Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wam z tym że jesteście starymi pannami

Polecane posty

Gość gość

30+? Wierzycie jeszcze, że kogoś poznacie i co najważniejsze- że się zakochacie? Ja już nie wierzę w to drugie. Poznać to może poznam kogoś, bo do pracy kogoś przyjmą nowego itp. ale na zakochanie nie widzę większych szans. I źle mi, czuję że zmarnowałam życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w końcu uwierz w to moja droga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super mi z tym,nie jest łatwo utrzymać ten stan bo moi kochankowie się starzeją i niecierpliwią ale nie dam się zrutynować a potem powoli umierać w jednej klicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie poznajecie facetów? Ja tylko w pracy jeśli już. Na mieście wydaje mi się to nierealne. A uwierzyć nie mogę, bo tak naprawdę mało kto mi się podoba. To nawet nie kwestia wymagań, ale od razu widać, czy fajnie wam się rozmawia, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, ty masz kochanków, ja dziewica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym się zakochiwała z mężczyznami którymi fajnie się rozmawia, to by mi życia nie starczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co interesuje? Jesteś wykształcona o obyta? Potrafisz coś ciekawego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm dla mnie to zawsze był warunek nr 1 - żeby się dobrze rozmawiało. Ale nie na zasadzie, że on mi klepie komplementy, a ja się cieszę jak idiotka i po 15 minutach kolejny, a oni wszyscy tacy "elokwentni". Bo tak patrząc to mi się też dobrze rozmawiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy mężczyzn interesuje, czy kobieta jest obyta i interesująca? :D Takie tłuki mają mężów, takie nudziary co tylko m jak miłość oglądają albo potrafią się uprzejmie uśmiechać i to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość istnieje w filmach albo w książkach, a życie to nie bajka. Mężatki wcale nie mają tak kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłośc istnieje, po prostu gnicie w jednej klicie zabija jej świeżość ,obowiązki nuda i wypalenie ,to co ma kwitnąć,zaseksienie do granic aż do wyrzygania ,bez umiaru i kontroli napięcia,miłośc to sztuka,są tacy co potrafią to nawet na małym terytorium ale to bardzo natchnione osoby :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdą rozmowę można zainscenizować, w zależności od rozmówcy i jego intencji. Jeżeli będziesz nastawiona na rozmowę płynną, bez zakłóceń, to zawsze usłyszysz, to co chcesz . Ja np wychwytuję te niuanse w mig. Dlatego ze mną się często rozmowa nie klei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:57 Taa.. Miłość może i istnieje ale szybko się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie ,a moja trwa już ponad 10 lat ,więc jak to wyjaśnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze co to jest 10 lat? Po drugie nie wiadomo czy jest odwzajemniona :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie o tym? https:// www. facebook.com/GentlemanPolska /photos/a.1550212305237653.1073741828. 1549934101932140/1655699654688917/?type=3&fref=nf Ciekawe czy sie wczyta. Powstawialam spacje. Pewnie dlatego jestem stara panna. Bo nigdy mnie tak nie bralo na kogos. No moze raz, ale on mnie nie chcial. Ciekawi mnie czasami, czy to ja jestem nienormalna, bo tak niewielu facetow wywoluje we mnie takie emocje i czy te wszystkie mezatki podniecaja ich mezowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak wzdycham sobie 10 lat do kolegi z pierwszej klasy i widujemy się na zlocie harcerzy raz w roku ,ide stad :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy "stara panna"??? bo słyszałam że takie określenie funkcjonowało w PRLu na prowincji. Obecnie w cywilizowanym świecie już się takich archaizmów nie używa. Większość moich znajomych to singielki po 30-stce, wykształcone z dobrą pracą. A ich mniej zaradne rówieśnice, które są na utrzymaniu męża tylko im zazdroszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie sobie żyjemy:-) normalnie, mamy swoje zajęcia, radości i smutki i wiele innych spraw, może różnią się one od spraw mężatek, ale czy to sprawia, że jesteśmy gorsze albo lepsze...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 35 lat i już raczej wątpie że ułoże sobie życie... Do niedawna w sumie byłam optymistycznie nastawiona, bo jestem ładna i zawsze miałam powodzenie, ale niestety po kilku doświadczeniach z facetami stwierdzam że po 30-tce cholernie trudno spotkać wartościowego normalnego faceta. Ostatnio dwa razy się zadłużyłam, ale co z tego jak ani jeden ani drugi nie potrafił się zaangażować. Bali się związku, wszytsko stało w miejscu, chodziło mam wrażenie tylko o seks. Jak się z tym czuję> Coraz gorzej, jestem coraz bardziej zgorzkaniała i popadam w jakieś stany depresyjne. A już totalnie dobiło mnie jak byłam ostatnio na urodzinach mojej przyjaciółki, była to impreza na 30 osób i tylko ja byłam sama:-( czułam się okropnie, wszystkie pary tańczyły, a ja czułam się jak jakaś trendowata. Marzyłam zawsze o rodzinie, dzieciach, domku na wsi ale widzę że pozostanie to tylko w sferze marzeń. Nikt mi nie wmówi ze czuje się swietnie mając tyle lat i będąc singlem. W naszym wieku faceci nie traktują nas poważnie, nawet 40 latek szuka młodszej aby mu urodziła dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, rozumiem Twoje rozgoryczenie. Niespełnione marzenia o rodzinie, ale w małżeństwie też różnie bywa, też trzeba mieć dużo szczęścia, żeby dobrze trafić. Nie łam się jeszcze, jeszcze możesz ułożyć sobie życie. Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Nikt mi nie wmówi ze czuje się swietnie mając tyle lat i będąc singlem." x Ja nie narzekam, jest mi dobrze :) Często kumpele mówią że mi zazdroszczą, bo one mają problemy z mężem z dziećmi etc. Mnie się wydaje że są plusy i minusy, tak bycia singlem jak i małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze mi z byciem starą panną :) kiedyś mi to przeszkadzało, ale przestało - i to świetny stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I święty stan ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby nie to że marzę o dziecku to wisiało by mi czy jestem mezatką czy starą panna. Bo wiem jak c*****o jest w małzenstwach, ale marzy mi się dziecko niestety wiec jest mi z tym stanem c*****o:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz dziecko, to dawaj d**y bez zabezpieczenia to zaciążysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Elita" tego forum przemówiła, dawaj d**y o ja pierdzielę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to ju nawet nie gadam z wiekszoscia kolezanek, bo czuje sie od nih gorsza. Zyje tak, jakby mnie nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×