Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniec123

Rodzice mnie nie kochają?

Polecane posty

Gość Koniec123

Mam 16 lat, chodzę do 1 klasy liceum. Mam 6 lat młodszego brata, który jest oczkiem w głowie rodziców (jest rozpuszczony do tego stopnia, że nie umnie najprostszych czynności). On jest najlepszy, on ma zawsze rację, więc musi zostać obsypany prezentami... Przykład? Nigdy nie dostałam prezentu na urodziny (na święta dostaję czekoladę albo coś, co kosztuje do 15-20zł). Rozumiem, jakby moi rodzice mieli problemy finansowe. Ale nie mają, bo jakoś stać ich na szalenie drogi prezent dla brata. Dostaje wyszukane, drogie, firmowe zabawki. Wiecznie go przytulają, mówiąc, że go kochają. Nigdy nie usłyszałam "Kocham cię" od rodziców. W wielu kwestiach nie zgadzam się z rodzicami, jeśli próbuję wyrazić swoje zdanie, mówią, żebym się zamknęła, że się nie znam, jestem głupia i nie chcą mnie słuchać. Każde przewinienie brata jest moją winą. Mam serdecznie dość! Często dokuczają mi, że jestem gruba, a ja jeszcze trochę (2-3kg) i będę miała niedowagę! Nie mam już siły, by żyć. Co mam robić? Rozmowy odpadają - mówią, że jestem zazdrosna i nie chcą mnie słuchać ani o tym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwi mnie postepowanie rodziców - sama jestem matka ale duzo znaczy fakt ze to widzisz u mojego meza jest podobnie w rodzinie - jego siostra byla cacy a on be i najgorsze, ze on nie widzi ze zawsze byl gorszy. nie rob zadnych glupich ruchów typu ucieczka z domu itd. twoje zdanie jest odbierane jako bunt z racji na wiek dlatego te sie nie porównuj z bratem szukaj otoczenia w którym jestes równa dla wszyskich i akceptowana. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup rodzicom na prezent książki TRAFIINA ORZEZ PIIRUNA glori polo i OSTRZEZENIE Z ZASWIATOW boawenture Mayer. To piękne książki pokazują jak żyć w rodzinie i sama możesz przeczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przykre, kiedyś będziesz dorosła...założysz własną rodzinę i się na nich wypniesz, może synek będzie się nimi na starośc opiekował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktuj rodziców chłodno :) tak jak ja, miałam podoobnie domu, jak będziesz mieć na nich wywalone to nie będziesz tak cierpieć z powodu ich braku miłości. Ps. Byłaś wpadką? Tzn. Nieplanowaną ciążą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwymi rodzicami są BOG OJCIEC I MATK Boża . To też rodzice twoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniec123
Byłam zaplanowana, to brat był nieplanowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też znam taki przypadek. Córka kochana, noszona na rękach, rozpuszczona jak dziadowski bicz, gwiazda w rodzinie. Wszystko pod nos, na każde skinienie. Panna ma dwadzieścia parę lat, a do pracy ją mama zawozi, bo ona nie będzie pół godziny na autobus czekać, w dodatku jej śmierdzi w autobusie. Syn jak miał 19 lat, to "radź sobie sam, dorosły jesteś". Zresztą widać na co dzień; do niego ledwo się raz na jakiś czas odezwą, do niej szczebioczą godzinami. On nie dostawał nawet na podstawowe potrzeby, jak ciuchy, ona przebiera i grymasi, bo mamusia z tatusiem co chce to kupią, mimo że sama już zarabia. On nie dostał grosza na studia, ona przebierała jak chciała w pokojach, bo ten jej nie pasuje, tamten za daleko, itd, a ona przecież tramwajem nie podjedzie, musi mieć na piechotę blisko (oczywiście rodzice wszystko sponsorowali). Przykłady można mnożyć. Nikt mi nie wmówi, że rodzice kochają dzieci jednakowo. W każdej znanej mi rodzinie widzę, że któreś z rodzeństwa jest "ulubione". Tyle że mądrzy rodzice starają się nie wyróżniać jednego, głupi nawet nie widzą co robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ja jestem tym bardziej ulubionym dzieckiem- ale to teraz, w wieku dorosłym, bo w dzieciństwie bratu było wolno wszystko,czego mnie nie (młodszy). No i po latach zobaczyli, że to nielubiane jakoś sobie dobrze radzi, ba, czasem wspomoże, bo ma jakieś poczucie obowiązku, w przeciwieństwie do rozpuszczonego pupilka. Niestety żal został...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×