Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy według was dobrze oplacam pracowników?

Polecane posty

Gość gość

Bo usłyszałam ze place za dużo i ja na tym tracę , ja tak nie myślę, dbam o swoich pracowników ale może wypowie się ktoś jeszcze. Prowadzę restauracje, we wsi około 1500 mieszkańców , 4 km do miasta 15000 mieszkańców. Dwie kucharki 10zl za godzinę, praca ok 8-10 godz dziennie, 4 kelnerki - barmanki, które również pomagają w kuchni, jeżeli jest taka potrzeba, dwie z nich mają 10zl a dwie 8zl ponieważ są początkujące w tej pracy. I jeszcze dwie dziewczyny które miałam na stażu pół roku a teraz mają 7zl, ale one pracują 4-5 godz dziennie. Pracy jest w miarę dużo, mamy codzienny catering na 15 osób. Imprezy typu chrzciny, komunie, stypy , urodziny nawet przyjęcia weselne, praca jest cały czas. Dodatkowo dziewczyny dostają premie, przed świętami dostały od 300 do 800zl w zależności od ich pracy. Wydaje mi się ze zarabiają w porządku, płace zawsze na czas, daje zaliczki, mają darmowe posiłki, wolne wtedy kiedy potrzebują. Jak myślicie czy tak jest dobrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na pracę w restauracji, to świetne warunki pracy. Ja jakieś 7 lat temu, jako kelnerka/barmanka miałam 4zł/h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćojoj
ja jestem po szkole gastronomicznej,mam 15 lat praktyki i powiem ci szczerze,nie poszlabym do pracy w kuchni za 10 zł,15 to minimum,ale to zalezy od miasta. Natomiast kwota 8 zl godz to jest głodowa pensja wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze płacisz :) chciałabym u Ciebie pracować bo widać, ze jesteś dobrym czlowiekim. Kobieto, gdzie Ty się uchowalas? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćja
niezbyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciętnie. A i rozumiem, że podałaś już kwoty na rękę? Plusem jest to, że nie muszą płacić za posiłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie najgorzej, lepiej zapłacic wiecej i miec fajny personel niz mniej i zmieniac go co miesiąc, bo odchodzą lub sie nie przykładają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podajesz kwoty brutto czy netto? Pomnóżcie sobie najwyższą zaproponowaną stawkę, czyli 10 zł x etat (160g) = 1600 zł! (Tylko nie piszcie, że przecież pracują więcej godzin to mają większą pencję, bo to się tak nie liczy!!) To moim zdaniem mało. 12 zł to jest stawka, którą moglabym nazwać okej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem ogólnie to średnio ale jesli maja posiłki, sa dobrze traktowane i maja napiwki to praca super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno nie za duzo jak ktos Ci powiedzial, wydaje mi sie ze ok, biore tez pod uwage te wolne kiedy chca itp. Tylko czemu te po stazu zarabiaja mniej niz poczatkujace? Przeciez wychodzi ze sa na podobnym etapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dziewczyny podałam kwotę na rękę, wiec jak kucharka ma 10zl i pracuje 10 godz przez 6dni w tygodniu to policzcie ile jej wychodzi miesięcznie. Ja im place składki tak się z nimi ugadalam na umowie mają inną kwotę a zarabiają więcej. Te co były na stażu pracują o wiele mniej niż kelnerki i zarabiają mniej ponieważ wykonują inna prace (kelnerka jest odpowiedzialna za kasę, porządek na sali, potrafi zrobić wszystkie drinki itd., a te dziewczyny po stażu są od np. Obróbki warzyw, zmywak, ewentualna pomoc na kuchni jakieś lekkie sprzątanie itd. Wiec jest roznica)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to nie wiem jakie sa stawki w Polsce w restauracjach. Ale moim zdaniem to ze maja darmowe posiłki jest super. Nawet przy zarobkach niech bedzie 1600zl jak ktos napisał, przez conajmniej 5-6 dni w tygodniu ci pracownicy nie musza wydawać na jedzenie. Moim zdaniem to duzo. Ja z mężem pracujemy w gastronomii ale za granica. Ja mam 1200£ na rękę, maz trochę ponad 1600£. Jedzenie mamy za darmo i to jest plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze płacisz ludziom i to na pewno procentuje. Dla odmiany tam, gdzie pracownicy nie czują się szanowani, gdzie pracodawca oszczędza na ich płacach, próbują poprawić swoją sytuację kradzieżami i pracują bez chęci. Nawet po stosunku do klientów można poznać gdzie pracownicy są doceniani a gdzie sfrustrowani złymi warunkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to wszystko z tych 15 obiadów które gotujecie dziennie? skończ już tę prowokację bo nic się tu kupy nie trzyma! 15 obiadów dziennie plus impreza w sobotę - a oprócz pensji i składek ile wydasz na jedzenie, prąd, gaz, wodę, wynajem sali? 6 osób codziennie przygotowuje 15 obiadów na katering??? to ile u was obiad kosztuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na małą mieścine to OK. W dużym mieście dostają ludzie 8-10 na rękę. Posiłki darmowe - ale w praktyce nie mają czasu czesto ich zjeść nawet bo jest zap*****l (personelu na styk). Bonów nie dostają żadnych, większość jest na zlecenie. Nawet przy umowach kodeks łamany - w kwestii nadgodzin czy dni świątecznych. 2 lata temu byłąm na rozmowie gdzie chcieli mi dać 4zł na rękę (miasto 400tys), ale obcokrajowców tam dużo wiec pewnie z napiwków sporo szło skoro ktoś tam godził się pracować. Jednak i tak żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też się zastanawiałam jak z piętnastu obiadów dziennie można utrzymać knajpę, tylu pracowników i jeszcze na tym zarobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem da się zarobić. 15 obiadów to tylko catering , do tego dochodzą inni klienci których jest naprawdę sporo mnóstwo turystów, panów którzy jeżdżą tirami zatrzymują się na obiad. Plus imprezy, w samym grudniu miałam 3 stypy, po 20-30 osób za każdą osobę 50-60zl, chrzciny w podobnej cenie, dwie imprezy urodzinowe calonocne z alkoholem, imprezę firmowa i sylwester. Gdyby mi się to nie opłacało to bym tego nie trzymała. Pytanie było czy dobrze wynagradzam i traktuje pracowników a nie czy mi się to opłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontynuując dalej już mam zaklepane terminy na komunie w tym roku i juz na następny rok. Za chwilę impreza karnawałowa, coś na walentynki zrobię napewno. Lokal jest mój, kupiłam go 3 lata temu za 25tys! Kupę kasy wlozylam ale jest efekt i naprawdę opłaca mi się to. Rachunki są wygórowane, nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bardzo bym tak chciała, również jestem po szkole i pierwszą pracę jaką podjęłam była właśnie praca w gastronomii, nie dość że okazało się, że praca jest tylko weekendowa więc niewiele zarobiłam to jeszcze oszukano mnie i nie wypłacono mi połowy wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.08 ja też tak zaczynałam, sparzylam się kilka razy, albo pracodawca za dużo wymagał, albo nie płacił bywało różnie. Skończyłam technikum gastronomiczne, poszłam na studia psychologiczne i tak skończyłam na gastronomii. Zrobiłam jeszcze tylko kurs zawodowy z gastronomii i rachunkowo - księgowy, odlozylam trochę kasy , wzięłam kredyt , tato mi pomógł (ma własną firmę budowlaną , wiec projekty i wykończenia on mi robił ) powoli do przodu i się odbilam, także nie ma co się załamywać , trzeba wziąść życie w swoje ręce i działać. Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podkrecona
moja znajoma prowadzi knajpke w miasteczku 40tys mieszkańców. I niej uczennica zarabia 8zl/h. Szef kuchni ma 18zl/h, pizzer 13zl/h, podobnie kucharki. Kelnerki mają 12zl/h. Posiłki mają raz w tygodniu za darmo a tak poza to płacą 50%. Także u Cięcie stawki nie pozwalają, ale to zależy od tego jakie stawki są w regionie, bo nie porownasz pensji z miejscowości pod Warszawą i na Podlasiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ci te posiłki tak wiele dają? Dla siebie moze i nie musza gotować ale dla reszty rodziny juz tak zatem kupuja jedzeni. Nie każdemu chce sie jesc w knajpie-inni wola w domu z rodzina jak maja możliwość. Fest profit-ogórkowa za "darmo"-za tyle to oni u Ciebie pracują! Stawki marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ale dziewczyny podałam kwotę na rękę, wiec jak kucharka ma 10zl i pracuje 10 godz przez 6dni w tygodniu to policzcie ile jej wychodzi miesięcznie. xx Tak się nie liczy wynagrodzenia!! Wychodzi 2400 zł (taka kwota jest już solidna, ale trzeba na nią pracować aż 240 godzin!! Wynagrodzenie wylicza się zawsze na standardowy etat (160g) wtedy można to porównywać. W taki sposób mogę zaproponować pracownikom 5 zł/h, dac pracować 7 dni w tygodniu po 12 godzin i też końcowo wyjdzie "dobrze" :/ xx Widać, że masz podejście do ludzi, zależy Ci na pracownikach, atmosferze w pracy, ale stawki mogłyby być większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że autorka ma firmę w rejonie, gdzie jest duże bezrobocie i niskie płace, skoro znajomi zarzucają jej, że płaci za dużo. Oznacza to, że przyzwyczajeni są do dużo niższego wynagrodzenia. Nie możecie porównywać Warszawy i pipidówy w lubelskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ale nie można też liczyć ilości przepracowanych godzin * stawka i cieszyc sie, ze ostatecznie wychodzi duza kwota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem czy 2500 zł jest mało. Ja pod Warszawą tak pracowałam w restauracji po 12 godz dziennie i to jeszcze w niedziele i zarabialam jedynie 1300zl. Było to dosłownie 7 miesięcy temu. Wiec mi się wydaje ze autorka płaci bardzo dobrze, dodajcie do tego napiwki, obiady, bo jeżeli pracują tam młode dziewczyny to pewnie nie muszą gotować dla rodziny, mają wolne kiedy chcą no super, nie jedna z nas chciałaby zarabiać 2500zl, a nie przykładowo 1500 na kasie i chyba trzeba więcej się narobić, więcej stresu, a o wolne trzeba walczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No nie wiem czy 2500 zł jest mało. xx ale zobacz za ile przepracowanych godzin!!!! gdyby to była stawka za cały etat to byłoby oczywiście ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy normalnych godzinach to jest 1680 miesięcznie, nie rozumiem jak 10/ godzine moze byc za mało, wg mnie to jest minimum, szacun dla ciebie że nie płacisz całkiem minimalnej stawki. Co do kelnerek przy 8 zł to jest 1344 zł miesięcznie? i ty to uważasz za dużo?? a chciałabyś za tyle pracować... to są wszystko minimalne stawki przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 zł /h za dużo*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×