochał chrzesniaka

OMG :O a mnie 2 dni noli już brzuch :(

Bardzo wspolczuje... Nie chce krakac ale podobno dzieci dziedziczą życie chrzestnych. Nie wiem na co zmarl ale jeśli w mlodym wieku to uwazaj na zdrowie syna.... x trzeba być kompletnym idiotą żeby coś takiego matce napisać!

Każdy u nas sobie coś zaczął wkręcać po tej sytuacji. Cos takiego często się nie zdarza ale najlepszy przyklad ze nic związanego ze zdrowiem nie wolno bagatelizować bo życie jest bardzo kruche :(

Ja się nie przejmuje takimi radami "rodzyneczkow" na kafeterii... Wystarczy że widzę ból matki która wlaśnie stracila dziecko. Powaznie chociaż tutaj sie można wygadać bo wiadomo z mężem za bardzo nie chcę. Nie chce mu rozdrapywać w kolko ran...

Autorko masz racje dziecko charakter dziedziczy i talenty nie zdrowie to po raz a po dwa ktoś ma poważne problemy ;-)

A z tym zdjęciem super pomysł

no bez przesady zdjęcie na zdjęciu pff po kiego czorta , ważne by pamiętała. kwiatka na grób w dniu komuni i finał. a co do dziedziczenia, to się dziedziczy po rodzicach a nie chrzestnych to biologia no ludzie

I kasiory na kómunii nie będzie, dramat

Autorka kompletnie zdurniała, nie współczuje mężowi, a martwi sieo przyszloroczną komunie dziecka , Ot, durnowata karpicha

A może tatuaż- chrzestny na prawej łopatce, bo wizerunek stryja to ino na dolnej części schabu można umieścić. A co z kasą. Zostawił cos chrześniakowi. Jak ie, to dziadyga z niego

Ludzie są prymitywni mam nadzieję że ci w ostatnich komentarzach dzieci nie mają że nie złożyli jaj... Autorka pisala ze dobry czlowiek z niego byl a ze doczekać się nie mógł to widocznie na maj juz rezerwowali wszystko itd. Chrzestny debile nie jest od prezentow

Nie pomyśleliście że to dla mojego dziecka ważny dzień? Że by chciał ukochanego wuja mieć przy sobie w tą uroczystość? A ze zdjęciem to był jego pomysł! Na grób też na pewno się wybierzemy. Prezenty to tylko będzie dodatek. Nasze dziecko wszystko ma co potrzebuje... Oprócz kochanego wujaszka :( Takich szyderczych ludzi nie chcialabym mieć w rodzinie którzy tylko patrzą na kasę i spadki... Wnioskuję że tacy jesteście...

gość wczoraj Bardzo wspolczuje... Nie chce krakac ale podobno dzieci dziedziczą życie chrzestnych. Nie wiem na co zmarl ale jeśli w mlodym wieku to uwazaj na zdrowie syna.... xx ja p*********znowu ciemnogród... zakladam ze jestes chrzescijanka bo piszesz o chrzestnych ...jak mozesz jednoczesnie wierzyc w zabobony i byc chrzescijanka? no powiedz mi jak-hipokryto...

Niektórzy to hipokryci jak mozna pisać tak komus kto przezywa tragedie

Mi się pomysł ze zdjęciem podoba a jak pisalas wyżej mlody chlopak mial rodzine wiec im tez będzie milo

To ja powiem Ci lepiej. Mój brat nawet roku nie nacieszył się ojcem chrzestnym. Chrzciny były w lutym, a brata chrzestny o ile dobrze pamiętam w październiku albo listopadzie tego samego roku. Więc mój brat nie miał ani na żadnych urodzinach, ani na Komunii, ani nie będzie miał przy zbliżajacym się bierzmowaniu swojego chrzestnego.

Współczuję ci bardzo autorko

U nas to samo chrzestny mojej córki zginął gdy miala nie cale dwa lata......