Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulinka123343493

Mam dosc wynajmowania pokoju a narazie mnie nie stac na cos innego

Polecane posty

Gość paulinka123343493

Koncze studia, wiec narazie pracuje tylko na pol etatu... Przez kilka lat wynajmowałam rozne pokoje Najpierw mieszkałam w prywatnym akademiku gdzie kazdy miał swój mały pokoik. Niby wszystko fajnie, ale imprezy były często , dzuo osob w mieszkaniu, nie wszyscy sie ze wszystkimi dogadywali bo mieszkało nas w jednym segmencie 4, 5 osob. Potem zaczęłam mieszkać na stancjach. Liczyłam na wiekszy spokoj, ale tu tez bywało roznie. pierwszym razem zamieszkałam z właścicielka,ktora była niewiele starsza wiec myslałam ,ze sie dogadamy. niestety okazała się chorobliwie oszczędna :p np w mieszkaniu w zimie było 18 stopni ( ogrzewanie ustawiało sie samodzielnie w mieszkaniu) i prosby o to, ze jest zimno nie skutkowaly..Nie mowiac juz o tym, ze zabroniła np sie kapac po 22 itd... Ok wiec potem zamieszkałam w mieszkaniu z 2 dziewczynami. W mieszkaniu mimo obietnic właściciela nie było internetu, a dziewczyny... miały wszystko gdzies , w ogóle nie sprzątały, w mieszkaniu panował totalny syf ( nie żebym była jakas pedantka, ale to juz była przesada). Więc znów szukałam nowego mieszkania. I tym razem znamieszkałam w pieknym, nowoczesnym mieszkaniu z córką włascicieli. Dziewczyna była całkiem miła, ale : trzymała rzeczy w mojej szafie, wchodziła do mojego pokoju kiedy chciała ( o jego zamykaniu nie bylo mowy bo i tak miała klucz), skrecała ogrzewanie na kaloryferze itd... A teraz mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu z 2 dziewczynami , co chwile przyprowadzaja gosci wiec nie dosc ,ze nie czuje sie calkiem swobodnie to jeszcze rachunki przychodza gingantyczne..jedna w ogóle nie sprzata i w kuchni panuje totalny syf :P Już sie nie moge doczekać aż pójdę do pracy i stac mnie będzie na wynajem kawalerki ewentualnie mieszkanie na kredyt :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ładna jesteś i śliska to wezme cie na chate ale na korytko musisz sie dokladać -P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinka123343493
A ideałem by było jakbym mieszkała na stancji bez własciciela ,ale z kolei z jakimiś normalnymi ludzmi dbajacymi w miare o porzadek, niestety to chyba mało mozliwe :P Masakra, jakimi ludzie potrafia byc syfiarzami , ciekawe jak kiedys bedzie u nich w domu :P pewnie totalny syf skoro sami beda tam mieszkać i wspollokatorka nie posprzata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam tak samo ;) aż się wkurzylismy z chłopakiem i mamy swoje mieszkanie na kredyt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysokie rachunki złe, oszczędna współlokatorki też źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinka123343493
12:57- zazdroszcze ... tez niedlugo o ile mnie bedzie stac, po studiach sobie kupie mieszkanko na kredyt.. nawet nie musi być duże, ale to jednak musi byc wielki komfort mieszkac samemu na swoim...w tym mieszkaniu co mieszkam teraz, jest tez nieciekawie jak pisałam wyżej, wiec :O ale praktycznie wszedzie jest cos nie tak. Mieszkanie z włascicielem to zwykle wiekszy spokoj i porządek, ale większa kontrola i ongerowanie w twoj pokoj itd, a mieszkanie na stancji ze wspollokatorami to czesto syf, hałas itd ... Juz sama nie wiem co gorsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinka123343493
13:01- no tak bo to są 2 skrajności, a czy nie może być normalnie? 18 stopni w mieszkaniu zimą to jednak lekka przesada, czy wkrecanie mi najsłabszych żarowek w pokoju, a znowu nie oszczedzanie zupełnie i ciagli goście to bardzo wysokie rachunki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
paulina a gdzie mieszkasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przyjaciele? rodzina? warto szukać kogoś z kim można się poczuć swobodnie. Ja mam ten komfort, ze mieszkam z partnerem, a on dostał mieszkanie po siostrze, która kupiła dom, czyli zrządzenie losu, że mam dobry start. Wcześniej miałam pokój z kumpelą, gdzie w mieszkaniu było nas razem 5 z rotacjami. Ostateczny skład dawał mi dużo satysfakcji i czułam się dobrze w tym gronie. Póki nie masz innego wyboru, celuj w dobre towarzystwo, znajdź lepszą pracę lub postaraj się o awans i pomyśl o zainwestowaniu w mieszkanie lub chociaż wynajmij kawalerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinka123343493
Mieszkam w Lublinie, nie mam tu nikogo z rodziny, a z przyjaciólmi ze studiów z roznych przyczyn nie moge mieszkać bo np jedna koleżanka mieszka z siostra w mieszkaniu bo babci, inna z kolei z rodzicami , jeszcze inna z chłopakiem.... Mam faceta,ale poki co mieszkamy w innych miastach bo on tam ma prace, a ja tutaj studia, na szczęście to już mój ostatni rok... jeśli nasz zwiazek przetrwa to moze z nim coś wymyslimy , zobaczymy ,a jesli nie to sama będę cos kombinować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój związek z nim nie przetrwa bo teraz będzie twój związek ze mną,mam mieszkanie i pieniądze w zamian będę cię wieczorami lizał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lublin piękne miasto, w sumie to mogę Ci tylko życzyć powodzenia, wiem jak to jest mieszkać w innym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinka123343493
A najgorsze, ze w tym mieszkaniu muszę jeszcze mieszkać co najmniej 2 miesiące bo tyle jest czasu wypowiedzenia... Ale nie wiem sama czy bede sie wyprowadzać czy nie , bo studia koncze juz w czerwcu... Nabardziej mnie tu wkurza ten syf, ktory robi jedna dziewczyna, np umyjemy z druga kuchenke, to na drugi dzien jest brudna :P Oczywiscie rozmowy nie pomagaja, ona powie,ze ok, nie ma sprawy a potem znow to samo :O Ale juz chyba lepsze to od mieszkania z wlascicielami bo tam calkiem było do kitu, niby fajniejsze mieszkania i czysto tylko co z tego jak np wchodzili sobe do pokoju kiedy chcieli itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinka123343493
Chociaz w sumie to i tak dobrze, ze zawsze miałam swoj pokoj bo mam znajomych co mieszkaja w dwójce czy nawet trójce to dopiero musi byc masakra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paulinko a może dupci nie myłaś i dlatego nikt cię nie chciał na współlokatorkę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×