Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

podkładanie pod koła, dziwne zachowanie znajomego

Polecane posty

Gość gość

hej nie wiem co o tym myśleć. sytuacja naprawdę dziwna. może po kolei: dostałam samochód od rodziców. no więc jasne że do szkoły staram się często przyjeżdżać właśnie samochodem. no i kilka razy odjeżdżając coś mi strzeliło pod kołem. z początku się nie przejmowałam, jakiś dzieciak coś podłożył, czy coś wpadło, trudno. ale zaczęło się to dziać codziennie, nawet zaczęłam patrzeć pod koła przed wejściem do samochodu, i a to jakiś jogurt, a to plastikowy samochodzik... zaczęło mnie to zastanawiac, bo większość rozjechanych rzeczy na parkingu przed szkołą było chyba przeze mnie... ale na którejś przerwie przypadkowo zobaczyłam że obok mojego samochodu kręcił się chłopak z młodszej klasy. zastanowiło mnie to, poszłam że niby po coś do samochodu, i pod kołem leżała buteleczka jakiegoś jogurtu... o co może chodzić? nie chce mi chyba uszkodzić samochodu, no bo takie rzeczy chyba nie szkodzą? chodzi o jakieś pokazanie że nie umiem jeździć? chociaż to głupie. czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorośli ludzie załatwiają takie sprawy od razu zasadzając gówniakowi kopa na miejscu, ale że ty jeszcze chodzisz do szkoły to może najpierw puść mu oczko na fejsie, żeby dać mu do zrozumienia że go zauważyłaś, może będzie z tego jakaś wielka miłość? 😍 (tylko odpuść sobie jeżdżenie autem, bo z takim mózgiem niedługo się zabijesz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dobrze rozumiem, że ktoś Ci za każdym razem jak podjeżdżasz pod szkołę podkłada coś pod samochód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem cie gościu pierwszy.... czemu tak agresywnie? gościu drugi - tak. tylko o co może chodzić? rozgniotłam już tych jogurtów itp dość sporo patrząc po kostce. niby mogę pójść i się zapytać, ale jak zacząć? wgl co to może mieć na celu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za różnica co to ma na celu i jaki jest powód. widzisz że gówniak rzuca ci śmieci pod koła, podchodzisz i dajesz wpierrrdol bez zbędnych pytań. pod kołami nie rzuca się niczego nikomu i basta. kapiszi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiś niedorozwiniety dzieciak, podejdz do niego normalnie i zapytaj co odwala czy mu sie nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupi szczeniak się bawi kiedyś podkładało się koperytka na tory tramwajowe co to znaczy ? nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co się podkładało na tory tramwajowe? :P no może to i najprostsze, ale głupio mi jakoś. czyli raczej jest to efekt nudy, niż nie wiem, chęć uszkodzenia mi czegoś, albo pokazania że źle jeżdżę albo coś? a jak jeszcze kiedyś zauważę coś pod kołem, to wyciągać to, czy lepiej nie zwracać na to uwagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego pytasz nas a nie zapytasz rodziców co robić? bo nie tylko wyzwą cię od głupków ale i pasem po mordzie dostaniesz za brak poszanowania dla drogiego prezentu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-Tato, a dlaczego taki jeden chłopczyk stawia mi pod koła kubeczki? -Nie wiem skarbie, może źle jeździsz? -Czyli jest szansa, że jak zacznę jeździć dobrze, to przestanie? -Nie wiem skarbie, może idź i się go zapytaj? -Eee nie, głupio mi tak pytać. A te kubeczki to mam wyciągać czy zostawiać i rozjeżdżać dalej? -Eee, a po co se będziesz rączki brudzić. Najwyżej kupimy ci nowe opony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co maja kubeczki do dobrej i złej jazdy? autorka to też jakiś niedorozwuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w czasie gdy chodzilam do podstawowki to podkladalo sie opakowania po soczkach zeby podczas zgniatania zrobilo glosne bum mysle, ze ten kolega tez chce uslyszec glosne bum ale nie wpadl na to ze musi byc uzyte opakowanie z malym otworem wiec takie po jogurcie sie nie nadaje zeby sie chlopak nie meczyl z dalszymi eksperymentami bo nie wiesz co mu jeszcze strzeli do glowy, powinnas sama zaczac podkladac opakowania po soczkach ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowisz ze jest tam parking. nei podklada tez pod inne saomchody? moze ma jakis problem ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale agresja... przecież od takiego jogurtu chyba nic się nie zepsuje? nawet go nie czuć... a co , wy wyjmujecie każdą rzecz spod koła? nie zdażyło się wam nic nigdy rozjechać? bo tak to brzmi... co do pytania czy pod inne samochody też podkłada. z tego co zauważyłam to nie. a parkuje tam codziennie może z 15 samochodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio rozjezdzasz je tak o, nie wyciagasz? ile juz ich rozjechalas? tylko jogurty czy cos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, właśnie trafiłam na ten temat, bo chciałam się o podobną rzecz zapytać... Z tym że przyłapałam swojego faceta, jak podkładał jego własnoręcznie sklejony mały model samolotu mojej młodszej siostrze pod koła... O co z tym chodzi? Bo jakoś do żadnego fetyszu mi to nie podchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to podkladal twojej siostrze? moze rozwin wypowiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra około miesiąc temu zdała prawko, nie ma jeszcze swojego samochodu, więc czasem pożycza ode mnie. Pożyczyła i tym razem, ja poszłam otworzyć bramę bo automat nam ostatnio wysiadł, ona rusza i słyszę że coś rozjechała. Po zamknięciu bramy poszłam zobaczyć co, i leżały kawałki plastiku, jakby po plastikowym modelu samolotu, dokładnie takim jak mój facet czasem skleja. Zdziwiłam się ale może mu wypadł, poszłam po zmiotke, ale zauważyłąm przez okno że podszedł z jakąś torbą i sam to zbiera dokładnie się rozglądając... Także to nie był chyba przypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie jest tak ze to jednak ty mialas to przejechac? nie zdarzylo ci sie nigdy wczesniej nic rozjechac ruszajac? twoja siostra wiedziala o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i faktycznie o mnie chodziło... Ale po co? Skąd mam wiedzieć czy czegoś wcześniej nie przejechałam? Nie oglądam całego samochodu przed ruszeniem... Ona też po prostu wsiadła i ruszyła, więc skąd miała wiedzieć że coś przejechała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie ma pomysłu o co może chodzić? Bo zaczynam się naprawdę martwić, raz to mogło być przypadkiem, ale wczoraj sytuacja się powtórzyła... Z tym że włożył model do torby foliowej, i położył na podjeździe... Zrobił to w momencie jak moja siostra akurat pojechała po koleżanke, i później dokładnie obserwował jak wracały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu podlozyl pod kola siostrze i znowu ona tego nie zauwazyla? nie mozesz go zapytac? albo zwrocic uwage siostrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, tym razem wychodząc z psem zauważyłam torebkę foliową na podjeździe gdzie normalnie stoi mój samochód. Podejrzewając chciałam sprawdzić zawartość, ale on kręcił się w pobliżu, niby coś tam przy drzwiach od garażu grzebał. Po chwili usłyszałam że samochód nadjeżdża, brama się otworzyła, siostra wjeżdża na podjazd i TRZASK jak koła przejechało po tej foli. Dziewczyny wysiadły, ja niby nie usłyszałam, jak wróciłam z psem po 10 min folii już nie było, i faceta także...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na co mam zwrócić uwagę siostrze? Przecież akurat ona nic dziwnego nie robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta siostra to nie wie że coś rozjeżdża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czujecie dziewczyny że macie coś pod kołami? Czy się tym nie przejmujecie? Ciekawe ile rzeczy już rozjechałyście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×