to smutne ale dowartosciowuje sie na innych

6msc temu urodziłam synka sporo przytyłam ale zaczęłam chodzić na fitness i wyglądam super. Gdy jestem z dzieckiem faceci tylko zerknął ale jak jestem sama albo z narzeczonym to się strasznie gapią i co najlepsze polowa z nich akurat jest ze swoją żoną..ostatnio na zakupy pomalowałam usta czerwona szminką i już się ślinili. Wiem, ze to straszne, żal mi tych kobiet-ich zon. Nie mam pojecia jak oni mogą gapić sie i rozbierać wzrokiem inna kobietę, gdy zona stoi obok. Dla mnie to nie do przyjęcia. Oczywiście jak widzę ładną. kobietę to zwrócę na nią uwagę mojemu mężowi i spodoba mu się albo nie ale nie ma obsesyjnego wlepiania wzroku. Niestety musze przyznać, ze kiedys miałam duże kompleksy, a to mnie bardzo dowartościowuje. Ale bron Boże nie flirtuje z nikim. udaje, ze nie widzę..

zazdroszczę, też bym chciała mieć męża i narzeczonego...A mam tylko męża :-(

Hahahaha za dwa tygodnie bierzemy ślub i właściwie juz go biorę jako męża :D

no chyba że tak;-) Ja Ci powiem ze swojej perspektywy. Urodziłam dwójkę dzieci, jestem po 30, figurę mam taką sobie, brzuch obwisły, ćwiczyć mi się nie chce. Ale... Ubieram się kobieco, sukienka, szpilki, makijaż itd i też się ślinią. Faceci to wzrokowcy i choćby laska nie wiem jaką figurę miała to jeśli jest ubrana jak fleja I ma tłuste kudły, żaden normalny się nie obejrzy :-)

Ale co w tym złego? Jestem kobietą i sama zwracam uwagę na piękne kobiety :) Nie zdradzasz, nie flirtujesz, więc nie widzę problemu, nie będę ukrywać, że sprawia mi przyjemność, kiedy mężczyźni zwracają na mnie uwagę. Wszystko z Tobą okej.