moja współlokatorka grzebie mi po szafie

jak mnie nie ma w domu to ona myszkuję mi po szafie.... bo widzę że było grzebane,... i na dodatek podżera mi jedzenie np. miałam cały makaron a widzę że jest już pół to samo z ryżem np. było 3 torebki a jest 1.. co mam robić ???? chyba zmienić pokoj musze :(

pierw ją zwyzywaj jak to nie da rezultatu to w tedy się wyprowadź

mialem to samo jak mieszkalem na stancji.Dopiero kupienie boxa na jedzenie i zalozenie klodki skonczylo z kradzierza jedzenia. Najlepiej wynajmowac pokoj bez wspolokatora z zamkiem

no właśnie, zamek w drzwiach przynajmniej z ciuchami powinien załatwić sprawę. w przypadku jedzenia zrobiłabym otwarta konfrontacje, to z reguł bardzo tych ludzi żenuje ;) a jak to nie pomoże, to tak jak ktoś wspomniał - box

Włóż do szafy w kilku miejscach kartki z napisem: wiem, że dobrze się bawisz, grzebiąc w moich rzeczach :D Wiem, że smakowało, odkup :D

Tak to juz jest ze wspollokatorami, ja ile ze swoimi przeszłam to mogłabym ksiazke napisac ;) podbieranie rzeczy to niestety normalka

Ja mam tak samo. Tylko że każda ma swój nieprzechodni pokój zamykany na klucz. Mamy taką jedna czarna owce, która grzebie po szafkach w lazience, kuchni i lodówce. Jest na tyle bezczelna ze klamie prosto w twarz, choc nikogo poza nia nie ma w domu. Co zrobić. ?

Postaw makaron gdzies na wierzchu i nasmaruj np kroplami na przeczyszczenie :) ( drugi schowaj w pokoju ten ktorego bedziesz uzywać) powinno ją oduczyc

Ja myślałam nad podobnym haczykiem, ale nie będę na forum pisać :D

Bierz jej jedzenie, grzeb w ubraniach. Rob to co ona. A do szafy włóż coś co ją zszokuje:)

kartki,upominki itd nic nie dadza.Nikt sie do niczego nie przyzna.Jak walniesz jakies krople cos ,to ci zrobia na zlosc i ty bedziesz miala sranie.

Co za chamstwo :o jeszcze za słuszną karę one będą chciały robić na złość :o straszna bezczelność

wyprowadzka lub zamontuj sobie zamek w drzwiach w szafce na jedzenie lub trzymaj w pokoju, zamek powienien załatwić sprawę a w miedzyczasie szukaj czegoś innego, mi tez kiedys współlokatorka wyżerała jedzenie z lodówki zrobiłam jej awanturę ona w ogóle nie widziała problemu mieszkała zagranicą w akademikach gdzie wszystko było wspólne, zapytała się mnie czy też bedę się tak zachowywać jak będę miała męża? ja jej na to że ona nie jest moim mężem!!!!!!!!!! atmosfera się pogorszyła też mi grzebała nosiła moje ciuchy jak mnie nie było potem wraca skądś a ja patrze ma na sobie moją bluzkę a wtedy ledwo wiązałam koniec końcem i to sobie kupiłam było kosztem jakichś wyrzeceń a ona sobie to brała jak jej masakra

ja tez zabieram wspolokatorom rzeczy. czesc sprzedaje na aukcji na allegro a czesc ywoze do domu. Jem to co u nich znajde. Oni sa ze wsi, a jaj estem z warszwy i to sa sloiki, bogate do tego. Nic nie mowia,. MNIE NIE STAC NA NIC I MUSZE JAKOS ZYC. lEDWIE CZYNSZ PLACE. sORRY, ALE NIE MA LEKKO.

Z Wawy i taka wiesniara?

sloiki..hehe znalazła się panna ;) Uważaj bo w najmniej spodziewanym momencie będziesz musiała oddać wszystko co ukradlas i to z nadwyzka. u nas w domu było to samo. Long story.