Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy pozwalacie na spotykania swojego zdrowego dziecka z przeziębionym?

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie. Czy zwracacie uwagę na to, np. rezygnujecie z wcześniej umówionego spotkania, ze względu na to, że dziecko znajomych czy rodziny się rozchorowało (grypa, kaszel, katar). Jeśli tak, czy po takich wizytach wasze dziecko się zaraziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy moje dziecko jest chore a jestesmy z kims umowieni to odwoluje, a jezeli ja ide do chorego dziecka to nie odwoluje, i mlody nigdy sie nie zarazil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy przyszło wam do głowy mieć pretensje, że ktoś nie chce przyjść ze swoim zdrowym dzieckiem do dziecka chorego, bo nie chce żeby się zaraziło? tłumaczenie: skoro chodzi do przedszkola, to może spotykać sie także z dziećmi chorymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to idiotyzm, każdy za swoje dziecko odpowiada. Jeśli ktoś nie chce, żeby dziecko chorowało - znam masę przypadków, że od kataru się zaczyna a kończy na zapaleniu oskrzeli i wystawianie dziecka na kontakt z kimś chorym, jest skrajnie nie odpowiedzialne i durne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam w rodzinie przypadek, ze ze swoimi dzieciakami jezdza wszedzie, bo z wizyty nie zrezygnuja, a dzieciaki sie mecza. oczywiscie nie dopuszczaja do siebie mysli, ze ktos o swoje dzieci dba i nie chce kontaktow wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie i z chorym też do kogoś nie idę. To epidemiorodne. Raz pracowałam w przedszkolu, gdzie pilnowano i nie przyjmowano rano chorych dzieci. Tam, jak w grupie nie było siedmiorga jednocześnie z powodu choroby to maks. W innych się na to nie zważa i w takim okresie jak teraz w grupach po siedmioro dzieci jest obecnych. Wniosek prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak moje dziecko jest chore to nie spotyka się z innymi dziećmi czyli odwołuję wizytę. Jeśli znajomych dziecko jest chore to również się nie spotykamy. Skutek ----> niektórych znajomych nie widziałam parę miesięcy (mimo najszczerszych chęci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak moje jest chore to nie jade z nim do nikogo, żeby innych dzieci na zarazić, i ajk ktoś ma do mnie przyjezdac do dzwonie i informuje. Natomiast wkurza mnie styuacja odwrotna gdy czyjs dxzieciak jest chory a mimio to przyjezdza do mojego lub gdy rodzice mnie nie informują, zajezdzamy a tam gile do pasa i temp. zle samopczucie... Wkuyrz amnie takie cos na maxa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze swoim chorym nigdzie nie jeżde po ludziach, tylko na spacer wychodzimy jeśli pogoda sprzyja. natomiast siostra i9 bratowa męża się nie krępują. gdy jedziemy do teściów z reguły któreś z ich dzieci chodzi z gilem po kolana i dusi się od kaszlu, ale syn jeszcze nic od nich nie złapał. wkurzyłam się tylko gdy przyjechaliśmy na ich wyraźne zaproszenie a tam dzieci w kropki- ospa. "bo co będziemy odwoływać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×