Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W jaki sposób dowiedzieliście się o zbrodni Wołyńskiej?

Polecane posty

Gość gość

Ja np. dowiedziałam się z lekcji historii, przy okazji innego tematu. Trochę dziwne,bo cenzury w Polsce nie ma od dawna a w podstawie programowej nie było miejsca na tak ważną część polskiej historii. Orientujecie się jak jest teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dawania pisssdy do kopulacju jak się nauczylas ? tez w szkole czy kolezanki cie nauczyly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zlikwidują gimnazja na pewno będzie czas na omawianie Wołynia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z internetu :o nie bylo o tym mowy w szkole,ale to bylo juz dawno temu :p tzn wczesniej w tv,ale jako smarkula nie bardzo sie jeszcze wtedy interesowalam ,nawet nie lubialam historii, dopiero od jakiegos czasu na wlasna reke nabywam wiedzę z tej dziedziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RW
Mając lat kilka (a było to około 40 lat temu) słuchałem opowieści tych, którym udało się ujść z życiem z tamtego rejonu. A opowieści były to straszne, np. typu ukrzyżowanie człowieka żywcem na drzwiach od stodoły. Lata mijały, niemal zapomniałem całkowicie, w szkole o tym nie uczono. Zmienił się ustrój, nastał internet. Około 5 lat temu wpisałem w wyszukiwarkę frazę "Rzeź na Wołyniu". I wtedy pomyślałem : a jednak te straszne rzeczy, które 40 lat temu słyszałem od tych, którzy stamtąd uciekli i osiedlili się w mojej okolicy były i są prawdą !!! I powiem szerze, że okropieństwo mordu wołyńskiego jest nie do pisania. Przez około pół roku od wygoglowania rzezi nie mogłem dość do siebie. Rano, wieczór, we dnie, w nocy miałem przed oczyma opisywane obrazy. Może to okrutnie zabrzmi, ale obecne działania wojenne na terenie Ukrainy są mi niemal obojętne, gdyż te opętanie Ukraińców wolnością i chęcią mordowania wszystkich nie-Ukraińców na terenie ówczesnej Ukrainy w czasie drugiej Wojny Światowej zrobiły swoje w moim umyśle. Wiem, że nie wszyscy Niemcy byli źli, nie wszyscy Ukraińcy byli źli. Wiem o tym, że kto nie był przeciw Polakom na terenie Ukrainy, był także mordowany przez ukraińskich banderowców. Kto nie był z banerowcami automatycznie był przeciwko nim i był na ich celowniku. Ale skala okropieństw tamtych mordów była i jest straszliwa. Wycinanie płodów ciężarnym kobietom i wlewanie wrzątku do otwartego brzucha, nabijanie małych dzieci na sztachety, przecinanie żywcem w pół ręczną piłą do cięcia drzewa, obcinanie rąk i nóg żywym Polakom. To nie sceny z horroru, to nasi bracia Ukraińcy tak traktowali Polaków z kresów wschodnich. Śmierć od kuli była wyrazem wielkiego miłosierdzia, bo np. można było wyrwać gałki oczne i zostawić człowieka na wykrwawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RW Mnie również to przeraża. Tamci ludzie chyba nie wiedzieli co to litość. I nawet duchowieństwo popierało działania ukraińskich nacjonalistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra i tragedia. Można nabawić się lęku przed Ukraińcami ale nie dajmy się zwariować bo można zamienić sobie życie w koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nawet nie chodzi o lęk przed Ukraińcami,ale o lęk przed tym co może zrobić drugi człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dobra znajomą z Ukrainy,ona mi też opowiadała bo w jej rodzinie także byli wtedy mordowani,ona bardzo się wstydzi tego co teraz dzieje sie u niej w kraju i rządu ,który na piedestał wyniósł bandytę. Nigdy nie wolno zapomnieć o tej tragedi,bo Naród, który nie zna swej historii skazany jest na jej powtórne przeżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzolemWielkiejPolsce
I dlatego potrzebujemy mocnej armii i obowiazku nauczania patriotyzmu! Bez tego bedziemy dobrym chlopcem do bicia a bic sie bedziemy na stowke bo Polska jest bogatym krajem w rozne zloza. Mamy rownierz uran na suwalszczyznie,zloto na dolnym slasku ale i gaz,rope,wegiel,miedz,zelazo itd. Co nie ktore panstwa tez chca rewizji granic naszych ale i my powinnismy miec takie miast jak Lwow,Wilno w swoich granicach. Chcemy spokoju i brak wojen to fakt ale przygotowani musimy byc na kazda ewentualnosc.Historia lubi sie powtarzac i na pewno sie powtorzy wiec mimo heroicznego wysilku z '39 roku i po '45 to nie mozemy sobie pozwolic w konsekwencji na przegranie czegokolwiek co mialoby nastapic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czytałam sama od siebie i też nie mogłąm dojść do siebie. Człowiek to najgorsze stworzenie na świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RW
Byłbym zapomniał. Straszne rzeczy działy się w mieszanych rodzinach. Mąż Ukrainiec musiał zabić żonę Polkę, w przeciwnym wypadku sam zostałby zabity. O takim wydarzeniu opowiadała mi babcia mojej żony, która także miała "przyjemność" uciekania z Ukrainy. Te 5 lat temu od wygoglowania rzezi zrozumiałem, dlaczego kresowiacy z mojej miejscowości (okolice Jeleniej Góry) zawierali związki małżeńskie tylko między sobą jeszcze w latach '70-tych ubiegłego wieku. W tej chwili niewiele osób o tym pamięta i nie ma już segregacji typu Polak - Ukrainiec (znaczy się pochodzący z Ukrainy), ale w latach 70-80-tych ubiegłego wieku było to normą, schizofreniczną pozostałością po doświadczeniach z drugiej Wojny Światowej. Dodam, że moi rodzice, dziadowie, pradziadowie pochodzą z Polski, a przodkowie żony mieli wątpliwą przyjemność żyć na terenie Ukrainy w okresie międzywojennym i wojennym, ale decydując się na związek małżeński (koniec lat '80-tych XX wieku) w ogóle nie braliśmy tego pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RW Słyszałam o przypadku,w którym syn chciał zabić matkę,która była Polką,ale kiedy o tym zamiarze dowiedział się ojciec Ukrainiec to zabił tego syna. Musiał dokonać wyboru. To chyba było tak,że syn dziedziczył narodowość ojca a córka matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×