Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić z takim spięciem? Kto z nas przegiął?

Polecane posty

Gość gość

Trzyletni związek. Facet, z którym jestem, ma bardzo ciężki charakter, uparty i często były miedzy nami jakieś spięcia, które szybko jednak rozchodziły się po kościach. W dodatku on ma skłonnośc do flirtów z innymi kobietami (myślę, że zdrada to byłoby dla niego zbyt dużo, ale flirty lubi). Już kilka razy przygotowywałam się na rozstanie z nim, potem jakoś rozchodziło się to po kościach, ale tym razem... chyba już naprawdę wszystko wisi na włosku :( Zaczęło się w sobotę - wieczorem gadaliśmy przez telefon, wszystko było fajnie i miło, potem jeszcze pisaliśmy, nagle on w trakcie rozmowy zniknął bez pożegnania. Nie lubię, kiedy tak robi, bo czuję się, jakby mnie lekceważył. No ale nic, napisałam dobranoc (bez żadnej odpowiedzi z jego strony) i poszłam spać. Następnego dnia w niedzielę, w ogóle się nie odezwał, chociaż wysłałam mu smsa. Dopiero wczoraj z wielką łaską zadzwonił i zaczął opowiadać, że w sobotę w nocy poszedł jeszcze na jakąś dyskotekę, a w niedzielę cały dzień przeleżał w łóżku z kacem. Wściekłam się - olał mnie, nawet się nie pożegnał i poleciał na imprezę, a w niedzielę cały dzień nic nie robił i nie mógł nawet jednym smsem się odezwać... W dodatku zaczął złośliwie opowiadać o panienkach na imprezie, jakie to tam "widoki" miał - najpierw rozmawia ze mną czule, a chwilę potem lezie na imprezę i gapi się na inne... Wczoraj bardzo źle się czułam, grypa mnie łapie, mówię mu o tym, a ten nawet się nie przejął, tylko zaczął mi dogryzać, że może jestem w ciąży i tutaj najgłupszy jego tekst- "ciekawe tylko z KIM??" - od tak lekko sobie rzucił. Wściekłam się i zaczęłam być dla niego bardzo niemiła- jak nigdy, teraz nie wiem, czy nie przegięłam... Ale naprawdę wczoraj wszystko mi się skumulowało, złe samopoczucie, jego sobotnia imprezka i olewanie mnie, opowieści o "widokach" na imprezie, za dużo już tego było... Powiedziałam, ze pewnie sam ma coś na sumieniu skoro takie teksty z tą ciążą do mnie wali, że mnie już pewnie nie potrzebuje, skoro na imprezie takie fajne dziewczyny miał, no i w końcu rozłączyłam się. Teraz trochę mi głupio, obawiam się, że po wczorajszym to już wisi na włosku... Mimo wszystko nie chcę końca. Z drugiej strony, skoro on się tak do mnie zwraca i tak się zachowuje, no to bez komentarza, nawet jeśli to żarty. Co o tym wszystkim myślcie? Kto przegiął - ja czy on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ON, nosz k********a!! :o :o :o 3-letni związek a on sam lata na imprezy?? Dziewczyno dlaczego dajesz się tak traktować? Cały Twój opis to jeden smutek, sorry :o weź się w garść i zacznij się szanować, bo on nie da rady tego zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, to chyba tobie sie wydaje ze jestescie w zwiazku...weekend a on lata sam i sie dobrze bawi. Skoro przy tobie flirtuje, to myslisz ze jak sam idzie na disko to po co? Zeby potanczyc? Nie zeby jakas panienke przeleciec. Szkoda mi ciebie, ale widac jak ci ktos w twarz napluje to ty powiesz, ze deszcz pada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, nie znam faceta który latałby po klubach po to aby sobie potańczyć, albo tylko się napić. Do klubów idzie się aby zaliczać łatwe panienki i po nic więcej. Takiego faceta sobie wybrałaś, albo to zaakceptuj, albo dalej łudź się ze może kiedyś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie to samo pomyślałam. Skąd wiesz, że on jest z tobą w związku? Poważnie pytam, nie bierz tego dosiebie ale z twojego opisu wynika, że on traktuje cię jak koleżankę do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest weekend z zycia udanego zwiazku? Daj spokoj. Olewanie, leżenie na imorezy i OPOWIADANIE O LASKACH Ty chyba nie masz poczucua godności skoro Ci glupio ze chcesz z nim zerwać. Taka zdesperowana jestes by brac byle co? Moj związek wyglada ZUPELNIE inaczej i takue zachowanie zarowno z mojej jak i jego strony byłoby niedopuszczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko to nie jest żaden związek, związek polega na chęci budowania wspólnej przyszłości, a nie tylko na byciu z kimś i sypianiu razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I autorko, zbadaj sie lepiej na wenery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pytanie "z kim" najlepiej pokazuje jego stosunek do ciebie. Ma cię za sex-friend i nawet liczy się z tym, że masz innych partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, macie racje. Taka zaślepiona nim jestem, że chciałam do niego pisać dzisiaj z wyjaśnieniami i przeprosinami, że rzuciłam wczoraj słuchawką :D Dobrze, ze napisałam tu i mi wybiłyście z głowy. Wściekłam się strasznie, że mnie olał z ta imprezką, durnymi komentarzami o fajnych "widokach" (czyli innych babach) na imprezce, w dodatku jeszcze tymi niby żarcikami o ciąży. Flirtować to przy mnie nie flirtuje, tylko sam mi opowiada o innych kobietach tak jak teraz o tej imprezce. Skąd wiem, że w ogóle jestem w związku? On sam nazywa nas związkiem. Ale nie wiem, czy to jeszcze jest związek po weekendzie i wczorajszym spięciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyzwolone laski sie szczyca jak to "nie trzymaja facetow na smyczy", pozwalaja imprezowac samotnie, flirtowac itd i widac jak to sie konczy Zaden facet ktory kocha nie bedzie tak sie zachowywal. i to powie Ci i kobieta i mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, to nie jest i nie byl związek. Czy on jest przystojny? Czy jest jakis powod bys miala sadzic ze zlapalas samego pana boga za nogi? Bo mi sie wydaje ze albo masz niska samoocenę, albo on Cie latami wprowadzal w poczucie nizszosci i poczucie winy za kazda klotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wlasnie jak widac jak cie facet "szanuje"...a ty, moge sie zalozyc ze do niego jeszcze w tym tyg z przeprosinami pobiegniesz, jesli nie dzisiaj. Po twoim pierwszym poscie widac jaka jestes zdesperowana, ze mu wszystko wybaczasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dzwoń i nie odzywaj sie pierwsza, a tym bardziej nie wyciagaj pierwsza reki do zgody, on poprostu wieze co by nie zrobił to i tak mu wybaczysz, to cie olewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma humor więc ci odpowiedział z tą ciążą i ma rację, bo ty jesteś niezrównoważona psychicznie i wszystko tłumaczysz na swój sposób. Zołza z ciebie i dziwię się mu, że wytrzymuje z tobą. Ty się nie nadajesz do związku, bo czepiasz się byle czego. Poszedł na dysko źle, dzwoni też źle. Co za tempa dzida z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile wy macie lat, po 15? Nie jestem typem, który trzyma faceta na smyczy, więc wyjście w weekend na imprezę osobno, to dla mnie żaden problem(o ile nie jest tak co tydzień!), każdy ma SWOJE życie poza związkiem i warto o tym pamiętać. Ale teksty o innych laskach? Chwalenie się, jakich to tam dziewczyn nie widział? I insynuowanie zdrady z Twojej strony? Zachowanie gówniarza, po tym ostatnim, to bym się zastanowiła poważnie, czy takiego pajaca dalej chce. Jak, to mówią 'kazdy mierzy swoją miarą', może on ma coś na sumieniu, skoro wali takimi tandetnymi tekstami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty przegięłaś. Przeproś go i nie rób tak więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.12 No wlasnie mowilam, wielce wyzwolone. Pluja a Ty mówisz ze desz pada :D X A co do "swojego zycia", wiesz jak facet przerywa rozmowe z Toba i leci na dyske, a ty przez 2 dni nie wiesz co sie dzieje to tak czy owak przegięcie. I zaden normalny tak nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, mam swoje kolezanki, hobby, rodzinę i nie muszę wszędzie ciągnąć ze sobą faceta. Trochę zdrowego rozsądku, nikt nie jest, do nikogo przyklejony. A co do autorki, to to pewnie nie pierwsze takie zachowanie. Gdyby facet ze mną kończył tak rozmowę, nie dawał znaku życia przez dwa dni, to pogoniłabym dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×