przejście podziemne w CENTRUM nienawidzę tego miejsca!

jest paskudno, ciasno i śmierdzi, najbardziej drażnią mnie: - ludzie, którzy pedza przed siebie na oślep - ludzie, którzy idą 1 cm na godzinę jakby szły na spacer w jakimś przyjemnym miejscu - denerwują mnie tez żebracy i grajkowie, którzy zajmują i tak już ciasną przestrzeń

To popylaj do najbliższego przejścia naziemnego i po ptokach:P W zależności od kierunku masz przy Świętokrzyskiej albo przy Smyku;)

wracaj słoiku do domu, będzie cisza i spokoj :)

...ech i po co te Wasze ironie? :O aurorze/autorko podzielam Twoją opinie. to że akurat każdy pędzi to normalka, takie miejsce gdzie sie scina dużo ścieżek, wiec z racji tego na tłok nie narzekam, ale już na bydło pędzące bezmyślnie przed siebie owszem. cholera, wystarczy odrobina myślenia i uważnego patrzenia aby sie wzajemnie nie taranować. ślimaki wlekące się 1cm/h tez irytujące grajki cóż dorabiają, każdy orze jak może, ale ciule żebrzące o drobniaka na piwo - mega nerw wyzwalają. co mnie jeszcze wku‪rwia w Centrum to ruchome schody w metrze i tarasowanie tzw. lewej wolnej, gdy czlowiek sie spieszy a jakis cymbal rozkraczy sie i blokuje.

Drogie i niezadowolone panie. Niestety mieszkając w dużym mieście należy mieć świadomość, że takie atrakcje są nieuniknione i albo należy je zaakceptować albo kupić sobie helikopter