Wynajmuję mieszkanie, dostałam używaną lodówkę...

Mimo iż problemy były jedynie z pralką (wylewała), która na szczęście została wymieniona na działającą jak trzeba. Lodówka, która była w mieszkaniu, była starsza ode mnie, ale jara, mroziła wszystko jak trzeba, NIGDY nie było z nią kłopotu. Wywalili ją, wstawili taką, która nie chciała mrozić, a hałasowała jak Niemcy na balandze. :) Przez chwilę nawet poważnie myślałam czy nie przytaszczyć staruszki z powrotem i umyć ją porządnie, ale jak na złość spadł śnieg. Przytargana lodówka wielka jak szafa i widać i czuć było, że używana, mimo iż właścicielka zapewniała mnie, że "z ekspozycji". Z ekspozycji są również czołgi z drugiej wojny światowej. :) Za mieszkanie płacę raczej średnią stawkę, nie za dużo, nie za mało. Dostałam drugą lodówkę, która ma ponoć działać...Od niej też czuć i widać wiek. Czy mogę w takiej sytuacji poprosić o nową lodówkę? Czy bardziej sensowne byłoby kupić własną nową i sprzedać przed wyprowadzką?

Jakoś nie wyobrażam sobie umowy najmu, w której zagwarantowano by najemcy, nową fabrycznie lodówkę :P.

Ja też sobie nie wyobrażam takiej umowy najmu, ale pytać zawsze można. :) Bardziej smuci mnie fakt, że "z ekspozycji" = używana. :(

Nie rozumiem dlaczego wywalili tą pierwszą, jak była sprawna. x Jeżeli masz zamiar mieszkać tam kilka lat i stać Cię na zakup lodówki, to możesz to poważnie przemyśleć. Poza tym, każdą lodówkę można przewieźć, a nawet wynajęcie na jeden dzień przyczepki, nie kosztuje więcej niż 20...50zł. Kolegę z samochodem wyposażonym w hak, powinnaś znaleźć łatwo :). Jak przeprowadzka będzie o kilka przecznic, to możesz nawet pożyczyć gdzieś wózek i sama tą pralkę holować :).

No wymagania masz spore ;) Wymyj porządnie lodówkę, a potem włóż spodeczek z kawą, to powinno pochłonąć zapachy, a jeżeli nie, to może po prostu kup sobie lodówkę. Jeżeli od właściciela zażyczysz nową lodówkę, to Cię wyśmieje ;)

Ten spodeczek z kawą ma być jaką ?

U mnie było tak, że lodówka była nowa, a pralka do wywalenia, właścicielka kupiła nową :-)