Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A ja we wigilie leze do gory kolami. dobrymi checiami pieklo....

Polecane posty

Gość gość

Wiec tak: zmarl moj ojciec ktory przygotowywal co roku wigilie. Moja matka szumnie zapowiadala ze wigilii nie robi, ze idzie do pracy a ze mam mlodsze rodzenstwo brata 20 lat i siostre 8 to szkoda mi sie ich zrobilo. Chcialam im zrobic wigilie zeby nie siedzieli jak kolki przy pustym stole. Od poczatku listopada usilowalam sie dowiedziec do ktorej ona pracuje zeby wiedziec czy robic swieta u siebie czy w domu rodzinnym. Moj brat mial ewidentnie wywalone- nie chcialo mu sie dopytac a wie ze nie odzywam sie z matka. Czekalam az do wczoraj zeby hrabia oznajmil ze mam robic u siebie i on z moja siostra przyjda. Wscieklam sie bo mial idiota miesiac to mi dal odpowiedz 2 dni przed wigilia. Teraz moj partner: oznajmil ze skoro chce robic wigilie w domu rodzinnym to on idzie do swojej mamusi- no ok. To sobie idz. No ale plany sie zmienily o czym mu wczoraj powiedzialam. I zrobil mi awanture ze jak to tak ze mu 22go mowie, ze nic z nim nie ustalalam i ze bez jego zgody zadnej wigilii w tym mieszkaniu nie bedzie. Jasno dal mi do zrozumienia ze nie mam nic do powiedzenia. Przeciez nie chcialam zrobic imprezy na 50 osob z techno tylko skromna wieczerze dla rodzenstwa. W efekcie wybuchla awantura. Wsciekla odwolalam wszystko. Bratu sie dostalo bow pewnym sensie przez niego ta awantura. Moj facet smiertelnie obrazony idziedo swojej mamusi na wigilie. Moja matka dzis nagle cudownym sposobem postanowila zrobic wigilie dla mojego rodzenstwa a ja zostalam na lodzie z pusta lodowka. Powiedzialam ABSOLUTNIE juz nigdy sie nad nikim nie lituje. Od dzis liczy sie tylko moj zad, a reszta swiata niech sobie radzi. Pojde jutro kupie sobie sledzia kilogram i zjem ogladajac telewizje. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokój. Trzeba było podać bratu do jakiego czasu najpóźniej ma się określić i gdyby do tego czasu milczał to spędzasz czas z mężem i tyle. Po co się wysilać dla kogoś komu jest obojętne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sraczki dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mam za miekkie serce. Kazdy mi skacze po glowie a ja udawalam ze nie widze. Od dzis sie to skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A weź zrób śniadanie świąteczne może, dla wszystkich, łącznie z Twoim chopem? Albo zastanów się czy nie lepiej go rzucić w cholerę skoro robi problem o wizytę dwojga rodzeństwa na kolacji, koleżanki na kawę też nie możesz zaprosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kiwne juz palcem. Chcialam byc dobra siostra to wyszlam jak zablocki na mydle. Troche mu sie nie dziwie, bo przeciez tez nie powazne 2 dni przed wigilia mowic ze sie ja jednak robi w domu. Dziwie sie swojej glupocie ze tak dlugo czekalam az brat sie okresli. Gnojek ma na wszystko wypiernicz, nauczony jest przychodzic na gotowe, nie docenia ludzkich wysilkow kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jajami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzialam-koniec wchodzenia wszystkim w d**e. Kupilam prezent dla matki faceta-okazalo sie ze ona dla mnie nie ma bo ona ma dla dziewczyny brata mojego faceta oraz dla jej dziecka bo oni sa u niej na wigilii. Milo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no brat niewdzięcznik, a co z siostrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak mowie- moja matka jednak postanowila zrobic wigilie. Kazdy wyszedl na swoje tylko ja zostalam sama. Czekam az te pieprzone swieta mina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" I zrobil mi awanture ze jak to tak ze mu 22go mowie, ze nic z nim nie ustalalam i ze bez jego zgody zadnej wigilii w tym mieszkaniu nie bedzie. Jasno dal mi do zrozumienia ze nie mam nic do powiedzenia. Przeciez nie chcialam zrobic imprezy na 50 osob z techno tylko skromna wieczerze dla rodzenstwa. W efekcie wybuchla awantura" Twój facet jest okropny:O Po co z nim jesteś? I dlaczego on cię samą zostawi w wigilię zamiast zabrać ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, gdzie pusty talerz dla zbladzonego wedrowca k***a mac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym brata tak bardzo nie winila. Młody jest poza tym akurat w tym wieku człowiekowi najmniej zależy na wigilii. Za to twój partner to kawał buca i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiedział że jej zależy. I pokazał że to ją ma w tyłku, pal sześć wigilię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mlody nie mlody- wywalone ma na wszystko. Juz nawet nie o ta wigilie. Totalnie na wszystko. Mozna powiedziec ze po smierci ojca spodnie przejelam ja. On sie zachowuje jak maly chlopczyk- wszystko pod nos, zero odpowiedzialnosci, zero przejecia czymkolwiek "dorosli zalatwia" ale on juz od 2 lat ma plastik i wypadaloby otrzasnac sie z dzieciecego puszku. Ma mlodsza siostre o ktora musi zadbac, matke ktora sie mlodo wdowa zostala. A najwiecej przejmuje sie ja. On robi tylko laske ze w czyms uczestniczy. Co do mojego faceta- bywa bucem, ale w chwilach naprawde ciezkich potrafil dac mi wsparcie jakiego nie mialam w rodzinie. Tez czekal dopytywal jak z ta wigilia a przez tamtego cymbala ciagle byla pod znakiem zapytania. Ogolnie jestem wsciekla na brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia autorko wina nie jest twojego brata:O winna jesteś ty i twój popierniczony facet. Po pierwsze to, że ty nie odzywasz się z matką to twój problem i matki. Nie rób z rodzeństwa pośrednika w waszych kłótniach. Chciałaś zrobic wigilię to trzeba było się przemóc i powiedzieć matce jak człowiekowi "kto robi wigilię? bo jeśli pracujesz to ja zrobię rodzeństwu". Zmarł wam ojciec, a ciebie nie stać na tak proste dwa zdania? Po drugie twój facet to nienormalny buc:O Co to znaczy, że w tym mieszkaniu wigili nie będzie?:O Czyli on pozwoliłby by twoje rodzeństwo siedziało w wigilię samo w domu przy pustym stole, bo on w swoim mieszkaniu wigili sobie nie zyczy? Wiele sama zniosłam w związku, ale traktowania rodzeństwa w tak chamski sposób bym nie podarowała. Po trzecie to jak to on idzie do matki, a ty sama zostajesz? To twój facet czy sponsor? Bo póki co to: mieszkanie jego i on ci zabrania, nie pozwala, on idzie do rodziny na wigilie,, a ty rób co chcesz. Na związek to nie wygląda:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I czekam az swieta mina. Glupia tradycja gdzie kazdy patrzy zeby sie najesc, otworzyc prezenty, obejrzec Kevina i popierdziec pod koldra w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak komunikacji,brak empatii od partnera... No cóż - współczuję... To nie facet, a trok od kalesonow - ten ten twój luby. A brat? Już nie dzieciak, a głupi. Małej szkoda... A ty się poważnie zastanów nad tym związkiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama miałam kiedyś 20 lat i wiem jaki człowiek wtedy głupi i dodatkowo jak mało obchodzą go święta. Więc twojego brata rozumiem. Ja jednak jako najstarsza z rodzeństwa czułam się za nie odpowiedzialna, ale pewnie gdybym gdybym się w innej kolejności urodziła to burak nie było. Twój facet jest dorosły i zachował się skandalicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie przemoge sie bo Ty mi tak napiszesz. Nie znasz mojej matki nie masz zielonego pojecia jak chorym, zawistnym i toksycznym czlowiekiem jest. I nawet takie glupie pytanie do niej, jakiekolwiek slowo do niej potrafi tak pieknie przekrecic ze juz prawie nie chodze do domu rodzinnego bo mi wstyd sasiadow tak mnie obsmarowala nieraz. Owszem wina mojego brata. Calutkie zycie bylo mu wszystko pod nos podstawiane. Nie przeszlo mu przez zakuty leb-no tak, jest 3-4 dni przed swietami dam jej odpowiedz zeby nie musiala na ostatnia chwile z ozorem latac po zakupy itp. Dla niego to byla kwestia przyjscia- dla mnie latania za zakupami, zaczecie przygotowan. Ale no tak....nie jego wina przeciez. Aha a matki pytac nie byloby sensu. Jak widzisz do dzis twierdzila ze wigilii nie robi. DO DZIS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia autorko
skoro matka szumnie zapowiadala ze w wigilie idzie do pracy to w czym byl problem? Jakby nie poszla to mam rozumiec,ze mialaby sama siedziec w domu a ty bys rodzenstwo zabrala? W takim razie los cie pokaral i sama bedziesz siedziala w ten wieczor:O Z tego co piszesz rozumiem, ze mieszkacie w jednej miejscowosci wiec dlaczego nie zapytalas matki nawet w jednym zdaniu co z wigilia?Co, w twarz by ci naplula jakbys poszla spytac? Sama chcesz robic rodzenstwu wigilie, a wymagasz od nich zaangazowania w tak waznej kwestii czyli dogadaniu sie z matka. Skoro chcesz robic wigilie to ja rob od poczatku a nie uzalezniasz ten wieczor od brata. To nie jego pomysl a twoj. O twoim durnym facecie nie ma co pisac nawet:O W tym mieszkaniu to chyba jestes tylko sluzaca, bo partnerka na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosze Cie....tlumaczysz go wiekiem? Zwykly rozpuszczony gnojek mimo ze moj brat. Jak widzisz duza roznica miedzy moim bratem a mloda. Jak myslisz kto byl cycusiem mamusi przed mloda? Potem pojawila sie mloda a jemu zostalo jak zostalo. Swieta go nie obchodza, pogrzeb ojca go nie obszedl od strony zalatwiania-palcem nie kiwnal. Nawrt siostry nie popilnowal-matka musiala ja zostawiac z kolezanka zeby ze mna isc zalatwiac sprawy pogrzebowe. Bo on sobie jechal na uczelnie. Moj chory wujek-samotny schorowany czlowiek ktory po smierci brata(mojego ojca)sie wprost zalamal, zostala mu juz tylko rodzina brata czyli my, mojego brata to guzik obchodzi. Wszystko usprawiedliwisz wiekiem?czy hu...wym podejsciem do zycia, wartosci rodzinnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No prawie ze by naplula w twarz. Los to mnie pokaral taka matka. Owszem chcialam zeby siedziala se sama skoro takie ma podejscie, chcialam zeby siedziala sama za to ze kiedy zyl moj ojciec to wyjezdzala do rodziny z moja siostra. A mnie brata i ojca zostawiala samych sobie, zwyczajnie miala nas w d***e. A teraz kiedy moj ojciec nie zyje ona odwalala szopke ze niby wigilii nie bedzie robic z powodu smierci mojego ojca. Juz samo to pokazuje jak bardzo zaklamana to osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wigilie chcialam zrobic tylko ze wzgledu na rodzenstwo. Szkoda mi sie ich zrobilo jak sie dowiedzialam ze moja matka ma na nich wywalone i idzie we wigikie do pracy a jak wroci to idzie spac wyobrazilam. Za to jej mi absolutnie nie szkoda- ZAWSZE robila tak jak jej bylo najwygodniej nie zwazajac czu krzywdzi innych. Skonczona egoistka. Mi wigilia nie byla az tak do szczescia potrzebna jeszcze w tamtym roku obchodzilam ja z ojcem i bratem. Jeszcze nie dawno gotowal moja zupe ulubiona a teraz go nie ma.a wigilia kojarzyla mi sie tylko i wylacznie z nim. Mojej matki wiele razy nie bylo-roczyla sie z rodzinka, a on byl zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał 18 lat jak zmarł mu ojciec. Ma matkę i dorosła siostrę i masz żal że nie załatwiał pogrzebu? Za zajmowałam się w wieku 21 lat pogrzebany dziadka i było to dla mnie trudne. A 3 lata starsza. I musiałam, bo mama wtedy pracowała za granicą i mogła dopiero na pogrzeb wrócić. W ogóle mam wrażenie, że szukasz winy w bracie, żeby wybielic faceta. Ale ci powiem, że nawet jeśli brat zawalił, to twój chłop to debil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Ojciec zmarl mu 2 miesiace temu. Mam zal ze chociaz siostry nie popilnowal w domu tylki musiala sie wloczyc po obcych zebysmy z matka mogly osc zalatwiac pogrzeb. Ze z jego strony bylo zero zainteresowania pogrzebem. Jakby mu sasiad zmarl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 22 lata, on 20. Nie opisuj go jakby byl biednym malym chlopczykiem ktoremu zmarl tato i dla niego to zbyt traumatyczne zalatwiac pogrzeb. A dla mnie to niby co? Radosc byla? Ale jak trzeba to trzeba. Nade mna sie nikt nigdy nie rozczulal. Zalobe obchodze w ukryciu i poplakuje bo mi sie nie wolno rozkleic wlasnie przez takie osoby jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, przepraszam. Myślałam że to było 2 lata temu... I że jesteś starsza, a wy w podobnym wieku. Sama jesteś jeszcze młodziutka. Ale twój facet to świnia. Mam nadzieję, że jeszcze się wszystko ułoży w twoim życiu. I nie ukrywam, fajnie, jakby z innym mężczyzną... A co do matek, to one jakoś wola synów. U mnie też tak jest. Piotruś wszystko może, jest taki cudowny. Przyjechałam do Polski na tydzień, a ten się na mnie wydarł jak szalony choć minie zrobiłam a ona ma do mnie pretensje. Zawsze tak było. Tyle, że jest 8 lat młodszy więcjjakiejś rywalizacji nie czuję. Poza tym mam aż 6 rodzeństwa to i szczególnie pokrzywdzona też nie. Po prostu się z tego śmiejemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty przez to, że masz matkę wariatkę i ciężka sytuacje rodzinna nie czuj się mniej wartościowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. Poza tym mam aż 6 rodzeństwa to i szczególnie pokrzywdzona też nie. xxx Tylko patologia robi tyle dzieci, sorry ale mama częściej rozkładała nogi, niż uzywała mózgu, współczuję takiej matki, blee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×