moja znajoma z podstawówki to patologia, chcę jej pomóc

nie ukończyła gimnazjum, wtedy zamiast się uczyć uciekała z domu, jeździła po polsce, imprezowała ze starszymi meżczyznami aż w końcu policja ją zatrzymała w obcym miejscu, trafiła do ośrodka. w wieku 17 lat zaszła w ciążę z nieznajomym, z brzuchem wróciła do swojej samotnej matki, niestety jej mama tuż po urodzeniu dziecka zmarła i ta koleżanka została sama... :/. wydaje się, że nic gorszego już człowieka nie może spotkać, a jednak... chyba po śmierci jej mamy życie dziewczyny zaczęło się sypać... zaczęła regularnie ćpać, pić, spotykała się z facetami, mogła przynajmniej brać kasę za sex to wtedy miałaby na utrzymanie syna, którego urodziła i domu który otrzymała po matce a ona oddawała się pod wpływem obcym facetom dosłownie za darmo... zasiłek, który otrzymywała nie wystarczał na jej potrzeby (używki) oraz potrzeby dziecka, więc musiała wybierać. oczywiście nie mogła zrezygnować ze swoich przyjemności tylko ograniczyła dziecku niezbędne do życia rzeczy. przyszedł taki czas, że dziecko po 2-3 dni nic nie jadło, jedyne co było w domu to psie odchody, ta koleżanka ma fb, wszystko stale relacjonowała na fb, narzekała na kraj i na niski zasiłek dla osób w trudnej sytuacji... :/ Pewnego dnia ta moja znajoma, z którą uczyłam się w podstawówce tak zabalowała, że wylądowała na ulicy razem z dzieckiem, mały Łukasz (tak ma na imie jej synek) leżał w rowie, brudny, głodny, pampers od tygodnia nie zmieniony :( mały cały w siniakach... :( przyjechała policja, pogotowie i nie trzeba było długo czekać aż opieka odbierze dziewczynie prawa do dziecka! łukasz trafił do innej, na pewno lepszej rodziny.

teraz ta dziewczyna jest po raz drugi w ciąży, ojciec nieznajomy, tym razem dziewczyna już nie ma nawet domu, bo nie płaci rachunków i lada dzień będzie musiała się wyprowadzić... w jaki sposób można pomóc takiej kobiecie?

up

wiesz co,też jestem patologia,ale czytając to stwierdzam,że nie jest źle...mi jest ciężko pomóc a co dopiero takiej,ja bym się w to nie babrała,póki się sama z tego nie otrząśnie itp.to jak jej pomóc?

Zaczęłabym od namówienie jej na leczenie uzależnień. Bez tego nic się nie uda.

nie mogę już patrzeć na całą sytuację, ciągle dodaje zdjęcia z butelką wódki, albo pyta na fejsie kto ma papierosy, jak jest pod wpływem to przedstawia w postach najbardziej intymne fakty. dziewczyna ma ogromne problemy, ma sporo hejtu na swoim profilu ale nic sobie z tego nie robi, napisałam do jej siostry, lecz ona mi odpisała że nie chce mieć z "X" nic wspólnego dodała, że jej się nie da już pomóc, z tego co mi wiadomo siostra posądza moją znajomą o śmierć matki...

up