Zmuszanie do ślubu przez rodziców......

Ja już mam dosyć swojej rodziny kilka dni temu powiedzieliśmy z narzeczonym swoim rodzicom ze planujemy lub cywilny. Teściowe przyjeli to normalnie zaś moi rodzice zrobili miny jak kot s*****cy na pustyni i spytali "tylko cywilny? a kościelny kiedy?". Powiedzieliśmy ze kościelnego nie planujemy na 90% to zrobiła się oczywiście zadyma, bo co rodzina powie, bo co sąsiedzi powiedzą ze narzeczeni mieszkają bez ślubu kościelnego. Bo moja matka chciała huczne wesele i pozapraszać daleką rodzinę którą chyba z 10 lat nie widziałam. Powiedziała, że nie chce słyszeć o tym ze ślubu kościelnego nie będzie ma się odbyć, a jak się nie odbędzie to wyrzekną się mnie osobiście przy mojej rodzince, że nie jestem ich córką... Strasznie mi się przykro z tego powodu zrobiło :( Co robić....

A nie chcecie ślubu kościelnego, bo...?

Ja bym stawiał na swoim.Niech się wyrzekają tępe strzały :-)

olać, już wiesz, że cię nie kochają. Więc co za różnica czy się ciebie wyrzekną?

gość dziś A nie chcecie ślubu kościelnego, bo...? xxx Bo nie chcemy i już :) Jakby to było takie proste to bym tak zrobiła, ale znając moich rodziców pewnie potajemnie urządzą mi "swoje wesele", tylko po to by nam na złość zrobić. Mój brat też miał podobnie z rodzicami aż w końcu uległ i wziąl ten koscielny slub, bo już nie miał siły na użeranie się z rodziną

Miej ich w d***e,skoro zmuszają Cię do ślubu kościelnego :). Ja też nigdy nie wezmę ślubu kościelnego :). Chwała pogańskiej Polsce!

I masz racje dziewczyno!Postaw na swoim i już!Chyba,że jesteś uzależniona od rodziców,bo nie pracujesz,czy nie masz gdzie mieszkać,bo wtedy byłoby to trudne do zniesienia takie codzienne pranie mózgu.

Jak się bierze slub na jakiś czas to po co kościelny, można się kłocic wyzywać, bic i zdradzać, a rodzina p******a od razy chce kościelnego. Nas nie można poważnie traktować, my nikogo nie kochamy nawet siebie.

to niech stracą kasę, nie daj sobie wejść na główę

17:39 Już widzę tą ,,moralność'' wyznawców religii judeochrześcijańskiej :D.

Twoja rodzina musi być bardzo zahukana i martwiąca się zdaniem innych ludzi. ślub jest z miłości, a nie z powinności. to Wy decydujecie jaki ślub, kiedy, gdzie i kogo zaprosicie. nie rób tego, co narzuca Ci Twoja rodzina. jak im się nie podoba, nie muszą nawet przychodzić. z tego co się teraz orientuję, to nawet wśród mojego rocznika i ludzi znajomych to bardzo mało osób wyprawia ultra-huczne wesela, ponieważ nie każdy ma na to ochotę i pieniądze. zaprosisz jedną ciotkę, to zaraz kolejna się obrazi bo jej nie zaprosiłaś i wychodzi Ci 200 osób. to co było kiedyś to jest już trochę przeżytkiem. Twoja rodzina jest jakoś bardzo konserwatywna i chyba nie cieszą się Twoim szczęściem tylko boją się opinii społecznej wśród sąsiadów m.in. dziwne to :) gdyby moja własna matka powiedziała mi, że jeżeli nie zrobię czegoś co ona sobie postanowiła, to bym nie utrzymywała z nią kontaktu. ktoś kto mówi takie rzeczy ma nierówno pod sufitem. :) ona Cię szantażuje, więc to Ty zaprzestań telefonów, odwiedzin. zobaczy jak miło na sercu usłyszeć, a raczej odczuć na własnej skórze od swojego dziecka taką niechęć i brak uczuć jak od niej.

17:44 Ciemność widzę, ciemność widzę, moralność nie interesuje mnie.