4 lata z kobietą, ale już dłużej nie mogę..

Witam wszystkich. Sytuacja wygląda następująco: Jestem z pewną dziewczyną 4 lata, 3 lata mieszkamy wspólnie.. Jednak ja już nie mogę, nie chcę być z nią. Dostrzegam jej każdą wadę, staram się ograniczać wspólny czas, nawet mi się jej bzykać nie chce.. W dodatku jest chamską i niezbyt inteligentną dziewczyną! Niestety, dopiero teraz to zauważyłem.. Już wiele razy chciałem od niej odejść, znajomi to samo mi mówili, ale niestety nie dawałem rady. Wychodzi na to, że jestem słaby gościem.. Pragnę poznać kogoś na prawdę wyjątkowego, jakąś ciekawą, inteligentną, przebojową kobietę która pozwoli mi uciec od tego wszystkiego. Pragnę normalności.. A Wy co doradzacie?

Dodam tylko, że według wielu jestem niebrzydkim i na prawdę fajnym, ciepłym gościem.. Pozdrawiam!

może najpierw kup jakiś środek na porost jaj bo chyba ci nie wyrosły. Jesteś typowym przykładem człowiek słabego. Tej niby nie lubisz, ale z nią jesteś bo jesteś ofiara, a ona ma silny charakter i to cię pociąga. Pewnie dlatego chciałeś wulgarną - bo wydawała ci się silniejsza od ciebie. Jesteś tak beznadziejny, że nie potrafisz odejść, muszą cię przekazać z rąk do rąk. I ty śmiesz kwestionować jej inteligencję?

Czyli jesteś małpką, nie puścisz jednej gałęzi, dopóki nie złapiesz drugiej, porażka.

jak nie mozesz to popuść i odpuść :)

on nie odpuści, on się puści...ucieknie do kolejnej silnej, wulgarnej kobiety...i znowu będzie narzekał.

Widzę, że porady pierwszorzędne.. :V

a co radzić komuś kto sam jest odpowiedzialny za swoje problemy? :D