Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy naprawde myslicie, ze ciaza to najlepszy okres w zyciu kobiety?

Polecane posty

Gość gość

Bo ja nie... Te badania, bole, rzyganie, tycie!, rozstepy. Czuje sie jak kawal miesa pod mikroskopem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej najgorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie.. ale ciesz się ze np tycie to twoje największe zmartwienie i z dzieckiem jest ok.. wiem co mówię ; ( inaczej ciąża dopiero jest horrorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas pierwszej ciąży byl super, drugiej już mniej. Zależy dużo od samopoczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieknie nie jest. Nie wiem dlaczego wszedzie pieprza o tym ze to taki wlasnie z******ty okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszy ? Nie :D Ale niepowtarzalny i magiczny na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
Pod względem emocjonalnym dla mnie najlepszy, bo czekałam na swojego najukochańszego synka. Pierwszy trymestr, wiadomo, że jest stres, czy ciąża się rozwija, drugi lajcik, a trzeci to już nerwy przed porodem, ale ogólnie przez cały czas wspaniałe uczucie, że w końcu jestem mamą. Fizycznie jest to jednak nienajlepszy czas. Początek ciąży miałam jeszcze znośny, ale końcówka masakra. Plus 22kg, przez obrzęki wyglądałam jak słonica i do tego ponad trzydziestostopniowe upały w tle. No i ból bioder uniemożliwiający normalny sen i chodzenie. Słabo. Ale dla tego małego cudeńka, które teraz śpi obok mnie, warto było. Chętnie przeżyję ten ciężki okres raz jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Mialam dosc juz od 13 tygodnia mimo ze poczatki przechodzilam lekko bezobjawowo wrecz. Ale tak: tego nie jedz, tego nie pij, tego nie rob, tego nie podnos, znajomi w upalach- zimniutenkie piweczka- az mi smutno bylo, palenie musialam rzucic- choc palic uwiebiam. Teraz jestem w 23 tygodniu. do syndromu kaleki doszly bole odcinka ledzwiowego,bole glowy, zamulenie, coraz wiekszy brzuch, czestomocz, wstawanie w nocy do kibelka, i mam jeszcze bardziej dosc. Nie wiem co bedzie w 30 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś - nie martw się, w 30 tyg. będzie tylko gorzej, a tuż przed porodem totalna masakra ;) Na szczęście ciąża kiedyś się kończy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymiort mdlosci, spac spac-na szczescie nie pracuje to moge spac,kac gigant tak sie czuje/cc na zyczdenie wybralm wiec nie martwie sie porodem/najbardziej martwie sie brzuchem ale juz go smaruje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie byl dla mnie dobry czas, prawie cala ciaze spalam bardzo malo po 2 -4 godziny na dobe. Wyspalam sie dopiero jak sie corka urodzila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogolnie ciaza nie jest zla...pomimo rzygania ciaglego,zmeczenia,braku sil,wiecznego uczucia zimna w 1trymestrze ..... zly jest przymus lezenia przez krwiak gdy w domu 2starszych dzieci ktore tez mamy potrzebuja,a nie ma kto pomoc choc na chwile .... oby bylo lepiej! na prawde wszelakie dolegliwosci poprzednich ciaz (a bylo ich sporo,lacznie z rozejsciem sie spojenia lonowego) nie byly tak dolujace i uciazliwe jak to uczucie niemocy i wewnetrznego rozdarcia jakie teraz odczuwam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie akurat ciąża byla ok. Po ciąży to dopiero się zaczął horror. To tylko na zdjęciach w kolorowych magazynach jest tak pięknie. Okazało się ze zupełnie sobie nie radze a i wygląd pozostawiał bardzo wiele do życzenia. A waga przez rok zmieniła się bardzo niewiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No średnio to jest fajny okres. Mdłości, brak energii, złość przez radość i zaraz wzruszenie i łzy, zapalenie i krwawienie z dziąseł i różne inne przyjemności mnie ostatnio dotykają więc w związku z powyższym ciężko mi ten stan zakwalifikować jak w temacie. Jak złapałam przeziębienie to 2 tygodnie nie mogłam się wykaraskać, bo przecież w ciąży bardzo nic nie można...miód, cytryna i czosnek... :( jak dopadł mnie ból migrenowy to myślałam że zejdę, bo w ciąży jrdynie paracetamol można i to sporadycznie. Ale każdy ciąże odczuwa inaczej to jest indywidualny stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To był cudowny czas, chociaż wszystkie przestrogi innych mam, babć i znajomych mogą czasami doprowadzić do pytania w co ja się ładuję? Znalazłam fajny artykuł blogerki, która miała podobne spostrzeżenia do moich przeczytajcie http://mumandthecity.pl/potem-bedzie-tylko-gorzej/ Na całe szczęście czarne scenariusze się nie sprawdzają, a my rośniemy w dumę, gdy nasze dziecko uczy się czegoś nowego. A oczy zachodzą mgłą gdy z umorusaną miną nasza pociecha tuli się do nas i oświadcza kocham cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Byłam dwa razy w ciąży mam dwoje cudnych dzieci i wszystkim mówię ze trzecie jasne w kazdej chwili ale jesli ciążę przejdzie za mnie kto inny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie. Mdłości przez 30 tygodni, bolesne skurcze , tycie mimo braku apetytu, rwa kulszowa, zgaga... Ale teraz moje małe cudeńko jest przy mnie, obejmuje mnie tymi swoimi łapami i mówi "mamusiu kocham Cię" - każda minuta z tych miesięcy ciąży była tego warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam jak polozna mowila, jeszcze bedzie pani chciala zeby dziecko z powrotem wskoczylo do srodka. Chodzilo jej, ze ciaza.to pryszcz w porownaniu do macierzynstwa-wych.noworodka. Nic podobnego. Jak ja sie cieszylam jak koncu urodzilam! Opuchlizna zeszla, moglam w koncu normalnie spac. Wiadomo trzeba bylo dojsc do siebie ale ciaza to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie ciąże były cudowne (bezproblemowe). Wspominam te czasy z nostalgią. Jednak samo macierzyństwo daje maksimum radości :) / syn 27 mscy, córka 4 msce (i wkrótce zaczniemy się starać o trzecie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jest ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszy ? Nie. Najlepszy dla mnie to jak jest się nastolatką i ewentualnie do 25 roku życia. Natomiast ciąża nie określiłabym tego stanu słowem "najlepszy", może bardziej by pasowało określenie "najbardziej niezwykły". Hmmm... tak to chyba lepiej pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie i piszę to po dwóch bezproblemowych ciążach co z tego że nie przytyłam dużo? co z tego że nie puchły mi nogi? i tak czułam się jak ociężały kloc, zwłaszcza że końcówki obu ciąż w mega upałach - spać nie mogłam, siedzieć niewygodnie, po przejściu paruset metrów np. po plaży albo pod górkę mega zadyszka... :/ no ale nie żałuję - mam dwie udane córeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod wzgledem fizycznym powiedzialabym ze najgorszy ale biorac pod uwage caloksztalt to na pewno wyjatkowy;) slowa " nailepszy okres w zyciu kobiety" nijak mi do ciąży nie pasują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×