Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cotobedzie

Moj ostatni weekend, jestem zalamana.

Polecane posty

Gość cotobedzie

Moj facet nie umie radzic sobie z emocjami. Denerwuje go wszystko i wszyscy, lubi byc liderem. Pojechalismy do jego rodzicow w ten weekend, w samochodzie doprowadzil mnie do placzu swoim krzykiem. jego rodzice wiedzieli o tym i traktowali mnie z duzym uczuciem jako,ze znaja go. Jednak w sobote przeszedl sam siebie. Po tym jak wrocilismy z imprezy cala rodzina nad ranem i ja poszlam spac, wlaczyl sobie muzyke - glosno. wiec jak sie przebudzilam nad ranem powiedzialam,zeby wylaczyl a on cos tam zaczal marudzic i tak doszlo do klotni. Tak bardzo sie wydzieral i gdy nie chcialam odpowiadac na jego pytania powiedzial,ze mam wynosic sie z tego domu. (zrobil to na peno dlatego,ze ja kiedys kazalam mu sie wyprowadzic z mojego z jego winy). Jego mama to slyszala i byla w szoku, ale poszla do siebie - mysle,.ze nie chciala sie wtracac. Pozniej po rozmowach i dalszej klotni poszlismy spac. Jak wyjechalismy od niego nie pozegnalam sie z jego rodzicami bo bylo mi strasznie wstyd. Napisalam im wiadomosc,ze przepraszam,ze sie nie pozegnalam ale ze mam nadzieje,ze mnie rozumieja,. Do tej pory nie odpisali (od wczoraj). A ja z moim prawie nie rozmawiamy. Jestem zdruzgotana wszytskimi wydarzeniami, bo nigdy nic takiego nie mialo miejsca w moim zyciu. Chce po prostu z kims porozmawiac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I Ty go kochasz? Kogoś kto Cie absolutnie nie szanuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co jesteś w związku z małpą a nie z człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotobedzie
On wie,ze ma problem z emocjami, juz zaczal robic cos w tym kierunku. Problemy w tym,ze to ja sie obwiniam za to momentami. Oczywiscie ja go za nic nie przepraszam. Juz kilka razy mowilam,ze nie chce byc z kims takim, ale widze,ze zmienil sie na lepsze wiec daje mu szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tobą co jest nie tak, że godzisz się na takie traktowanie? Nikt normalny cie nie chciał? Kolejna ofiara losu i cierpiętniczka, która potrzebuje pomiatania do samorealizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz misje wspierania i pomocy w zmienianiu na lepsze p*****ańca. To wspaniałe, trwaj w tym, warto. Tylko nie zapomnij sobie podwiązać jajowodów, żeby jakieś bogu ducha winne dziecko, nie przyszło na świat u takich p************h rodziców, bo już na starcie będzie miało zniszczone życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotobedzie
Nie, ja uwazam ze nie jestem perfekcyjna i trzeba ludziom dawac szanse. Ale w tym momencie sama sie pogubilam i nie wiem czy potrafie wybaczyc takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda czasu na dawanie szansy. Ludzie albo do siebie pasują albo nie. Można też być samemu, to też nie tragedia. Ale żeby dawać się tak traktować...dostajesz od niego dokładnie to na co mu pozwalasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotobedzie
Pewnie macie racje. Tzn ja wiem,ze nie pozwole sie tak traktowac i dlatego dochodzi do klotni. Tak czy inaczej Wy slyszac to z boku na pewno widzicie to z 'lepszej' perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Nastepna matka milosierdzia. Dziewczyno uciekaj od niego dopoki masz na to sile. On ma problem ...ale to nie twoj problem. Szkoda zdrowia, szkoda zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotobedzie
Zdajecie sobie sprawe,ze nazywanie mnie matka milosierdzia itd w ogole mi nie pomaga. Rozumiem,ze uwazacie,ze powinnam go zostawic ale oczekiwalabym troche milszych wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Milszego, to sobie poszukaj chlopaka. My to chcemy toba potrzasnac, zebys sie obudzila i uciekla. Kapito?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotobedzie
dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to brzmi strasznie, ja bym sie bała że kiedyś straci kontrolę i mnie uderzy :( jaką masz gwarancję, że tak się nie stanie? jeśli tak ci zależy to obowiązkowo wyślij go do psychologa, a jak nie.. uciekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotobedzie
Tak, rozmawialismy o tym i pojdzie na jakas terapie czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanta
Z takim furiatem nie da sie zyc. Jesli to problem z emocjami to niech idzie na leczenie i zglosi sie do ciebie jak je zakonczy. Jesli to jednak taki temperament to nic mu nie pomoze sie kontrolowac. To sie dzieje jakby poza nim. Powiedz mu, ze chcesz przerwy w waszym zwiazku dopoki on nie zmieni swojego zachowania. Krzywdzi tym nie tylko ciebie ale tez swoich rodzicow. Moze wrecz cale swoje otoczenie. Nie wyobrazam sobie zeby moj chlopak czy moj syn z byle powodu wrzeszczal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotobedzie
Znowu probowalismy rozmawiac,ale nic z tego nie wyszlo tylko klotnia. On twierdzi,ze ja tez powinnam wlozyc w to prace a ze ja nie chce sie w ogole zmieniac tylko oczekuje wszystkiego od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanta
Czlowieka nie da sie zmienic. Po prostu chyba do siebie nie pasujecie. Jesli on w ogole do kogos pasuje. Przeciez takiego zachowania nikt na dluzej nie wytrzyma. Nikt nie jest swiety, wiadomo ale ciagle takie cyrki i klotnie to zniszcza zwiazek bardzo szybko. Glowny problem, ze chyba macie zupelnie inne oczekiwania. On wrzeszczy zeby postawic na swoim a ty nie ustepujesz. I klotnia gotowa. Zaproponuj rozstanie (przynajmniej na jakis czas) i zobaczysz jaka bedzie reakcja. Inaczej oboje sie wykonczycie wzajemnie. I nie probuj go usprawiedliwiac bo on jest doroslym facetem a zachowuje sie jak rozkapryszone dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotobedzie
rece mi opadaja. Wiecie jak to jest jak sie kogos kocha a pewnie nie powinno byc sie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopnij go w d**e. Nie marnuj sobie zycia na takie blazna. po slubie bedzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pjur patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli Ci na nim zależy i chcesz to ratować to pójdź z nim może na terapię dla par, mogę Ci polecić sprawdzonego psychologa www.psychologdlaciebie.com ze Szczecina (nie wiem czy ta lokalizacja Ci odpowiada). Pani psycholog pomogła mojej koleżance i mówiła, że jest godna polecenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotobedzie
Ciag dalszy... Rozstalam sie z nim w piatek po kolejnej klotni, nie odzywalismy sie do sibie przez dzien czy dwa, kazalam przyjechac po rzeczy. Mowil,ze ma juz zalatwiony transport ale zebysmy jeszcze porozmawiali. Mielismy sie spotkac,ale musial pomoc komus przy sprzataniu klubu i ja pozniej stwierdzilam, ze juz nie chce go nawet widziec. Pisal i dzownil do mnie caly wieczor, ale nie przepraszal za swoje zachowanie.. tylko caly czas mowil,ze kocha a jak sie kocha to sie walczy. Ze wyrzucilam go z domu i on nie ma gdzie isc, ze bedzie musial spac na ulicy i jak ja sie bede z tym czula.. Ale niestety wczorajszego wieczoru nic juz na mnie nie dzialalo. Mam corke, o ktorej wczesniej nie wspomnialam. pytala o niego, a ja powiedzialam,ze Pawel (zmienione imie) bedzie musial wrocic do swojego domu, a ona powiedziala to dobrze bo on na Ciebie krzyczy. Serce mi peklo. Powiedzialam mu,ze teraz z nim nie bede, ze ma wrocic do domu do rodzicow ogarnac sie, zmienic co trzeba i wtedy mozemy porozmawiac. Jestem w kawalkach, glowa boli nieustannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×