Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolka111111

Co sądzicie o takich imprezach?

Polecane posty

Gość Karolka111111

Niedawno znajoma napisała do mnie, że organizuje imprezę urodzinową w pubie. Wszystko by było w porządku, ale zazwyczaj takie imprezy wyglądają podobnie, czyli przychodzi się do pubu, wręcza prezent i jeśli się chce coś wypić/zjeść, to trzeba samemu za to zapłacić. Dla mnie jest to trochę dziwne, bo ja jeśli robie impreze, to albo przygotowuje coś w domu albo płace w knajpie (jeśli ktos ma problem z hasjem, to chociaż jedno piwo czy coś mógłby postawić). Tak więc nie dość, że muszę zapłacić za prezent, to musze tez sama sobie zorganizować żarcie /picie. Reasumując, wolę gdzieś pójść sama, to zaoszczędzę za prezencie :P Oczywiście nie mówię tutaj o przypadkach, że ktoś naprawdę nie ma pieniędzy i czasami jest takie coś - to ok, bo oczywiście liczy się to, żeby razem spędzić czas. Ale jeśli osoba pracująca, nie zarabiająca jakos mało, robi coś takiego non stop, to jak mam o tym myśleć? Dla mnie to wygląda jakby ktoś liczył tylko na prezenty i nara. Zero wysiłku jakiegokolwiek, nie mówiac o finansach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakim rejonie kraju tak robią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
Najlepsze jest to, że to Warszawa :D Czasami się spotykałam z czymś takim, w końcu liczy się towarzystwo, ale żeby cały czas tak... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to takie są te krawaciaki ze stolicy o zgroza !!! w telewizjiach radiach i prasach to kultura pełną gębą ''ą'' i ''ę'' jakaż elokwencja ! może do teatru lub do opery pójdziemy na wernisaż i uśmieszek sweet na pokaz a zapraszając kogoś na własną uroczystość nie postawią nawet lampki wina dla zaproszonych osób ? zgroza naprawdę! oj krawaciaki nieładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, większość osób z Warszawy (w tym ja), które znam tak nie robią. Bardziej mi chodziło o to, żeby się dowiedzieć czy tylko dla mnie to jest dziwne, a nie o to, żeby znowu zaczeły się jakieś pojazdy na temat tego kto skąd pochodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
na szczęście mam sponsora to z kasa nie mam problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
To wyżej to ja, autorka tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli przed wyjściem do pubu nie ma spotkania w domu, to prezentem powinna być sama obecność i dobra zabawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalka, szkoda ci kasy nie idziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
"na szczęście mam sponsora to z kasa nie mam problemow" To oczywiście nie ja (swoją drogą kiepki podszyw), zarabiam na siebie i sponsorów nie potrzebuje. Przed wyjściem nie ma właśnie spotkania w domu, tylko z drugiej strony to jesli ktoś ma święto, to chociażby prezent symboliczny, ale jednak chciałabym dać, szczególnie jeśli lubię tę osobę... Chociaż Twój post brzmi rozsądnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
Nawet nie chodzi mi o to, że szkoda kasy (raz na rok przeżyję), nie chce też olewać kogoś ze względu na pieniądze. Tylko to, że ktoś oczekuje czegoś, ale nie daje w zamian zupełnie nic i trochę budzi we mnie niesmak, szczególnie że zazwyczaj ludzie się starają. No i czy spotkaliście się z czymś takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz karolcia takie koleżeństwo to przejdź się na plac degola i oprzyj się o palmę weź wejmij z torebki butelczynę likieru lup alpgi i łyknij drina niż masz męczyć się w takim towarzystwie :) będziesz miała czyste powietrze niedaleko królową rzek i jak sympatycznie :) a krawaciaki niech sobie szpanują dalej w krawatach :))) i na wysokich obcasach :))). najważniejszy jest luzik karolcia głowa do góry i uśmiech pełen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*alpagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz kupić kwiatka albo małą wersję czekoladek (są różne cudaczne kształty opakowań), koszt nie jest ogromny, a symboliczny prezent jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
Przeciez napisałam, że tak robi JEDNA moja znajoma. Dla ułatwienia dodam, że nie jest ona jedyną. Czy to znaczy, że jest taka wyjątkowa? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może serio ma mało kasy/może jest skąpa a może nawet nie myśli o tym i wydaje jej się, że w klubie jest w porządku i nie zastanawia się co wypada zrobić (postawić kolejkę "gościom")? Trudno powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
Kasy nie ma malo... kurczę może to faktycznie kwestia obycia :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty karolcia to w dechę dziewuszysko musisz być empatia promieniuje od ciebie na odległość:) chcesz być dla takiego krawaciaka (mężczyzna) lub dla takiej krawaciary (kobieta) miła a tu ktoś olewa znajomość w taki sposób naprawdę niesympatycznie :) więc pomyśl o tym placu degola i palmie i likierze :) zdecydowanie lepszy rellaks i papierosek lepiej smakuje na świeżym powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
Haha :D Staram się rzucić palenie i wolę iśc na piwo nad Wisłą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te, ale od warszawy to wara... jak ktos w warszawie i jest z warszawy to ma tutaj mieszkanie/a i moze zrobic u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wobec tego nawet nieźle udało mi się trafić :) wybierz słoneczny dzień :) spod placu degola nad rzekę nie jest daleko więc bierzesz karolcia baterię piwa i ramkę papierosków :) weź jakieś mentolowe nie czuć nikotyny ;) będą śpiewać ptaki i pamiętaj relaks pełen usiądź na trawie :) pij piwo i pal papieroski :) a jak ci szczęście dopisze to nawet o tej porze roku znajdziesz kilka rosnących stokrotek nie żartuję :) przy okazji w jakiej porze roku masz urodziny :) ważne a dlaczego powiem za chwilę jak się dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
Mentole są obrzydliwe i nie wypije całej kraty piwa poza tym mam urodziny w zimie i na pewno jest to związane z tematem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak w zimie to nawet lepiej bo niedługo :) mam pomysł :) zaproś te ''sympatyczne'' osoby na w swoje urodziny na drugą stronę rzeki do zoo na wycieczkę :) zaprowadź ich pod wybieg dla niedźwiedzi brunatnych :) jak któremuś krawaciakowi niedźwiedź zachaczy pazurem krawat :) a krawaciarce wysokiego obcasa :) to może się kultury nauczą :))) nie będą uszczypywać ci w niczym :) a ty empatyczne dziewuszysko pal pal pal papieroski i noś noś noś długie włoski :) jak chcesz możesz nosić krótkie nawet pank rockowe :) i pij piwo jest w nim witamina c :) i nie zapomnij luzik pełen :) i głowa do góry :) i znajdą się stokrotki na 100% :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka111111
To dość radykalny pomysł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bywałąm na takich imprezach w klubach czy pubach,ale solenizant zazwyczaj kupował chociaż alkohol przynajmniej przez jakiś czas trwania imprezy, jeśli twoja koleżanka nie ma zamiaru nawet poczęstować drinkiem to w takim wypadku kupiłabym jej symbolicznie powiedzmy jedną różyczkę czy małe czekoladki za max 10 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popatrz karolcia koleżanka powyżej też kręci nosem na sytuację jaka cię spotkała. więc ... nie aż tak radykalny :) rozumiem empatia :) karolcia to najwyżej zaproś na swoje urodziny krawaciarstwo do małpek :) poskaczą sobie powygłupiają się trochę zrobią parę plastikowych minek do sweet fotkek i będzie wesoło :) każdego z krawaciarstwa poczęstujesz bananem i dasz po lizaku niech mają rodochę :) a ty spacerkiem nad wisełkę z baterią piwa i papieroskami i relaksik :) tam będą czekały stokrotki nawet o tej porze roku :) bo przecież będziesz mieć urodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skąpiradło z tej znajomej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×