Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znowu te koszmarne święta

Polecane posty

Gość gość

Znowu sama mam wszystko posprzątać, kupić, ugotować, ubrać choinkę. Mąż i córka tylko na gotowe czekają. W tym roku dodatkowo wszystko muszę robić z niemowlakiem na rękach, którym też nikt poza mną się nie zajmie. Mąż każdego roku jeździ w wigilię po kumplach i znajomych z žyczeniami i prezencikami, a ja zapieprzam sama. Wraca do domu kilkanaście minut przed wigilią. Nawet ubrać się porządnie nie mam już zazwyczaj siły. Potem święta. Oni leżą przed tv a ja im usługuję, sprzątam bo robią syf na bieżąco. Uff... Masakra. Po świętach zawsze jestem zdechła po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha, ha ha mam tak samo a jeszcze oni narzekają że nie lubią świąt to co ja mam powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. I jeszcze wymyślił, że może sylwestra w domu zorganizujemy. Tzn on będzie chlać całą noc, a ja będę robić za kucharkę, kelnerkę i zajmować się dzieckiem. Po wszystkim posprzątam, bo on będzie leczył kaca. Przez kilkanaście lat nigdy nie zabrał mnie nigdzie na sylwestra. I nigdy nie pomógł w niczym, tylko potrafi mi dowalić roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
W tej sytuacji też bym przestała się spinać.Ugotuj pierogi ze sklepu, barszcz czerwony z papierka i to wszystko.Kto będzie głodny niech sobie sam przygotuje,Każdy łapy ma przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro sobie pozwoliłas soba pomiatać, tak masz.Nie wyobrazam sobie wszystko robić sama bez pomocy męża, dzieci.Oj nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio jesteś AŻ taką idiotką i na to wszystko pozwalasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele robi się żeby dzieci miały święta. A on jest taki, że gdybym nie przygotowała świąt, to wszyscy by o tym wiedzieli. I oczywiście mieliby tą informację odpowiednio przez niego podaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez karte od meza i kup wszystko gotowe. P******ic to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ty z takim masz dziecko... Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma dziecko i to jeszcze dwójkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz na odwrot. Zawsze idziemy do tesciow lub rodzicow zebym nic nie robila. Jak juz robimy jakies urodziny dziecka to jest 50/50. Gotujemy i sprzatamy razem. Mimo to, ze ja siedze w domu a on pracuje. Trza se meza wychowac, na to wychodzi... Twoj dostalby ode mnie kopa na ksiezyc, po co komu taki pasozyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rob swiat i tyle.nikt nie karze. Chociaz moj koszmar z dzieciństwa to taki ze zapomnielismy o nich i choinki nie kupilismy. Masakra. Hehe. Moze dziecku takiej traumy nie zgotuj;) zrob totalna prowizorke bez wysilku. Taka namiastke swiat dla dziecka. Chyba ze ona juz na tyle duza by ci mogla pomoc i jest jedynie pyskata malolata to zagnaj ja do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niech powie wszystkim jak to nie urządziłaś świąt nie padłaś na twarz .riposte miałby taką przy wszystkich że wstyd mu byłoby przed otoczeniem.od początku pomagasz albo sorry nie ma nic takie reguły trzeba wprowadzać i dziecko uczyć od mała od drobnostek pomocy.Współczuje Ci tak szczerze po babsku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez wspolczuje... My robimy swieta u nas, przyjada rodzice i tesciowa i zostaja na noc i na pierwszy dzien swiat, takze tez sporo roboty i na sama musl juz mnie ciarki przechodza... Na szczescie dzielimy sie obowiazkami, ja sprzatam, ubieram choinke, pakuje prezenty itp.a maz gotuje wszystko :-) natomiast wkurza mnie to, ze tyle sie czlowiek nameczy ze sprzataniem, a po kilku godzinach jest znowu stf, bo nakruszone, cos rozlane itp. Masakra :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zapieprzaj. W czym problem? Albo zapieprzaj, jakeś durna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siadasz z mężem i córką i mówisz że zapieprzasz jak dziki wół. Wręczasz im plan rzeczy które mają wykonać, jeśli sie nie będą się stosować to ty przerywasz robotę i idziesz leżeć, świąt nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama sie na to godzisz wiec sama jestes sobie winna i nie masz co narzekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko :( Autorko ty nie masz rodziny tylko jesteś na bezpłatnym etacie. Ja bym się zbuntowała, olała i nie zrobiła świąt. Masakra jakaś macie małe dziecko, a mąż się nim nie zajmie? Jak do tego dopuściliście w ogóle, że tak wygląda podział obowiązków? Próbowałaś coś z tym robić? No i wiedząc, że masz męża lesera, który ewidentnie cię nie kocha tylko ma za darmową służkę zrobiłaś sobie drugie dziecko? dziwne. Sorki, że jestem brutalna ale kochający, dojrzały facet, który myśli o swojej partnerce i stawia ją na pierwszym miejscu nie zachowuje się w taki sposób jak twój mąż :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś sama sie na to godzisz wiec sama jestes sobie winna i nie masz co narzekac xxxxxx co racja to racja ale z drugiej strony dlaczego to kobieta jest tą służącą która ewentualnie zarządzi, że jej łaskawie pomogą? Dziwne jest, że jej mąż sam z siebie się nie garnie, nie myśli, przecież to też jego dom, jego dzieci, jego święta :o Skąd się takie luje biorą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd się biorą ? Z przyzwyczajenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś sama sie na to godzisz wiec sama jestes sobie winna i nie masz co narzekac xxxxxx co racja to racja ale z drugiej strony dlaczego to kobieta jest tą służącą która ewentualnie zarządzi, że jej łaskawie pomogą? Dziwne jest, że jej mąż sam z siebie się nie garnie, nie myśli, przecież to też jego dom, jego dzieci, jego święta pechowiec.gif Skąd się takie luje biorą? xxx z naszej postawy tak jak sami siebie traktujemy tak i nas traktuja, moj maz wyszedl z domu w którym mamusia mu usługiwała i jak zamieszkalismy razem to oczekiwal sluzacej ja od poczatku mowilam ze u nas bedzie podzial obowiazków i np jak ja mialam gotowac i on nie pozmywal to na nasteopny dzien NIE BYLO OBIADU bo nie-bo niepozmywane-pomeczylismy sie ale nauczyl sie po kilku tyg ze nie ma taryfy ulgowej-chyba ze ktores z nas jest chore lub na prawde zle sie czuje i ma goraczke a nie symuluje i oglada tv... autorka sama jest sobie winna sama sie traktuje tak zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no może masz rację ja po prostu dostałam już "wytresowanego" :P Fakt skoro jej się trafił nieprzeszkolony (ja bym w ogóle na takiego nie spojrzała, bo nie zamierzałam nigdy chłopa wychowywać, to nie na moje nerwy :P ) to powinna wiedzieć na co się pisze. Co nie zmienia jednak faktu, że ten facet to zwykły luj :o bo owszem ona sama się na to skazała ale jak można być takim ciulem samolubnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam coś takiego, to sobie gratuluję, że w porę pogoniłam trutnia. Kop w dupę to adekwatne potraktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety, mądrze piszecie, tylko co teraz po tylu latach. Na początku chciałam być idealną żoną. Potem zobaczyłam jak on się w tym związku ustawił. Ale co daje nie zrobienie obiadu? Zje u mamusi lub na mieście. Nie upiorę? Zawiezie do mamusi. Nie posprzątam? Dla niego siedzenie w syfie to nie problem. Tylko dzieci ucierpią na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech jeździ do mamusi, ty rób tylko wokół siebie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×