Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy moja wspollokatorka nie przesadza troche?

Polecane posty

Gość gość

Np dzisiaj usnelam przy lampce nocnej bo czytalam i mi sie tak zasnelo, a ona wchodzi do mojego pokoju i kaze mi zgasic swiatlo budzac mnie w srodku nocy :O Ja rozumiem rachunki, ale czy nie przesadzila troszeczke? Zwykle spie przy zgaszonym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym najwyżej zgasił i nie darł mordy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spać a nie tracić prąd na laptopa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgasilam, nic jej nie powiedzialam bo bylam zaspana, ale wkurzyla mnie troche bo co ona, wlascicielka zeby mi rozkazywac? Tym bardziej ,ze nie sprzata itd a jeszcze mi bedzie dyspozycje wydawac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jutro jej chyba cos powiem na ten temat...Kurde budzi mnie i sie rządzi, ze mam gasic swiatlo, znalazła sie wladczyni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać, ze się nie dogadujecie. Może nawet nie lubicie. Ja też mieszkałam ze wspóllokatorką i nie było takich rzeczy. Gdy któraś z nas zasneła przy świetle po prostu się po cichutku gasiło je nie budząc nikogo. Albo gdy zapomnieliśmy zgasić światło np wychodzac z łazienki to tylko sobie przypominalismy albo sami gasilismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też bym zgasiła jakby ktoś już spał, no ale jakby mnie ktoś nawet obudził to nie robiłabym o to afery w internetach. jesteście siebie warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
03:32- no ja jej juz zaczynam nie lubiec to fakt, chociaz staralam sie z nia dogadywac... nie mogla zgasic mojego swiatla bo zasnelam przy lampce kolo lozka, masakra, czy to naprawde taki problem i by to az tak duzo pradu zżarło? Tez ja zaczne upominac o to ze np nie sprzata..masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ona nie sprząta to rachunki do płacenia tego nie wykazują i nie ma uderzenia w portfel:-) to zupełnie dwie różne bajki. Zamiast tworzyć mur lepiej pogadaj z nią na spokojnie bo jak o czymś nie mówisz to tego ( dla niektórych) po prostu nie ma. I analogicznie gdyby nie zrobiła nocnej afery to może tak byś zasypiała już zawsze, bo ja tak np. zasypiam z TV ale wiem ze on i tak się wyłączy za 4 godziny no płacę tylko ja:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona mi nie będzie robiła afer bo nie jest tutaj jakąś panią domu... A że sie tlukła i sie nie wyspałam przez nia to teraz jak spi ja sie troche potłukę ,szczególnie ,ze jest 9, a ona sie tłukła w nocy... Wkurzona jestem na nią bo ona mnie upomina, a mysli, ze jej nic nie mozna powiedziec, ale zacznę jej mówić, może nie w formie kłotni, ale niech nie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rachunki płacicie pewnie po połowie, więc miała prawo zwrócić Ci uwagę, choć może nie w środku nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, nie w środku nocy :O Do tego się tłukła bo wracała z imprezy i miała gdzieś,że śpie. Ale teraz rano, ja wstałam i zaczełam sie troche tłuc w kuchni, w koncu już jest rano, nie będę jej robić awantur itd, ale niech zobaczy jak to jest jak się ktoś z kimś nie liczy :P wiem, ze jestem złosliwa, ale nie da się inaczej z pewnymi ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość15
Myślę że powinnyście spokojnie porozmawiać, choć to będzie trudne bo się "nabuzowałaś". Robienie sobie wzajemnie na złość tylko eskaluje konflikt i będzie coraz gorzej. Zdecyduj co chcesz osiągnąć: czy rozładować złość (wtedy najlepiej hałasuj by ją obudzić a gdy wstanie zrób awanturę na sto dwa), czy raczej wyznaczyć granice na przyszłość (wtedy rozmawiaj bez napadania na nią - bo sama widzisz że napadanie powoduje złość i chęć odwetu, jak to ma miejsce w twoim przypadku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może masz racje, ze powinnam z nia porozmawiac i zrobie to ( jak sie troche uspokoję), jak narazie to niedawno pusciłam pralke zeby sie tez nie wyspała, bo jestem taka na nia wkurzona... Najbardziej mnie denerwuje to,ze ona sie w ogole nie liczy z tym, ze ktos spi tylko np na korytarzu glosno z kims gada i sie smieje :O Kompletny brak szacunku.. Naszczęscie mieszka z nami jeszcze jedna dziewczyna i jej tez to przeszkadza, ale ona sie jej boi coś powiedziec, sama nie wiem czemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×