kochani oto cała prawda o NAUCZYCIELKACH ....smutna prawda..moja historia..

Pracuje w szkole jako nauczycielka Powiem wam ,ze dzieci kochane ,rodzice tez nie sa zli ,ale najgorsza w pracy jest atmosfera. Nie ma u nas zadnego mezczyzny nauczyciela..same nauczycielki..dyrektor to tez kobieta..wszystkie nawzajem sie obgadują i niszczą..ja juz ma dosc tej roboty przez te babsztyle..jakbyscie uslyszaly jakie rozmowy tocza miedzy sobą to wstyd ,ze maja magistra wszystkie:( Jestem jedyna osobą której to chyba przeszkadza.. szkola jest malutka i moze dlatego jest tak zle.. kiedy siedzimy w pokoju nauczycielskim to rozmowy wygladają tak: "a widzialas ojca tej alicji?,kim on jest z zawodu ,co robi jego żona..matko jaki wiesniak i jak ona wygląda..a slyszalas ze on ją zdradza?moze dlatego ta alicja taka tępa i debil z niej taki bo rodzice nie maja czasu dla niej...ogolnie ten karol z drugiej b tez jest taki tępak i zle sie uczy..bo jego matka byla tez taka tepa w szkole i on odziedziczyl to w genach...a wiecie ,że ojciec tego jasia to byl matol w szkole straszny,wiem bo mowila mi ta stara nauczycielka kowalska" i tak wygladaja rozmowy o dzieciach a normalnie ciągle tylko plotki inne oraz rozmowy o kosmetykach i nowych kreacjach oraz kosmetyczkach i fryzjerach..

dodam ,że absolutnie KAŻDA KAŻDA OBGADUJE POZA PLECAMI..NORMALNIE SA KOCHANE I MIŁE I LIŻĄ DUPE A JAK TYLKO JEDNA ODCHODZI OD RAZU JA OBGADUJA I JEJ SYTUACJE RODZINNA ITD..UWIERZCIE MI ,ŻE KAŻDA NAUCZYCIELKA TAM JEST NISZCZONA ..NAJBARDZIEJ TE KTÓRE SA LUBIANE PRZEZ DZIECI I RODZICÓW..JAK KTORAS USLYSZY ZE DZIECI JAKĄS CHWALĄ I RODZICIE TO NISZCZA JA OD RAZU PSYCHICZNIE I WYMYSLAJA NA NIĄ STRASZNE PLOTY.. NAJGORZEJ MAJA TE KTORE COS ROBIA WIĘCEJ DLA SZKOLY I STARAJA SIE..ITD.

Dokładnie jest tak jak piszesz. Takie kółko wzajemnej adoracji. Każdy każdego utopiłby w łyżce wody. I zgadzam się z tym, że kobiety są gorsze, atmosferę jaką tworzą jest męcząca. Pracowałam też w technikum, gdzie 90% załogi stanowili mężczyźni. Naprawdę atmosfera była przyjazna.

to cala prawda o tym zawodzie i dlatego ja odchodze chyba z tej roboty bo juz mam dosc ciąglych szykan i obgadywań z ich strony..co rusz dowiaduje sie od jakiejs kolezanki nauczycielki ,że inne mnie obgadują i straszne rzeczy na mnie mówią..a ja jestem mila dla kazdej i nic zlego nie robie..jestem skromna i cicha ,bezkonfliktowa a dzieci mnie lubią i moze dlatego jestem znienawidzona przez pozostale..

a czego uczysz ? ja jestem polonistka ,tzn byłam,w gimnazjum. Mieszkam w dużym miescie wiec mogłam sobie pozwolić na rzucenie tego w cholerę ,założyłam DG , uczę obcokrajowców i dorabiam pisaniem prac. Jest dokładnie tak jak piszesz.

Ja pracuje w szkole i jest u nas jeden nauczyciel mężczyzna i tylko z nim można pogadać szczególnie jak ma się problem to chętnie pomorze nie to co kobiety. Dziwie się, że mężczyźni się wiążą z kobietami bo sami w sobie są super.

tak jest w każdej pracy, same baby, durne peezdy u mnie to samo, dlatego z nikim prawie nie utrzymuje kontaktu , robie co do mnie należy i nara

a najgorsze jest to ,że sa hipokrytkami bo jestem swiadkiem jak nieraz jedna druga niszczy i obgaduje jak najgorszego wroga a na drugi dzien widze jak strasznie jedzą sobie z dziubków i mówią do siebie :"kochanie"... obrzydliwa hipokryzja..

a wiecie ,że jak ktoras nie utrzymuje kontaktu z nikim i nie jezdzi na wspolne imprezy socjalne ze szkoly oraz nie spoufala sie z pozostalymi to jest totalnie niszczona..mowi sie na taką osobe ze jest dziwadłem i dzikusem nie do zycia i nienawidzi się jej za samo to ,,że ona nie chce sie spoufalać.. a jak nie daj boże jakas jest wyjatkowo ładna to od razu ma najgorzej..ciągle slyszy docinki ze zle sie ubiera ,ze ma brzydki kolor wlosów..itd..

u mnie bylo to samo, bylam ja, dwie dziewczyny i kierowniczka, kierowniczka zwrocila uwage dziewczynie nr 1 i poszla, zostalysmy we 3 i dziewczyna nr 2 mowi do tej nr1. " nie przejmuj sie, czego ona wymaga itp" po czym dziewczyna nr 1 poszla i ta nr 2 mowi do mnie " jak ona mnie w*****a" masakra, bylam w szoku, bo ja tak nie umiem

o dzieciach strasznie plotkują nauczycielki....dokladnie kazde dziecko obgadują i ich starych...wszystko wiedzą o rodzinie dzieci..najdrobniejsze szczególy intymne..masakra.

dokladnie, baby takie sa... straszne, ja rowniez tak nie umiem, doprowadzaja mnie do depresji, ja jestem ta niszczona, nie spoufalam sie, nie spotykam z nikim na wspolne imprezy bo po prostu wiem, ze mnie obgadują za plecami :( zaluje, ze nie urodzilam sie mezczyzna, mialabym moze mniej zniszczona psychike :(

No pod tym względem mamy lepiej u nas wszelkie nieporozumienia kończą się na rzucaniu k*****i i wszystko jest później czyste i klarowne.

najgorsze, ze faceci przewaznie wierza takim wygadanym babkom, wybiora sobie jakies osoby i nad nimi sie pastwia, faceci to podlapia i rowniez nie przepadaja ze takimi kobietami wyizolowanymi przez kolezanki

u mnie w szkole to samo..baby są wredne...uwierzcie...najbardziej niszczą te atrakcyjne i lubiane przez innych a najmniej niszcza brzydsze i te ktorych dzieci nie lubia.

a dlaczego ty się tym przejmujesz u mnie w pracy jest 50 bab i mozesz sobie wyobrazić jak jest dokładnie tak jak piszesz ja mam to w d***e, dosłownie tam, przez 2 pierwsze lata nikt o mnie nic nie wiedział, to takie historie nazmyslały, ze masakra haha jestem bardzo ceniona przez szefową i to dokłada im do pieca, ale nigdy, przenigdy nie myślałam ot ym, aby sie tym przejmowac i brac sobie do serca ich uwagi te osoby nic dla mnei nei znaczą a ich wątpliwe wywody intelektualne na mój temat nie dotykają mnie w żaden sposób, bo i one same mnie g****o obchodzą. zawsze wprost mówiłam, ze nie idę na imprezę integracyjną czy na wyjazd, bo mam ich dośc w pracy i nie będe się zmuszać. teraz mają do mnie szacunek i chyba niektóre nawet się mnie 'boją '- cokolwiek to znaczy i jakos plotki ucichły, bo wiedzą, że na mnei to nei robi żadnego wrażenia więc nie opłaca im się strzępić na mnie języka. radzę ci olewaj to, jak zobaczą, ze masz to gdzies i dalej robisz swoje to się zniechęcą, bo czy ktoś widział kiedyś psa obsikującego jadacy samochód

a na dodatek jestem dość ładna, zaradna i niezależna, no i ... samotna haha to najwięcej radości sprawiało innym, tak miały nadzieję, ze mnie pogrązą, że są lepsze, bo mają faceta w domu haha nie mam im tego za złe, to po rpostu biedne, niedowartościowane kobiety z facetem i dziećmi u boku. Zawsze mówiłam wprost, ze ja lubie swoje życie i żyję tak, jak chcę, a nie tak jak innym się wydaje że powinnam, no tego to nie mogły zrozumieć i drwiły, przekonywały, ze się myle, że jednak one lepiej wiedzą, czego ja pragnę - krótka cięta riposta kilka razy i dałyt sobie spokój

zauwazylam, ze obgaduja te wyrozniajace sie, np. spokojne, niesmiale, ale i tez piekne pewne siebie. Oba typy laczy to,ze sa inteligentne, a obgadujace to takie tepe kwoki.

no właśnie, wiadomo jaki to typ kobiet tych obgadujących to zazwyczaj tępe idiotki, których szczytem emocjolnalnych i intelektualnych uniesień jest czepianie się czyjegoś życia i wnikliwe jego omawianie i analizowanie z podobną do siebie idiotką. nie widze ani jednego powodu, dla którego miałabym się przejmować opiniami takich idiotek i tez tego nie robię.

mnie nikt nie niszczy - jestem tylko sekretarką, owszem mam z nimi codzienne relacje, ale jestem w stanie utrzymać dystans. Ale mogę potwierdzić, to najbardziej rozplotkowana i najbardziej leniwa część naszego społeczeństwa. [wyjątki się zdarzają, tych przepraszam za osądy]

Nauczycielki straszliwie plotkują i to prawda.... a najlepsze ze uwazaja się za MADRZEJSZE I INTELIGENTNIEJSZE OD INNYCH LUDZI..ciągle podkreslają,że są nauczycielkami,,, jedna kolezanka nauczycielka raz powiedziala do mnie :"wyobrazasz sobie ,że MATKA DZIECKA zwrocila mi uwage ?smarkula ..mi nauczycielce smiala zwracac uwage.."

najpierw piszesz że pracujesz jako nauczycielka, a potem ze w sekretariacie

Do naszej szkoły, hen na prowincji chodzi uczeń znanego polityka, rewelacją nie jest, ale uczy się w miarę dobrze, z niektórych przedmiotów nawet bardzo dobrze. I problemu by nie było, gdyby nie jego zachowanie, dzieciak zamawia pizzę na adres nauczycieli, nastawia sprzęt grający na maksa [w internacie], odmawia udziału w lekcjach. Wcześniej mieliśmy podobnego ucznia znanego aktora. Teraz nasza szkoła jest jeszcze bardziej elitarna -prywatna, dziewczyny do szkoły przychodzą w skórach, z pępkiem na wierzchu, wymalowane, wytatuowane,torebki kopertówki mieszczące komórkę i pomadkę. A panie nauczycielki psioczą, ale na spotkaniu rodziców uśmiechają się i tematu tego nie podejmują. Nasza szkoła to kl. IV-VI podstawówki, gimnazjum i liceum ogólnokształcące. podejmuja.

Taa-wy wszystkie święte a obgadują to te inne..To jest dokładnie tak jak wyborami.Kogo nie spytasz nie głosował na PIS -no to k..wa jakim cudem on wygrał?

gość dziś mnie nikt nie niszczy vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv to ja szparka - sekretarka jednej ze szkół. Napisałam, ze mnie nikt nie niszczy, ale sama utrzymuję pewien dystans, nie daję wciągnąć się w ich wojenkę. Co mogę powiedzieć o nauczycielach? Większość w porządku, ale część pedagogów zupełnie nie nadaje się do tej pracy.

Nie jestem entuzjastką PiS, ale mają rację przynajmniej w jednym punkcie, chcą pozbyć się prac testowych w szkołach, popieram. Ostatnio uczennica 3 kl. gimnazjum zamiast odpowiedzi ustnej na temat odpowiedziała mi : ja 3 literki znam, ABC, jak będę zdawać rozszerzony materiał dokładniej zapoznam się z literką D, a na dzisiaj odmawiam odpowiedzi i co mi pani zrobi? Nic nie zrobiłam, nawet pały nie postawiłam, bo dziewczę bardzo zdolne i zawsze przygotowane do lekcji. Rozmawiałam z nią, popłakała się, przeprosiła, ale coś ją gnębi, rozmowa z rodzicami jeszcze nie doszła do skutku, zapracowani, nie mają czasu. Nie odpuszczam, mam wrażenie, że ta dziewczyna potrzebuje pomocy, a przynajmniej bliskich osób wokół siebie. Dziewczyna ma 13 lat.

czytam i nie wierzę,że piszą to nauczycielki!? mam grono przyjaciół -nauczycielek i są inne niż wy,nie żyją plotami dziewczyny na poziomie ,piękne,wykształcone i mądre, imponują mi

jasne....na poziomie..buha

Lepiej mieć mężczyznę nauczyciela nie sądzicie? Ja w szkole zawsze lubiłem mężczyzn nauczycieli a nauczycielki nie bardzo.

a czy to prawda ze zarabiacie około 4 tyś miesięcznie? pytam bo większość z was to tzw. stare panny i może dlatego to srodowisko jest takie nie halo(/?) możecie się same utrzymać, spłacać kredyt ale i tak samotność robi swoje. Proszę potwierdzic lub zaprzeczyć , nie generalizuję ale z tego co widzę to tak mi wychodzi