Spadek pewności siebie w związku

Witam. Od kilku miesięcy mieszkam z narzeczonym i dostrzegam duże różnice, które zaszły głównie we mnie samej. Czuję się źle sama ze sobą, w swoim ciele i ogólnie psychicznie. Mój facet jest do rany przyłóż ale... nie czuję się doceniana, atrakcyjna. Kiedyś komplementy prawili mi koledzy i koleżanki, teraz wyprowadzka do innego miasta ograniczyła moje kontakty ze znajomymi do minimum i zauważyłam, że moja pewność siebie budowana była na podstawie komplementów prawionych przez inne osoby, bo mój facet nie mówi mi zupełnie nic miłego. Mówi że kocha i na moje pytanie czy ładnie wyglądam odpowiada że tak - wydaje mu się, że to wystarczy. Wiem, że to może się wydawać bardzo płytkie, ale naprawdę jest to dla mnie ważne bo tracę chęci do jakiegokolwiek ubierania się w ładniejsze ubrania, najchętniej ubrałabym się w dres i wszędzie w nim chodziła (nie było tak wcześniej). Mam wrażenie że jestem gruba i nieatrakcyjna. Może to problem myślenia o sobie samej? Ktoś ma podobnie jak ja?

Jeśli chcesz żyć komplementami to uznaj za komplement jego "tak". Facet uwielbia prostotę, może nie każdy ale w większości. Dla niego te trzy litery mogą wyrażać więcej niż raffaello.