Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wspólne zakupy, wspólne gotowanie

Polecane posty

Gość gość

Zacząłem mieszkać z dziewczyną, koszty za zakupy na śniadanie, obiad, kolacje, dzielimy na pół (dodam że jemy po równo, nie że facet więcej), wydatki na jakieś dodatkowe jedzenie osobno każdy płaci ze swojej kasy. Ja zarabiam więcej niż moja dziewczyna, ona pracuje na niepełny etat + studiuje dziennie. Czasem razem przygotowujemy posiłek, ale załóżmy że ja robię sam cały czas obiady jako że wcześniej kończę. Chciałbym się dowiedzieć od was co sądzicie o propozycji mojej dziewczyny, bo mnie trochę zdenerwowała. W sytuacji kiedy zrobiłem zakupy (za które składamy się po połowie), zrobiłem obiad (do którego się przykładam, bo zależy mi na tym aby mojej dziewczynie smakował), ona chciałaby nie płacić za zakupy na ten obiad gdy zapomni wziąć pojemnik z jedzeniem do pracy i zje coś na mieście. Czekam na komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tak wszystko dzielicie po równo, to dlaczego ma płacić za coś, czego nie zjadła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, skoro dzielicie sie jak wspollokatorzy to dlaczego ona ma placic za obiad ktorego nie zjadla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym piszesz, że zarabiasz więcej od niej. Naprawdę aż tak bardzo, uszczupli to Twój portfel? Jesteś w związku, ja moich koleżanek tak nie liczę, co do grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspólne zakupy, dzielenie się fifty-fifty to był jej pomysł. Nie będę ukrywał że mi to odpowiada. Ona nie ma czasu (chęci obawiam się też) na to żeby gotować, nie przepadam za gotowaniem, ale zależy mi na tym abyśmy się zdrowo odżywiali, mam więcej czasu więc kupuje te produkty, jest codziennie obiad. Przygotowałem jej w pojemniczku obiad żeby wzięła do pracy, ona zapomniała i nie chce żeby płacić za ten obiad, tu nie chodzi o te pieniądze bo nie są to duże kwoty tylko o sam fakt że ja gotuje dla niej, dzielimy się po pół (co w dzisiejszych czasach chyba nie jest czymś nadzwyczajnym), a ona przez to że zapomina to chce zwrot kasy? Czytając wasze komentarze, sam się zastanawiam, że to może moje " widzi misie ". Ale nie jestem sknerą a mimo to jakoś źle się z tym czuję. Ja z chęcią zapłaciłbym za zakupy całość, ale płacić za nią, robić samemu obiady dla niej i jeszcze wyrzucać bo zapomniała wziąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×