Twórca ADHD o nieistnieniu tej "choroby"

Do wszystkich którzy cytują Eisenberga na temat ADHD. Nie róbcie z siebie idioóow. Eisenberg nazwał adhd "fabricated disease". W jęzuku angielskim disease używane jest kiedy mowa o schorzeniu w tym wypadku o domniemanym czynniku genetycznym. I to właśnie o przecenianiu komponentu genetyki mówił Eisenberg (w następnym zdaniu tej słynnej wypowiedzi!). Jego zdaniem lekarze zbyt szybko przepisywali silne leki traktując adhd jak wrodzoną chorobę mózgu której nie można było zapobiedz i z którą nic nie można zrobić poza nafaszerowaniem dziecka chemią ADHD to "DISORDER" czyli dosłownie "zaburzenie", w tym wypadku jest to zaburzenie normalnych funkcji mózgu. Jego zdaniem na rozwój i przebieg adhd ogromny wpływ ma otoczenie - co często okazuje się prawdą. To nie jest parkinson, a symptomy zawsze są identyczne. Eisenberg nie powiedział, że adhd nie istnieje, tylko, że przemysł farmaceutyczny zrobił z zaburzeń uwagi i nadpobudliwości schorzenie. To tyle, bando ignoratów.

a kogo to obchodzi kretynie?

"zapobiedz" <-- co za analfabeta :O

i dobrze zrobili, trzeba kosić kasiore na idiotach, ja w swojej firmie robie to samo :D kosze debilów i naiwniaków, smieje sie im w twarz a oni mi swoje pieniadze dają :D

sporo osób, przed chwilą skasowali temat od adhd gdzie banda ignorantów o której mówiłam w tym poście cytowała włąśnię tę wypowiedź (w właściwie jej pierwsze zdanie). Kretynem możesz być ty, skoro lubisz to słowo i bez tak bezmyślnie nim rzucasz.

analfabeta to osoba nieumiejąca czytać/pisać. Widzisz, nawet wytykając błędy robisz z siebie głupa :) To typowy przykład dyslekcji

nie dyslekCji tylko dyslekSji, znaffco od siedmiu boleści :P

no to już była literówka na 100% :P

Dziękuje autorowi tematu