kok czy inna fryzura

mam taki dylemat: od zawsze praktycznie mam długie wlosy i od kilkunastu lat czesze sie tak samo : upinam zwyczajnego koka. Mimo, ze wydawaloby sie, ze z dlg wlosami jest sporo pracy,m to czesze je rano, upinam kok i chodze tak caly dzien. W rozpuszczonych dlugich wlosach nie potrafie chodzic, przeszkadzaja mi, musze miec spiete. Troche mi sie ta fryzura juz znudzila i zastanawiam sie nad scieciem wlosow . Wlosy mimo, ze dlugie to mam cienkie, tego tpu, ze przy wilgotnej pogodzie lekko mi sie faluja. Obawiam sie, ze jak je obetne, to bede miala spory pracy przed wyjsciem z domu, zeby je jakos ulozyc. Co byscie zrobily na moim miekscu? Pozostac przy koku czy sciac?

Zetnij

Ja tez kupe lat nosiłam dlugie włosy,mam grube i krecone. W koncu stwierdzilam ze czas na zmiane i tak zaczelam przygode i krotszymi a teraz to juz z krotkimi wlosami. Nie wiem gdzie mialam oczy ze tyle lat meczylam sie z tymi długimi kudłami. Niedosyc ze teraz wygladam duzo mlodziej niz z długimi ,to zmieniam ciagle sobie fryzurki,mialam rozne odmiany boba,bombki,teraz wymyslilam sobie asymetryczna z naprawde duza roznica dlugosci bokow i wygladam super . Wszyscy mi mowia ze o niebo mi lepiej teraz w tych fryzurkach niz w dlugich,tylko szkoda ze nikt mi nie doradzil wtedy jak meczylam sie z tymi dlugimi. A teraz myje 5 min i 5 min susze. Ale kok to juz wogole porazka,no chyba ze masz ok 60 tki.

prosze o jeszcze jakies wypowiedzi, mam 35 lat