Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sie dzieje z tymi dziewczynami?

Polecane posty

Gość gość

Właściwie to zacznę od tego, ze nie mam komu tego powiedzieć czy napisać, bo mogę kogoś tym urazić czy wzbudzić jakieś negatywne odczucia, wiec podziele się tutaj z tym wszystkim. Otóż od pewnego momentu zacząłem zauważać, ze ten świat coraz bardziej zaczyna schodzić na psy. Wszyscy znajomi są dobrzy tylko, gdy mają z tego korzyść lub czegoś potrzebuja, większość dziewczyn się w ogóle nie szanuje, a jak już to robią to są bardzo specyficzne, ni w p**de ni w oko jak to mawiają(oczywiście nie generalizuję, wiem ze jest wiele wyjatkow). W swoim życiu poznałem wiele dziewczyn, byłem w kilku zwiazkach, ale teraz właściwie leci już drugi rok, gdy jestem sam, dlaczego? Otóż właśnie w pewnym stopniu zacząłem tym wszystkim gardzic i przestałem starać się o cokolwiek. W zwiazkach zawsze starałem się być dobry, zawsze potrafiłem znaleźć czas, zabieralem w różne miejsca, zero monotoni, obdarowywałem kwiatami, zawsze tą dziewczynę stawialem na pierwszym miejscu, a wiecie co dostawałem po czasie? Jakieś niewiadomo o co fochy, próby manipulacji i owijanie wokół palca, zdrady i mógłbym jeszcze tak wymieniac. Nie dziwiłbym się, gdyby to była jedna dziewczyna, ale było takich kilka. I tu nasuwa pytanie, co jest ze mną nie tak? Co prawda nie jestem jakimś ideałem, mam wiele wad, ale nie potrafię zrozumieć co robię nie tak. Jestem indywidualistą, lubię swobode i dystans, czasem wrazliwy, czasem s******l, niepoprawny romantyk? Nie czuje się jakiś gorszy od innych, mam 22 lata, większość znajomych już jest można powiedzieć w stałych zwiazkach, a ja tu sobie żyje sam z moimi przemysleniami i zaczynam się obawiać, że tak już zostanie. W sumie nie jest mi zle, rozwijam swoje pasje, jestem młodym przedsiębiorcą i mam dużo czasu dla siebie, ale często przychodzi taki wieczór jak ten, gdy chciałoby się do kogoś przytulić leżąc na kanapie, ale jedyna opcja są koledzy, czy koleżanki do browara, nic więcej, potem człowiek tylko wraca jeszcze bardziej zdołowany do domu. Szczerze mówiąc trochę mi ulzyło opisujac to wszystko, ale tylko w pewnym stopniu, bo nadal czuje pustkę. Czy są na tym świecie jeszcze jakieś normalne kobiety? Dzięki za przeczytania tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest już nas dwóch... Ja mam 25 lat. Też zauważyłem że bycie czułym,romantycznym, spontanicznym i pomysłowym to zbyt wiele... Też zawsze potrafię znaleźć czas, zawsze wykrzesać z siebie więcej energii, bo tak naprawdę jej szczęście to moje szczęście... I co z tego? Też jestem sam od jakiegoś czasu... Nie jestem idealny, nikt nie jest... Ale co z tego? Nie wiem, sam nie wiem... Może to dlatego że niechodzę w rurkach nie mam ulizanych włosów ani nie jestem wygolony do zera od stóp do głowy. Wiem co czujesz... Dokładnie wiem... Też mnie to gniecie wieczorami... Właściwie większość kumpli już w stałych związkach można powiedzieć... Czy im zazdroszczę? Sam nie wiem, czasem... Może niektórzy, są skazani na samotność? Czasem tak myślę, że może tak musi być... Cóż pogrążać się w ciemności też można. Może kiedyś, moje serce stanie się tak twarde i nieczułe, że zupełnie nie będzie mnie to obchodziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pandasia
No to piąteczka chłopaki, mam tak samo z mężczyznami. Chciałoby się trafić na normalnego partnera a tu jak nie buhaj z wybujałym ego to syneczek mamusi, który o wszystko musi się pytać. A ja bym chciała poznać kogoś z kim można porozmawiać o czymś więcej niż co ostatnio się działo w M jak Miłość, kogoś kto ma tak samo dziwne poczucie humoru jak ja i dystans do siebie i kto nie będzie nic robił pod publikę ani nie będzie chciał niczego nikomu udowadniać. Pizza wieczorem w dresie na kanapie oparta o ramię ukochanego zawsze ponad drogim wykwintnym jedzeniem w prestiżowej restauracji gdzie siedzieć trzeba z kołkiem w tyłku <3 Ale szukam, szukam... i nima. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mi tam, to i ja się dopiszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i popieram wypowiedzi kolegow wyzej mozna byc nie wiem jak dobrym dla kogos a i tak zawsze bedzie zle i na dodatek potem wina na mnie jaki to ja zly nie bylem tylko po to by usprawiedliwic swoj blad... a miala wszystko kwiaty szczera milosc zaufanie bezpieczenstwo dbalem o nia jak tylko moglem wspieralem rozmowy calymi nocami zabawne i te powazne gdy bylo jej zle i smutno. Teraz to mozna tak szukac... i szukac... i szukac... jak nie ma sie hajsu i mercedesa za 500 000 plus dom na wlasnosc to do wiekszosci dziewczyn sie nic nie zdziala chodz nie wszystkie takie sa, ale znalesc taka normalna poukladana to jak znalezienie igly w stogu siana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, nic z Tobą nie jest "nie tak"- po prostu wybierasz niewłaściwe dziewczyny, które nie potrafią docenić starań i o ewentualnych problemach nie potrafią rozmawiać. To nie jest problem tylko z dziewczynami, wielu ludzi zachowuje się podobnie. Też w przeszłości byłem niedoceniany w związkach. Ale jak już Wam się uda trafić na właściwą osobę... warto czekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×