Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak oto wygląda zachowanie przedszkolanek w pewnym 'renomowanym' przedszkolu

Polecane posty

Gość gość

Jestem na początku swojej drogi zawodowej, zajmuje się tłumaczeniami z angielskiego i niemieckiego oraz nauczaniem tych języków. Kiedyś pomyślałam: "Lubie dzieci, spróbuję tez w przedszkolu dwujezycznym". Trafiłam na placówkę o wysokim czesnym ściąganym od rodzicow, placówkę o dobrej renomie w mieście. Nie spodobało mi się tam kompletnie, ale to.nie wina dzieci a atmosfery wśród nauczycielek. Chce tutaj podzielić sie swoimi spostrzeżeniami na temat tego jak one zachowywały się wobec dzieci, rodziców i współpracownic o wykształceniu innym niż "goła" pedagogika i nic więcej. Wobec anglistek miały straszny ból d.bo te więcej od nich ram zarab8aly. Dzieckiem potrafiły nie interesować się cały dzień a nawet pokrzyczec sobie dla rozładowania osobistych problemów (30 letnie ryczace singielki nielubiace zameznych kobiet w tym mnie). Naprawdę miały w d.te dzieci ale jak tylko rodzic przychodził to żebyście widziały ich lizusowskie pogadanki o danym dziecku, wlazenue rodzicowi w d.i to na maksa. A jak rodzice wyszli to jedna do drugiej słowa na k...., na ch..... "ale k***a p******e rodzic" itd. W ogóle słowa na k.miedzy przedszkolanke mi były na porządku dziennym i nie raz im się przy dzieciach "wyrwalo" . Generalnie niech się żadna z czytających to nie obrazi, ale niestety moja kilkumiesieczna praca w przedszkolu sprawila ze uwierzylam w to co ludzie czasem mowia, ze dzisiejsze przedszkolanki to najczęściej proste, głupie kobiety, zwłaszcza w prywatnych prEdszkolach w dużych miastach gdzie biorą kogokolwiek byleby miał dyplom z pedagogiki. NIGDY W Życiu nie poslalabym dIecka do takiej placówki . Ciekawi mnie jak jest w innych, czy jest też różnica między państwowymi a prywatnymi. Ja juz więcej nie spróbuję bo takie środowisko to.ni3 moje klimaty, choć Lubie dzieciaki. Mówię Wam uważajcie na te przedszkola i miejcie oko na to, kto wam dzieci wychowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skutki naotwierania prywatnych pseudouczelni, gdzie za kasę każdy tłuk ze slumsów zrobi dyplom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:51 to prawda. U mnie w byłej pracy niektóre pracowały nie mając jeszcze ukończonych żadnych studiów, a inne miały pokoncxone jakieś zaoczne studia na uczelni w małym miasteczku . Żadna nie miała styczności ze studiami na porządnej uczelni ale nie wiem czy akurat to powoduje że są takimi wieśniarami. Na pewno wychowanie wynosi się z domu a tu jest jakaś masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak, wiem kto z mojej szkoly na to poszedl - dupodajki, tluki i imprezowiczki. Z malymi wyjatkami oczywiscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Wiem ze wielu ludzi dziś uważa że np.filologia angielska to pikuś ale ja mimo wszystko czuje się lepsza od tych "pań pedagog" po tym co zobaczyłam. poza tym jak yo mogą być jacyś spoko ludzie skoro jest ich na roku 400 a nas było 90? Jest pewna różnica w jakości wykształcenia. I niestety musze poprzeć przedmowczynie - to są imprexowiczki i często prostaczki bo u mnie w pracy one ciągle gadały o schlaniu się i super opilstwie w zeszła sobotę. Naprawdę. Miały też ogromny ból d.bo miały po 29 lat i były same .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i przeklinaly przy dziaciach, co mnie razi do dziś. No.jedna drze sie do drugiej przez pol sali: "k********************a jak mnie glowa boli". Straszna prostota umysłu. No a tym rodzicom to z wazelina jechały strasznie, po prostu szopka na pokaz a w rzeczywistości nienawidziły swojej pracy i nerwowo na zegarek zerkaly . Miałam wrażenie ze pracują tam za kare. Czy ktoś taki powinien uczyć dzieci ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz, skoro to najprostszy kierunek I kazdy sie tam dostaje to mamy takie przedszkolanki :( nawet tumany, ktore oblaly mature i mialy poprawke w sierpniu zostaly przyjete na pedagogike. Kasa starych tez pomogla haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za okropny i nudny, nieambitny kierunek: pedagogika. Ohyda po prostu. Jak byłam w LO to ani przez moment nie pomyślałam by isc na tak uwlaczajace studia. Lasie z pedagogiki to tluki, teraz kiedy znam absolwentka tego kierunku to myślę tak jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolwentki *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja wam powiem swoje przemyślenie może nie do końca dla was zgodne z tematem ale napiszę. Dla mnie mogą w przedszkolu pracować nawet kobiety po szkole podstawowej byle by były dobrymi ludźmi, opiekuńczymi. Niestety wykształcenie nie gwarantuje bycia dobrym człowiekiem. Oczywiście brak wykształcenia też nie. Mi po prostu chodzi o bycie ludzkim. Może ktoś nawet w duchu nie lubić swojej roboty bo ja się nie dziwię bo każdy czasem przy dziecku jednym czuje w środku że ma już dość a co dopiero przy grupie, ale żeby tego nie okazywać tym dzieciom, szczególnie wydaje mi się to powinno przychodzić bez większego trudu jeśli tym opiekunkom przecież za to płacą. Ja doceniam posiadanie pracy bo wiem jak ciężko ją znaleźć. Do czego zmierzam. Najbardziej sie po prostu boję że ktoś może źle traktować moje dziecko. Dla mnie to opcja której najbardziej się obawiam. Nawet to że to dziecko by chodziło po tej bawialni bez szczególnej koncepcji opiekuna nie uważam jeszcze za takie straszne zło, byleby ktoś doglądał te dzieci czy są odpowiednio prowadzone, żeby coś tam zjadły tego obiadu, czy żeby jak by sie zdarzyła wpadka obsikane nie chodziło, żeby nie zdarzył sie jakiś wypadek czy bójka między dziećmi lub jakieś dziecko samotnie w kącie nie stało smutne. To w zasadzie tyle. Uważam że w przedszkolach powinny być obowiązkowo zainstalowane kamery w każdym pomieszczeniu gdzie przebywają dzieci, nawet w ubikacji i nagrania były dostępne rodzicom w każdej sekundzie i aby mieli możliwość ich utrwalenia na jakimś nośniku. Jeśli my pracownicy hal produkcyjnych, sklepów jesteśmy nagrywani to dlaczego takie przedszkolanki miałyby mieć zamkniętą dla siebie prywatność ? Przecież wiadomo że dziecko małe niewiele powie lub nic na temat tego czy coś złego się nie dzieje. Dziwi mnie że na ten pomysł jeszcze nikt nie wpadł. Ludzie odpowiedzialni za prawo i przepisy siedzą tylko i kombinują jakby nam tu utrudnić życie jak podatki podwyższyć do absurdów przy głodowych pensjach a na takie coś jakoś nikt nie wpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha i jeszcze zapomniałam dopisać. Oczywiście tak. Kultura! Kultura osobista na pierwszym miejscu. Ktoś może być słabo wykształcony ale jak z byle powodu używa słowa na k... to oznacza że jest przyzwyczajony do używania tego jako przecinek na co dzień. Jako rodzic absolutnie jest dla mnie niedopuszczalne przeklinać przy dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. A one sobie przeklinaja. Nie moja bajka i wymiksowalam się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem też/pracowałam ,więc znam na bieżąco/że prywatne przedszkola i szkoły to w większości umieją dobrze się reklamować i zapewniać jak to wspaniale,ciekawie,bezpiecznie i mądrze u nich dzieci uczą a prawda jest taka,że wiele im do tego brakuje.Patrza tylko na pieniądze,które otrzymają za czesne a pracujące tam nauczycielki nie zatrudniają zgodnie z KN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś jest chyba na rzeczy, bo jedna przedszkolanka nawykła że ja zawsze odbieram dziecko i ja mam coś takiego w swojej powierzchowności że ludzie mnie nie respektują zbytnio, na dodatek młodzieżowo wyglądam pomimo wieku więc ta przedszkolanka lubi mnie pouczać że dziecko to słabo czy tamto słabo robi. I kiedyś wybiegła za mną z sali jakby była wkurzona i chciała mnie w czymś tam pouczyć. I nagle kopara jej opadła bo za mną stał mój mąż. Tego dnia wyjątkowo przyszedł. I nagle zmiana frontu. Nagle uśmiechy, nagle łagodniejszy, bardziej przyjazny ton. Bardziej neutralna gadka, bez jakichś szczególnych przytyków do dziecka :O Ja bym nawet to zignorowała ale mój mąż to zauważył i skomentował, że widział jak wybiegała tak nerwowo za mną i na jego widok takie jakby zaskoczenie i zmiana frontu. Ja nie mam pojęcia co się dzieje z moim dzieckiem kiedy drzwi sie zamykają i to budzi we mnie niepewność, a przedszkolanki nie lubią kiedy rodzice obserwują dzieci bawiące się z sali, zamykają drzwi najszybciej jak sie da tłumacząc to tym że nie ma co przeciągać pożegnania z rodzicem bo dziecko może płakać, a poza tym jest dywan i nie można chodzić w butach. Czuje się tam nieraz troche jak zło konieczne dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja pracuje w jakimś innym przedszkolu nie publicznym. Jestem nauczycielem mianowanym, mam 10 letni staż, kupę dodatkowych kursów certyfikat Si i Cmc... jestem też instruktorem zajęć plastycznych w przedszkolach... Jestem też mamą 3 dzieci.... U mnie wyżej opisywane panie były szybko usuwane z naszej placówki.... Mieszkam na tym samym osiedlu co pracuje...dzieci ze szkoły nadal mnie witają i podbiegaja pogadać... W moim przedszkolu nie jest tak jak opisujesz... Warszawskie przedszkole, nazwy nie podaje, bo to nie reklama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepubliczne.... T9 wiedziało lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a dlaczego yeraz najwiecej ludzi nie ma pracy wlasnie po takich kierunkach? Bo to najlzejszy byl wybor. Naroslo jak grzybow po ulewie. Wiekszosc chamki wychowywane bez kultury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziw się albowiem... 1 Pewna uczelnia w kraju akdemik z 90% stdentów(ek) rozbudowanej pedagogiki wszelakiej -najgorsza opinia ze wszystkich , zwany "spermochłonem' przez parę lat istniała tam zakamuflowana agencja towarzyska ,praktycznie na każdym piętrze był pokój z panienkami ktore obsługiwały za hajs napalonych kolesi ...Przyszłe nauczycielki i przedszkolanki hahaha ! oczywiscie standard ich życia to rozpite imprezy do białego rana. Jak pisalłyście 3/4 pań studentek to lasencje ze wsi /małych mieścin plus lenie i imprezowiczki .Oraz te co "dla opinii" potrzebowały kwitu z wyższym wykształceniem . Owszem wartościowy element też był ale nie w akademiku i w mniejszości. 2. Nasz psor zawsze naśmiewał się z przedszkolanek powtarzając że 5 lat pracy z maluchami odmóżdża a po 15 człowiek sam cofa sie umysłowo do dzieciństwa .. 3. Po tym wszyystkim strach posłać dziecko pod opiekę takich "pań" . P.S. autentyk -kiedyś znajomej siostra, logopeda mająca tam zajęcia zostawiła coś w przedszkolu -pojechała z powrotem już jak odebrano ostatnie dzieci ,została w przedszkolu tylko panienka dekorująca sale na zabawę gdy tamta kobieta weszła to ta początkująca przedszkolanka w kącie sali rżnęła się z narzeczonym który miał jej pomagać wynosić meble i ustawić dekoracje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co zrozumiałam wybrałaś ścieżkę translatorską a nauczać w placówce nie można sobie ot tak, tylko potrzeba kwalifikacji. Jeśli Ciebie bez nich przyjęto to tak samo te pseudoprzedszkolanki wzięto bez niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt cie tam nie polubil i teraz sie mscisz-proste:) Generalizowanie podobnego do twojego swiadczy o twojej prostocie i tym, ze jestes podobna do pewnie wyimaginowanych przez ciebie przedszkolanek opisanych w poscie. Moze zacznij od pracy nad soba. Nie wierze ze w tych czasach ktos zwalnia sie z roboty i zostaje bezrobotny bo mu atmosfera nie pasuje a ze nie ma kasy,a co tam...Dziwnie to wszystko brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:54 Musisz byc mega zakompleksiona osoba ze tak obrzydliwe rzeczy wypisujesz. To co piszesz to bujda-w necie mnostwo takich swirow jak ty.coz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalizowanie podobnego do twojego swiadczy o twojej prostocie x jak można mylic prostotę z prostactwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwały się przedszkolanki. Przecież piszą tu ludzie ze są wyjątki. A ja geniuszu nie zwolnilam się na bezrobocie tylko poszukalam innej pracy. Pracuje już gdzieś indziej. A ta co pisze ze moje zdanie na temat niektórych to wypływa z żalu ze mnie nie polubily to pewnie tak klnaca ptzedszkolanka . Poza tym jak mam pisać o nich inaczej skoro innych jezykowcow tez nie lubiły i wykluczaly je z rozmów? Kiedyś podeszła do mnie jedna przedszkolanka i wprost mi powiedziała ze razi ją ze zarabiam więcej od nich a pracuje na 4/5 etatu. To JEST prostactwo . A uprawnienia do nauczania mam z licencjatu proszę więc nie dorabiać ideologii i nie dopisywać sobie swoich teorii .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up ! Panie przedszkolanki to nader ciekawa grupa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro jest czytać o takim zachowaniu przedszkolanek, ale nie musi tak być wszędzie. Synek mojej kuzynki chodzi do sześciolatków w www.szkolapromyk.szczecin.pl .Kuzynka jest bardzo zadowolona z tej szkoły, a jej synek chętnie tam chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszedł won spamer :(! A w temacie -niestety poziom obecnych pedagogik sięgnął dna . Każdego wezma po wymęczonej maturze .Dwie takie przez ścianę mieszkały w akademiku .Jedna co tydzień nowy amant druga przerwała czasowo studia i pracowała na zachodzie . Jako prostytutka . Nawet sie specjalnie potem z tym nie kryła ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czegoś takiego jak "przedszkolanka" a jest NAUCZYCIEL przedszkolny. Nauczcie się tłuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przedszkolanka sranka i chuj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczyciel :Dprzedszkolny... Lata temu -8-9 jakaś sprawa do dyrektorki ,nie ma, podejmuje mnie NAUCZYCIEL :P przedszkolny w gabinecie p.Dyrektor . Obcisły sweterek ,tapeta na twarzy , goły brzuch :( ok30ki ta kobieta była . I to były dodam godziny pracy przedszkola normalny dzień .Jakiś czas potem została wiecedyrektorem tam. Niedawno - we wrześniu -przedszkole w Polsce spore miasto, dwie NAUCZYCIELKI przedszkolne tak 28-34 lat jedna spodnie z dziurami takie że więcej ciała jak materiału plus full makijaż druga bodaj cała w piercingach na widocznych cześciach ciała ale z tą nie rozmawiałam ,słabo pamiętam .Tak się na placu zabaw kolo placówki prezentowały . A w obu sprawach (mniejsza jakich) z ich strony zero konkretów , za to ściema i bezradność ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×