Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

moona89

Siusianie nie tylko w nocy i problemy z bługotrwałym jedzeniem u 5 latki

Polecane posty

Witam! Błagam was o pomoc! Już nie daję rady z moją 5 letnią córką. Poszła do przedszkola od września tego roku ale tam mówi, że nie ma problemu z sikaniem w majtki a w domu czy to noc czy to dzień majtki są ciągle mokre lub krpelkuje. Na początku całego zamieszania tłumaczyłam, prosiłam, pokazywałam na przykładzie woreczka śniadaniowego i wody ( wlałam wodę prawie do pełna woreczka i powiedziałam, że to jest granica która daje znać, że trzeba zrobić już siusiu i jeśli nie pójdziemy to ubikacji to zaraz woreczek stanie się pełny i zesiusiamy się w majteczki) niestety to nie podziałało. Już nie mam siły jej tłumaczyć i wręcz na nią drę się o to bo nie nadążam prać majtek. Trzyma do ostatniej chwili. Jakie macie sposoby żeby wytłumaczyć przedszkolakowi, że nie powinno tak robić? Przecież nie będę jej pampersów zakładać. Przy okazji tematu wejdę na jeszcze inny; Otóż mam problem z jedzeniem córki. Zawsze na ostatnim miejscu. Przynosi śniadanie z przedszkola nadgryzione gdzie rano piję tylko herbatkę przed wyjściem. Nie mogę wstawać prędzej aby zjadła śniadanie bo z pobudką córki też mam problem. Sen ma twardy i do łóżka wręcz jest przyklejona a spać chodzi o 20tej czasem nawet uda się, że pójdzie juz o 19tej a o 6tej pobudka to i tak jest 10-11 godzin snu. Problemem największym jest to, że jak je kanapkę to jednego kęsa mieli około 10minut i nie da sobie wmówić, że ma popijać herbatą i je na sucho. Zrobiliśmy jedzenie na czas. Na każdy posiłek ma 30 minut po czym zabieram jej talerz ale to na nią nie działa. Totalnie nic na nią nie działa. Słodkie opanowuje w trimiga czyli: płatki kulki czekoladowe, kakao, witaminki żelki i inne w ograniczonych ilościach ale od tego dostała biały język. Wycofałam słodkie z jadłospisu córki oprócz witamin żeby jadła śniadanie , obiad , kolację ale długość jedzenia mnie przeraża nawet Pani w przedszkolu zwróciła mi uwagę, że muszę coś z tym zrobić bo dzieci na nią czekają a potem nie chcą się z nią bawić. Proszę pomóżcie w oby dwóch kwestiach bo od września jej tłumaczę i nic do niej nie dociera już brakuję mi sił na tłumaczenie. Jestem przez to zdenerwowana i coraz częściej na nią krzyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa pytania: 1) Ile córka miała lat, jak zaczęła chodzić bez pampersów? 2) Napisz nam jej dzienny jadłospis. Łącznie ze słodyczami i napojami, które pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1) Ile córka miała lat, jak zaczęła chodzić bez pampersów? córcia ogólnie wszystko robi później niż rówieśnicy: chodzić samodzielnie zaczęła mając rok i trzy miesiące, z pampersów wyszła mając ponad dwa latka, mówić zaczęła po trzecim roku życia. Od początku jak zaczęła ładnie robić na nocnik to były z nią niewielkie problemy z posikiwaniem ale to mogę zrozumieć bo to początek przygody. Na duży kibelek też nie miała problemu zawsze była zadowolona, że dała mu pić i jeść :P. Od wrzesnia w domu się posikuje i to czasem bardzo mocno ale w przedszkolu nie ma z siusianiem problemu. 2) Napisz nam jej dzienny jadłospis. Łącznie ze słodyczami i napojami, które pije. Rano o 6tej ciepłą już nie gorącą herbatkę potem idzie do przedszkola tak w śniadaniówce ma kanapkę np. z pasztetem lub szynką, serkiem topionym smarowanym lub w plastrach, zwykłym serkiem takim z biedronki w kształcie misiów, dżemem i do tego jogurt pitny lub soczek w kartoniku. Przynosi mi do domu tylko nadgryzione i nie wypija jogurtu lub soku. W Poniedziałki i środy jest w przedszkolu godzinę dłużej czyli do 13:30- wraca autobusem szkolnym gdzie na przystanku jest dopiero 14:20 + 10 minut drogi do domu z przystanku zanim się rozbierze i zanim rozbiorę młodszą siostrę roczną tech trochę mija. Po wszystkim robię jej naleśnika, czasem zupkę chińską rosołek bo lubi, płatki potrafi dany posiłek jeść godzinę czasu a ile próśb, ze ma mielić szybciej że to już jest zimne ile tłumaczeń to już w tym czasie nie liczę. Na obiad czekamy aż mąż wróci z pracy a kończy 16:00 i o 17:00 jest w domu. Wtedy jest zupka warzywna lub ziemniaczki z mięskiem i sosem różnie i tu znowu problem z szybkością mielenia. już po pół godzinie zabieram jej talerz bo jest wszystko zimne a wiadomo, że zimne rzeczy jak i odgrzewane nie bardzo są zdrowe dla żołądka. O 19:00-19:30 je kolacje- chlebek lub gotowaną paróweczkę czasem smażoną jak ośmiorniczki. Staram się podawać jej różne jedzenie. W między czasie zabawa, trochę bajek, obrane jabłko, gruszkę lub banana, lubi orzechy więc niby ma dużo. ale to nie chodzi o to czy chce to jeść tylko oto że robi to strasznie powoli i się nie najada bo przychodzi czas i staje się to zimne i jestem zmuszona żeby zabrać jej talerz. po kolacji kąpiel, mycie ząbków i spać. i na drugi dzień od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i słodyczę też są oczywiście. czekoladka, żelki, kinder jajeczko jakieś ciasteczka ale oczywiście nie wszystko na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robilas jej badanie moczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam się, że badań moczu jej nie robiłam. W środę mąż ma wolny dzień to pojadę do przychodni i zobaczymy co mi powie pani Doktor na ten temat. Tym bardziej, że dziś się dowiedziałam od sąsiadki, że jej syn miał tak samo i okazało się że od końca wakacji ma pasożyty w żołądku. Boję się, że moja córka się od niego zaraziła bo wielokrotnie sąsiadka przychodziła z synem do nas na kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WrednaNaMaxa
W zoladku nie ma pasozytow. Moze byc helicobaxter pylori. Taka bakteria. Jezleicto trwa od dawna to nie wiem czy wina sa pasozyty. Mocz mozesz zbadać prywatnie i załatwisz to jednego dnia. A nie najpoerw wizyta itd. Zlap pierwszy poranny po podmyciu sie. Ze srodkowego strumienia. Daj i na posiew i na ogolne. Pasozyty -moga wyjsc a jak nie wykda to wcale nie znaczy ze ich nie ma. Jak nigdy jej nie odrobaczalas ro odrobacz nawet profilaktycznie. Wyeliminuj te slodycze ciasteczka itp. Ile tego czau jest pomiędzy. Nie zdazy nawet zglodniec. Zupka chinska??? Karygodne. To nie jest jedzenie dla 5 latki. Moj 3latek lubi chipsy i by mi awantury w sklepie urzadzal a nie kupie i nie dam bo wiem ze mu szkodza. Twojej zupka tez szkodzi. Na apetyt. Zastosuj metode zglodnieje to zje. Wolno je? Moze sporobuj ja pokarmic i zobacz czy wtedy je szybciej. Wtedy zobaczysz w czym tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie idiotka, dziecko ma problemy, a tobie nawet do głowy nie przyszło, zeby ja zbadać? I jeszcze bardzo mądrze ja żywisz, rzeczywiście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypraszam sobie nazywanie mnie Idiotką. Widzę, że na niektórych ludziach to polegać nie można. Potrafią tylko zdołować bardziej zamiast powiedzieć normalnie, że robię coś źle. Nie no lepiej nazwać kogoś IDIOTKĄ bo to o wiele łatwiejsze niż wysławianie się w grzeczniejszy sposób. A co do zupki to wiem i rozumiem, że jest jaka jest ale czy ja powiedziałam że dostaje ją stale? NIe! Otóż powiedziałam, że staram się dawać jej różne rzeczy i takie które wiem, że zjada. Pierwszy raz w życiu człowiek napisze na forum i oczekuję zrozumienia a tu oczywiście znajdą się takie osoby które są Wredne na maxa i nazywają cię Idiotką bo przecież one robią wszystko perfekcyjnie. Oczywiście w to nie uwierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WrednaNaMaxa
Nie nazwalam cie idiotka. Napisalam ze zupka chińska to nie posilek dla takiego dziecka. Pomysl ze od tej chemii moze bolec ja brzuch i nie moze jesc innych rzeczy. Tak,jest taka mozliwosc. Mowie to z doświadczenia. Moje dziecko nie je jak ma chory zoladek. Chory zoladek od chemii w pozywieniu. Dlatego musisz przyjzec sie diecie swojego dziecka, wyeliminowac to co niedobre. Sprawdzic zasade czy jak zglodnieje to zje albo czy zje karmiona przez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem nie nazwałaś. Przepraszam, że użyłam twojej nazwy do określenia tamtej osoby która to napisała. Jeśli przeczytałaś wszystko co napisałam to również była wzmianka o tym, że wyeliminowałam już słodkości z diety dziecka. Mogę wypróbować technikę zgłodnieje to zje. Sęk w tym, że chodzi mi głównie o jedzenie śniadania w przedszkolu i po powrocie z niego. Dziecko ogólnie lubi bardzo dużo rzeczy tylko strasznie strasznie powoli. O tę własnie szybkość mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się tym co piszą, zupka chińska niczym się nie różni od np.kostki rosołowej czy sosu z paczki. Słuchaj wizyta u lekarza nie zaszkodzi, choć oni to nie za wiele pomogą ale ten prenatal od robaków to zapewne skarze ci podać dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Talitha kum. Dziękuję ci za komentarz. Wszyscy wiedza, że chemia jest w tych czasach dosłownie wszędzie. A do lekarza pójdę czy tak, czy siak. wstyd mi, że nei zrobiłam tego wcześniej ale zawsze miałam nadzieję że to dlatego że początek szkoły, że się stresuje i że to się zmieni ale niestety mamy już listopad i nie moge już dłużej z tym zwlekać. Problemów z bólem brzucha nie ma. bo zawsze mi mówi jak ją coś boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mocz kosztuje 8zł, zrób w poniedziałek z rana ale wątpię by coś wykryło. Nie przejmuj się, może taki jej urok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WrednaNaMaxa
Sos z paczki i kostka to tez nie jest cos co powinno byc w menu niejadka :o A co z karmieniem? Tez tak wolno jeoze potrzebuje wiecej twojej uwagi? Maciie drugoe male dziecko i moze to jedyny sposob by skupic na sobie twoja uwagę? Tez mowie z autopsji, bylam sama niejadkiem i wykorzystywalam jedzenie do ogladania tv i nie pójścia spac. Wiedzialam ze pozwola mi siedziec dopoki bede jesc. Dzieci maja swoje papiery. " moona89 dziś no i słodyczę też są oczywiście. czekoladka, żelki, kinder jajeczko jakieś ciasteczka ale oczywiście nie wszystko na raz." To napisałas potem wiec wywnioskowalam ze jednak nie wyeliminowalas do konca. Wez pod uwage ze na wszystko trzeba czasau. Nawet na wygojenie sie zoladka. A jak je to co robi? Oglada cos czy sie bawi? Na czym skupia swoja uwage jak "memła" to jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe, że problem własnie tkwi w tym, że mamy drugie dziecko i faktycznie zajmuję mi ono większość czasu. Staram się ten czas również dzielić ze starszą córką co odbija się na obowiązkach domowych. Święta nie jestem i nikt nie jest w wychowywaniu dzieci ale jeśli muszę posprzątać to włączam dzieciom bajkę aby się sobą zajęły i towarzyszy wtedy jedzenie. Kiedyś robiłam tak dosyć często ale teraz bardzo rzadko mi się to zdarza. Ogólnie to córcia ma to do siebie, że ciągle ją coś rozprasza nawet przy zwykłej rozmowie rozgląda się i traci wątek. Pracujemy nad koncentracją poprzez gry edukacyjne, rysowanie, kolorowanie. Posikiwanie się i powolne jedzenie jest zapewne spowodowane tym, że chcę zwrócić na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie zrób badanie moczu! Może się okazać, że córka ma przewlekłą infekcję układu moczowego, to częste u dziewczynek. Dostaniecie leki i wasze problemy miną jak ręką odjął, nawet nie musisz małej stresować wizytą u lekarza, zrób prywatnie badanie (koszt ok. 10 zł) i idź z wynikami do pediatry, naprawdę polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ło matko jakbym o sobie w dziecinstwie czytała:-D jadłam bardzo wolno.co prawda nie pamietam jak to było w domu (czy mnie pospieszali) ale pamietam wyjazd na ferie w wieku lat 7. jadłam tak wolno ze cała grupa z nudów chodziła po scianach czekajac az ja zjem.po dzieciach na posiłki przychodzili pracownicy osrodka zjadali wychodzili a ja dalej zułam:-P z racji ze bardzo opozniałam grupe panie w akcje desperacji zaczeły mnie prowadzac 40 min wczesniej na stołówke i wtedy konczyłam na rowno z reszta dzieci:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do siusiania- u mojego synka pojawił się taki problem właśnie kiedy poszedł do przedszkola. Ręce opadały i nie wiedziałam co robić, i to nie było tak że czasem się zagapił, były dni że rano zasiusiał jedne spodnie, potem dwie pary zapasowych na przebranie, potem kolejne 2-3 w domu, po prostu nie biegł do toalety tylko popuszczał. Nie wiem skąd to się wzięło, próbowałam olewania, rozmów, upomnień, w końcu podziałała metoda jak przy odpieluchowaniu, za każde pobiegnięcie w porę siusiu pochwała plus drobna nagroda, wystarczyło, potem tylko pochwała, potem weszło w nawyk. Co do jedzenia- ani popijanie, ani jedzenie szybko nie jest zdrowe. Staraj się przygotowywać takie posiłki żeby dziecko mogło jeść powoli skoro na razie potrzebuje. Zapiekane mielone z ziemniakami i surówką może jeść i zimne, nic z tego nie będzie szkodliwe, tak samo jak inne pieczone czy gotowane mięso. Parówki można jeść na zimno, nawet w ogóle bez podgrzewania. Kanapki. Owoce, bakalie- super że ma do podjadania. Ale słodycze? Że nie na raz, zrozumiałe, ale domyślam się że co dzień? Lubi płatki z mlekiem? Zrób jej zdrowe, domowe musli. Nie dawaj syfiastych zapychaczy, już parówki są bardzo średnie, ale zupki chińskie i takie słodycze? Żelki, ciasteczka dla dziecka które obiadu nie zjadło? Mój też jest wybredny, ale wiem co lubi. A lubi np suche pieczywo, więc dostaje je ze wszelkimi zdrowymi smarowidłami, pastami, pasztetami warzywnymi czy domowymi-mięsnymi/ Nie przepada za mięsem, ale lubi ryby więc ma do wyboru, do koloru. Nie chce warzyw, niech je chociaż owoce. Ale alternatywą nie będą chipsy, zupa z torebki i inne takie... Nie piszesz jak jej waga i zdrowie. Brak apetytu może być spowodowany pasożytami. Ale z tego co piszesz po pierwsze- podajesz dziecku co chce, po drugie- dziecko generalnie apetyt ma, tyle że je powolutku. Przebadać nie zaszkodzi, tyle że badanie na pasożyty z kału potrwa (z krwi też można tak ogólnie ale nie jest jednoznaczne, jedynie sugestia, ale jak morfologię ma ok to nie ma co się pasożytów czepiać). Natomiast dziwi mnie sytuacja w przedszkolu- cała grupa czeka aż ona skończy jeść?? W jaki sposób- siedzą przy stoliku? To akurat można łatwo załatwić, wystarczy dobra wola nauczycielek żeby to inaczej zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupka chińska dla 5 latka? Większość posiłków jakie jej dajesz to śmieci, na tym nie można być zdrowym :/ Mnie to by było wstyd przyznać się jakbym takie rzeczy dawała dziecku, wiedza zerowa na temat żywienia i zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się wcale nie dziwię, że nie wypija soku i jogurtu to razem nawet kilkanaście łyżeczek cukru! Napychasz dziecko cukrem na prawie każdy posiłek, nie ma mocnych żeby chciała jeść normalne jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
badanie moczu i usg ukm, bo to sikanie niestety moze zwiastować nie infekcję, a wadę ukm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale żeście ze mną pojechali! Bardzo wam dziękuję!!! Na prawdę wszyscy sądzicie, że skoro napisałam, że dostaje raz na jakiś czas " bo lubi" zupkę rosołek Amino i słodycze to jest to codziennie jakaś meeeega porcja? Tak nie jest!! Zabronić dziecku wszystkiego skoro nie narzeka na bóle brzucha i wypróżnia się normalnie tylko tyle, że sika zbyt często w majtki. Wam też rodzice wszystkiego zabraniali? Problem z sikaniem dzięki Bogu się rozwiązał sam wczoraj. Ona robiła to specjalnie z racji, że mniej czasu jej poświęcałam bo zajęłam się jej młodszą siostrą. Zapewne na szybkość jedzenia też to wpłynęło. I bez względu na to co napiszecie nie zmienię nawyków jedzenia. Dziecko dostaje wszystko. Z racji tego, że i tak się rozpisałam nie napisałam wszystkiego tylko to co mi pierwsze do głowy przyszło. Pech chciał, że przyznałam się do nieszczęsnej zupki chińskiej. I wielka afera !!! A wy wszystkie święte i nigdy dziecku żadnej chemii nie dajecie. Powtarzam raz jeszcze : Chemia jest wszędzie!!! I tym samym zakończę temat. Pozdrawiam wszystkie perfekcyjne mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zupka to sama chemia:) tak. Mama mi zabraniala jesc niezdrowych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dobrze, ze sikanie to tylko złość, bo jakby wada ukm w tym wieku to nie wróży dobrze a zupka chińska? no nie moje dzieci jeszcze jej nie jadły, my tez nie jemy, ale jak byłam młoda i piękna na wyjazdach owszem, pycha staram się jak najlepiej żywić moje dzieci, oczywiście nie uniknę chemii, ale staram się jej nie serwować zbyt często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie robilas dziecku badan moczu , ale wydzierasz się na nią bo posikuje z nieznanych tobie i dziecku przyczyn? noo bardzo inteligentne. super... Najgorsza reakcja z wszystkich możliwych. Weź to dziecko do pediatry, niech da skierowanie na mocz, zrob jej badania bo może ma zle wyniki. Moja gdy zawsze ma zle wyniki to zawsze posikuje i nie kontroluje teo, ale ja nad dzieckiem się nie znęcam, nie bijej jej ,i nie dre się na nią bo jest chora tak jak ty to robisz wobec wasnego dziecka nawet na badania z nia nie idąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie. Na prawdę nie serwuję jej zupki codziennie tylko raz na jakiś czas. Pisałam przecież że owoce takie jak jabłka, gruszki, banany też dostaje i to jada codziennie . Chlebek razowy, rybkę klopsikiitd. Nie będę się rozpisywać bo już nie mam siły. Nie chodziło o doradzanie mi co powinno jest moje dziecko tylko o to czy któraś z was też ma taki problem z szybkością jedzenia i czy olać to bo ma takie widzimisie (co już stosowałam i nie podziałało)czy też tłumaczyć jej w jakiś szczególny sposób choć próbowałam już chyba wszystkiego. Jak już mówiłam siusianie nie jest już problemem. Zrobiłyście Panie problem z chemii jak bym córkę tylko tym faszerowała. A przyznać się do czegoś to nie wstyd tylko odwaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja powiedziałam, że ją bije? Wmawia mi pani rzeczy których nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ZNECASZ się na dtym dzieckiem!! Nie robilas jej wynikow ZADNCYH, nie amsz ZADNEJ pewności czy zcasme dziecko nie ma zainfekowanego układu moczowego, a ty smiesz się wydzierasz na dziecko !! To jest znęcania się i nie zapieraj się ,ze taka kcohana z ciebie mama, która nawet doopy nie ryszla aby sprawdzić skąd ta dolegliwości się bierze, ani arzu nie przebadajac dziecka mocz. najlepiej ponizac dziecko, wydzierać się na nie, jasne, to najlepsza metoda która pomoze ty myślisz? twoje wrzaski jeszcze bardziej stresują dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×