Dlaczego jeśli ktoś lubi dobrze wyglądać kpin i zazdrości ?

Bo ja nie potrafię tego zrozumieć. Mnie czyjś wygląd nie interesuje, nie komentuję czyjegoś wyglądu, a mnie ciągle to spotyka. Lubię się dobrze ubrać, stać mnie na dobre ubrania i takie kupuję. Nie żal mi wydać na strój na wyjatkową okazję 10000 zł. I jest mi bardzo przykro, bo kiedy idę w odwiedziny do rodziny męża ciągle spotykają mnie z tego powodu docinki, np. "odstawiłaś się jak stróż w Boże Ciało" albo "ojej nasza dama przyszła". Nie wiem skąd w ludziach tyle zazdrości. Czy powinnam zacząć chodzić w leginsach, żeby siostrze i bratowej męża zrobiło się lepiej ?

W temacie jest błąd, ucięło mi "jest obiektem". I oczywiście szwagierka i bratowa nie mają oporów, żeby ode mnie pożyczać ubrania na jakieś wesele na przykład. Ale mnie zawsze zjadą, że się stroję, a mój mąż pewnie nie je, żebym mogła sobie nową torebkę kupić, co jest totalną bzdurą.

nie podbijaj tematu bo widzisz ze to smutne i durne prowo

Naprawdę tak Cię to martwi co one mówią? Serio tak się tym przejmujesz? Bo dla mnie to problem z d*py... Gdybym była na Twoim miejscu w ogóle by mnie takie docinki nie martwiły, bo i czemu? Odpowiadałabym krótko i dosadnie np że mamy co jeść i tyle.

Martwi mnie, bo ile można takie coś znosić? A potem przed świętami " pożycz mi sukienkę bo nie mam co ubrac "

Ile masz lat, ze sie przejmujesz opinia innych? 12?

Kolejny temat z cyklu: "Uważam, że jestem boska, jak się tym pochwalić, żeby nie wyszło, że jestem pusta i się chwalę?" Przejdź się do szpitala na oddział onkologiczny, pustotłuku, zobaczysz czym są prawdziwe problemy.

Nikt nie lubi samolubnych i próżnych osób.

Czyli jeżeli ktoś dba o swój wygląd i lubi dobrze wyglądać to znaczy, że jest próżny :)? Ale już pożyczanie "snobistycznych" ubrań od tej próżnej osoby jest ok ? No tak, żeby nie wyjść na snobkę będę chodzić w leginsach i krótkich bluzach.

Próżna jesteś bo uważasz, że dobry wygląd to kasa :P Nie wiem czy wobec nich też okazujesz takie podejście, bo jeśli już to bym Cię z tego powodu wyśmiała. A to jak wyglądasz to nie mój problem - dopóki nie zaczynasz być nachalna z tym swoim zadbaniem. Moż e Cię źle oceniam, ale pelno jest takich co będą wmawiać, że kobieta bez makeupu jest niezadbana, że jak nie nosi spódnicy to babochłop itd. i z taką osobą mi się skojarzyłaś jakoś

A ja myślę że wcale nie chodzi o ubiór, tylko o system zachowań jaki ze sobą wnosisz. Można mieć na sobie najdroższe rzeczy i nie być postrzegany jako księżniczka. Jeżeli dajesz im odczuć, że jesteś lepsza, bo wyglądasz jak wyglądasz, to spotykają Cię takie komentarze. I nie mówię tutaj o tym, że nie komentujesz takiego czy innego wyglądu danej osoby, ale o ogólne wypowiedzi i system zachowań pozawerbalnych. Wystarczy, że zlustrujesz kogoś i lekko się uśmiechniesz pod nosem a zostanie to odczytane jako krytyczna ocena jej wyglądu. Wypowiedzi typu dama są wtedy systemem obronnym danej osoby i jednoczesnym przeniesieniem uwagi na Ciebie, jako ,,agresora". Mogła byś też pomyśleć o tym, że takim strojem wytwarzasz poczucie skrepowania niższym statusem majątkowym u najbliższych. Jeśli masz taką klasę w ubiorze, to z pewnością znajdziesz w szafie coś takiego by wyglądać elegancko i nie wytwarzać poczucia niższości. Oczywiście nie musisz tego robić, ale sama wtedy jesteś wytwórcą takich a nie innych wypowiedzi pod Twoim adresem.

Ale ja nie epatuję metkami, nikt nie wie co za ile kupiłam, nie chodzę też wyłącznie w spodnicach czy sukienkach. Nie maluję się prawie wcale, a mój make up do pracy ogranicza się do podkreślenia brwi, rzęs, korektora pod oczy i pomadki ochronnej :). Wydaję mi się, że zawsze ubieram się adekwatnie do sytuacji. Mimo to zawsze słyszę złośliwe uwagi na ten temat, słyszałam je nawet na własnym ślubie ( a kiedy nie jak w ten wyjątkowy dzien powinnyśmy być największe). Ja nie chodzę do nich krytykować ich wyglądu , więc dlaczego miałabym nie oczekiwać tego samego w stosunku do mnie ?

zmień towarzystwo , sami toksyczni i zawistni ludzie cie otaczają