Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest mama ktora nie bawila sie w to cale rozszerzanie diety?

Polecane posty

Gość gość

Padałam synowi marchewke, dynie, ziemniaka, jabłko, a później przestalam się pierniczyc i gotuje normalnie bez większej ostrożności, podawania p jednym warzywku. Tzn np dzisiaj zupke - krolik, kalafior, marchew, ziemniak a z owocow nektarynka z bananem - mus, kawałek arbuza do ręki. Na razie syn nie ma alergii. Jutro zrobię cos z cukinia lub bakłażanem. Kieruje się zdrowym rozsądkiem, ale nie wczytuje się w schematy. Jak było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobnie:) nie mieszkam w Polsce i tu nie ma az takich ceregieli z wprowadzaniem nowych produktow. Warzywa, owoce, jakies mieso- to wszystko jest jak najbardziej zdrowe i dozwolone. Liczy sie to by bylo bez cukru, soli, sztucznych dodatkow, najlepiej ugotowane a nie smazone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak robilam chyba by mnie szlag trafil gdybym miala sie wczytywac. To samo jak karmilam piersia to jadlam wszystko dopiero pozniej sie dowiedzialam ze je wolno niektorych pokarmow jesc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak robiłam. Teraz syn przynajmniej je wszystko i nie jest niejadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak robie. Maly ma prawie 6 miesiecy, je pomidory, maliny, truskawki, generalnie wszystko co akurat jest w domu. Nie ma co popadac w skrajnosci. Poki co zadnych chorob, alergii, infekcji. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze dodam, ze moj 8 msc nie jadl jeszcze jajek. Po prostu nie rozumiem o co biega z tym zoltkiem w zupie... Jakies obrzydliwe mi sie to wydaje. Przeciez my tak nie jemy. Mysle ze po prostu za miesiac, dwa podam mu jajecznjce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajecznice na parze mozesz zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wlasnie planuje zrobic tylko musze sie doszkolic, jak sie to przyrzadza na parze:) zawsze na maselku robilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też niespecjalnie się przejmowałam. U mnie przypadło rozszerzanie diety na środek lata, wiec nie czekałam kolejny rok na podanie truskawek czy pomidorów. Jajecznicę na parze można zrobić wstawiając małe naczynie żaroodporne na garnek z wrzącą wodą (tak jak kąpiel wodna do rozpuszczenia czekolady).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak do pół roku się bawiłam w osobne gotowanie dla dziecka a później wszystko dawałam co było w domu łącznie z ciastami czy nawet jajecznice na maśle. nigdy nic córce nie było, jedyne co to od pomidorów wysypywało ją na buzi ale ma tak do dziś. i też nie mieszkam w pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez sie nie cyrkolilam.Podobnie jak karmilam piersią jadlam co chcialam(oczywiscie w granicach rozsadku)i nigdy w zyciu moje dzieci nie mialy alergii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się udaje tylko jak ma się bezproblemowe dziecko. Ja też nie wprowadzałam po jednym warzywie i było ok. Ale siostra też taka mądra była a potem musiała cofnąć się do początku żeby wiedzieć co dzieciakowi szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×