Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rozka123

Powinnam być szczęśliwa a nie jestem!

Polecane posty

Nazwijcie mnie hipokrytką lub desperatką. Ale ja już tak nie potrafię. Byłam dość długo związku ponad 3 lata. Z Panem X się rozstałam ponad półtora rok temu. Mocno zranił, oszukał, cierpiałam nawet popadłam depresję. Przez ten czas spotykałam się kilkoma mężczyznami. Ale wmawiałam sobie, że nigdy nie pokocham żadnego i z nikim żadnym nie będę szczęśliwa. Ale cooż się zmieniło... Pół roku temu dokładnie przez wakacjami, przypadkiem poznałam pana Y. Na początku była to zwykła znajomość, rozmawianie godzinami o bzdetach, o wspólnych zainteresowaniach, które oboje mamy. Razem panem Y studiujemy w tych samym mieście. Tylko, że ja ok 35 km dojeżdżam na Uczelnie. A on wynajmuję stancje. Któregoś dnia, zaprosił mnie do siebie. Włączyliśmy film, usiedliśmy na łóżku i wtedy... mnie pocałował. I od tego momentu można powiedzieć, że byliśmy razem. Razem pojechaliśmy wakacje na jezioro i częściej się spotykać.Czułam się w ogóle inaczej niż zazwyczaj. Bezpiecznie, ciepło, jakby zaczął mnie leczyć z tych całych złych emocji co we mnie siedziało, troszczył się o mnie, martwił, jakbym znalazła swoją przystań, czułam się sobą, oddychała pełnią piersią. Kilka razy wypalił, że mnie kocha.Ja również! Trwało to maks dwa miesiące. Po tym czasie, mieliśmy co do naszego związku wątpliwości. Stwierdziliśmy, że to nie jest miłość i nie pociągnie się na dłuższą metę i to nie ma sensu i zostaliśmy przyjaciółmi. Stwierdził, że nie umie żyć związku.Chociaż mamy, ze cały czas kontakt, spotykamy się od czasu do czasu. Po skoczeniu wakacji, odezwał się Pan X( mój były) Chciał się spotkać, spotkałam się z nim, spędziliśmy miły wieczór, tak jak dawniej jak ze 3 lat. Kilka razy się z nim spotkałam i odważył się i wyznał, że mnie cały czas kocha i nie ma takiej dziewczyny jak ja, i żałuję bardzo, że mnie skrzywdził i poprosił o drugą szansę. Zgodziłam się! Bo zawsze coś zawsze do niego czułam i był dla mnie ważny. Jestem z nim. I powinnam być szczęśliwa a nie jestem! Coś się zmieniło. Nie potrafię to określić. Gdzieś te uczucia wypaliły, Już pan X inie pociąga tak jak kiedyś. Ma trudny charakter, często wybucha i się złości. Osacza mnie swoim zachowaniem. A ja ? Często myślę o Panie Y, co robi, czym się zajmuje. Myślę o nim o przebudzeniu i zasypiam myślą o nim. Teraz zrozumiałam, że ja go KOCHAM! Myślałam, że o tylko zauroczenie, że to tylko przelotny romans, i nigdy nie pokocham nikogo jak Pana X. Ale to się zmieniło! Kiedy Pan Y mnie przytula, czuję, że mam wszystko! A on ma mnie jedynie tylko teraz za najlepszą koleżanką i żadną dziewczyną nie miał tak dobrego kontaktu jak ze mną. Jak go widzę to mam ochotę do niego doskoczyć i go pocałować. Każdego wieczor****cę mi się płakać! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×