Osoby po 30 mieszkające z rodzicami to NIEUDACZNICY taka prawda kmb

wszyscy moi znajomi powychodzili na swoje lub wynajem, mam niezłą bekę z nieudaczników co nie potrafia tego zrobic i startują do dziewczyny :D gołodupce jedne :D wstyd przed znajomymi aby wiązać się z takim mamisynkiem co mu mamusia gotuje i gacie pierze , nieudacznik i oferma życiowy

Wspaniale mi to słyszeć. Mam 25 lat, mieszkam z mamusią, w opinii prostaków Polaczków, mogę być nieudacznikiem, ale to nie zmienia faktu, że dobrze mi się żyje i jest mi z tym wygodnie.

no zasadniczo zycie bez kobiety, gdize mamusia gotuje pierze i sprzata jest duzo wygodniejsze niz zycie pelne przygod, seksu, narkotykow i kobiet

23:16 jeszcze przescieradła zajszczanego spermą nie wyprałeś buahahahahaha

23:16 jeszcze przescieradła zajszczanego spermą nie wyprałeś buahahahahaha xxx xxxx xx Buaahahaha, buaahaha, buaahaha. Nie zesraj się przypadkiem :D Wspaniale mi się żyje, nie narzekam. Przynajmniej mam spokój i wygodę.

pogieło cie?? moich rzeczy nikt niepierze ani nie lubie jak ktoś dotyka, a jeśli chodzi o gotowanie, to jak matki nie było to czułem sie bardziej na luzie bo sam sobie moglem cos po swojemu robić.

"Wspaniale mi się żyje" xxx hahahahaha, wspaniale samemu sobie musisz marszczyć freda do konca zycia a inni maja normalne dziewczyny nieudaczniku :D żal.pl

xxx hahahahaha, wspaniale samemu sobie musisz marszczyć freda do konca zycia a inni maja normalne dziewczyny nieudaczniku smiech.gif żal.pl xxx xxx Nie ma normalnych dziewczyn z punktu biologii. Sorry. Wszystkie są z punktu biologicznego takie same, czyli dbające o własny zad. Marszczenie freda jest bardzo przyjemne, mam porno, również mogę zapłacić prostytutce, o ile jestem przy kasie. Nie muszę słuchać zrzędzenia, mam wolność, nie muszę się z niczego tłumaczyć. I wiele pozytywów. Nie zamierzam tego stanu zmieniać.

23:38 --- buahaha pekam ze smiechu z kumplami z takiego pedała jak ty :D pisz dalej, dostarczasz spoko rozrywki bambino

Zostało ci tylko podszywanie się przez faceta. Wiem, że dupa boli, że mam wyj****e na kobiety i związki. Wolę samotność w ciszy i spokoju.

Nie wrzucaj innych do jednego worka.Ja do 30 mieszkałam z chorą Babcią,którą się opiekowałam wraz z facetem.Mój kolega z pracy też mieszka z Mamą bo ona sama sobie nie radzi.Dla mnie to super gość a nie nieudacznik.

Wszystkie są z punktu biologicznego takie same, czyli dbające o własny zad. xxx no owszem i wszystkie potrzebuja seksu, pieniedzy... taa akurat, wszystkie potrzebuja duzego i silnego tatusia, ktory mocno je przytuli i w ktorego ramionach sie zatopia, poczuja BEZPIECZNIE... jakbys byl facetem ktorego potrzebuja kobiety to one by Ci sluzyly, ale jestes komputerowym wymoczkiem ktory mieszka z matka, ma dwie lewe rece, wyglada jak anemik i na wszystko ma WYMOWKI

jakbys byl facetem ktorego potrzebuja kobiety to one by Ci sluzyly, ale jestes komputerowym wymoczkiem ktory mieszka z matka, ma dwie lewe rece, wyglada jak anemik i na wszystko ma WYMOWKI xxx xxx Służyły ? Tutaj nie Islam. Kobiety służą, gdy facet posiada odpowiednie atrybuty, kochają, gdy posiada odpowiednie atrybuty. Czyli one kochać tak po prostu nie potrafią, kochają zawsze za coś, nigdy bezinteresownie. Czy ja chcę być Samcem Alfa ? W dupie to mam. Wolę żyć dla samego siebie, mieć pieniądze tylko dla samego siebie, a kobiety potrzebują jelenia, który będzie na nie zapierdalał, zaspokajał je, itp. Kobiety mnie nie interesują. Śmieszny jesteś pacanie, jeżeli nie potrafisz żyć bez kobiet, to tylko dowodzi na to, że jesteś osobnikiem słabym psychicznie. Dziękuje za uwagę.

widocznie na tyle silnym psychicznie zeby pogodzic sie z faktem ze nic nie dostane za darmo... disney Ci bajek takich naopowiadal ze dziewczyna sama Cie znajdzie i rzuci do stop? Gdybys byl (w zasadzie gdybysmy byli, bo tez nie jestem) 195cm+ wzrostu, z***biscie zbudowanymi, przystojnymi facetami to owszem same by klekaly... ty negujesz, a ja podrywam, bajeruje jak mam wyj****e to i place... nie postrzegam w kategorii slabosci tez ze lubie p******** raczej nie odmawiam sobie przyjemnosci w zyciu, czy to seks czy kokaina czy wyjazd na narty

ich ciagle te wstretne egosityczne kobiety wykorzystuja, oni sie ciagle czuli jak jelenie czy frajerzy.. skad sie w ludziach takie skapstwo bierze? kolegom tez tak zalujesz siebie czy swoich pieneidzy? czasu?

To sobie bajeruj. Też mogę sprawić sobie przyjemność wypadem do lasu, spacerem, podróżą, dobrym jedzeniem, dobrym seansem, pogawędką. Kobieta to nie jedyna forma rozrywki, jedna z wielu. Jest ich od licha.

mi to o czym piszesz (spacer, wyjscie do lasu) nie wystarcza... czasem doceniam takie drobne chwile (wiosna, latem)... ale na codzien... Nie możesz znieść imprez gdzie chipsy i paluszki Nie wiadomo o czym te rozmowy, nic cię nie zaskoczy W oczy patrzysz i myślisz chuj, masz już dosyć Lubisz w nocy, nosy posyp, cycki, fiuty i na żywo pornosy Pomocy potrzebują wszyscy zamuleni debile Ty łapiesz chwilę, tyle byle było mocniej a nie milej

Po części muszę się zgodzić, bo w ciągu 3-4 lat kariery zawodowej można się ustawić na tyle dobrze, by mieć to zaplecze finansowe i samemu wynająć jakąś kawalerkę na początek. To jest raptem 1000-1200 złotych kosztu miesięcznie, przy zarobkach na poziomie 2200-2500 zostaje dość sporo pieniędzy na przeżycie do końca miesiąca. Z drugiej strony wszystko zależy od indywidualnej sytuacji, nie należy mierzyć wszystkich jedną miarą bo bardzo łatwo można sięw ten sposób przejechać

serio? przeciez mozna sie dogadac jakos i nawet w wawie za 500-700 zl miesiecznie miec pokoj w centrum... za 500 na luzie mozna mieszkac w typowej sypialnianej dzielnicy (nie jakis sybir typu bialoleka)

Jeżeli ci nie wystarcza, to niestety trochę mi cię szkoda. Dobrze, że ja nie mam takich potrzeb. A seks, można zastąpić ręką, przynajmniej się człowiek nie zmęczy, zaspokoi potrzebę wypróżnienia jaj.

seks to nie tylko potrzeba wyproznienia jaj. to jest tez potrzeba zrealizowania sie jako kochanek, zer\zniecia komus d**y tak ze ciezko mu zlapac oddech i patrzy na Ciebie maslanymi oczkami przez najblizsze 15 minut wtapiajac Ci sie w ramiona... to tez potrzeba interakcji z drugim czlowiekiem, potrzeba bawienia sie cyckami jak male dziecko, potrzeba patrzenia jak podniecasz druga osobe... mozna by latami o tym opowiadac komus kto nie ma o tym pojecia :D

ale owszem, walenie konia jest prostsze przyjemniejsze, mozna to miec juz od razu, nie trzeba myslec o nikim a ni niczym... tyle ze to prowadzi do frustracji na dluzsza mete i zamyka Cie jako czlowieka w kregu egocentryzmu - zwroc uwage ze ta opinia od osoby ktora z kosciolem nie miala nigdy nic wspolnego

moze tego nie dostrzegasz, ale to mi jest przykro ze Tobie nic poza tym nie jest potrzebne do zycia (chociaz prawda jest taka ze tyko tak mowisz...) Fajnie jest sie zmeczyc, podjac ryzyko i cos zdobyc, stawiac sobie cele i je realizowac. Poped seksualny jest swietnym motorem do realizowania wszelkich celow, nie tylko zwiazanych z wyproznieniem jaj

seks to nie tylko potrzeba wyproznienia jaj. to jest tez potrzeba zrealizowania sie jako kochanek, xxx xxx O kurde. To masz tak niskie poczucie własnej wartości, że musisz czuć potrzebę sprawdzenia się jako kochanek ? Dobrze, że mi to nie potrzebne. Nie muszę podwyższać sobie samooceny, tylko dlatego, że zerznąłem komuś dupsko.

sprawiasz wrazenie jakby ogolnie sranie spanie i wp*****lanie Ci wypelnialo cala przestrzen miedzy graniem na kompie i waleniem konia

w zasadzie moglbym Ci napisac o swoich ambicjach zawodowych czy spolecznych... ale odpowiedzialbys takim samym excusem, ze nie musisz podnosic sobie samooceny przez realizowanie sie przy projektach ktore sluza gospodarce / stanu konta / spoleczenstwu

w zasadzie w ogole nie musisz nic robic ze swoja samoocena, poza nieustannym tlumaczeniem jej ze wszystko Ci sie niepotrzebne i jest z***biscie... i w zasadzie to jest jedyna skuteczna droga do szczescia i samozadowolenia... mimo wszystko wole cos robic w zyciu, bo to jest ciekawsze nawet jezeli co chwile sa momenty ekstremalnie fajne i niefajne

Ale ja też mam np swoje pasje i lubię się w nich realizować. Pasji jest od licha, kobiety nie są najważniejsze,

duzo osob moze to uwazac za puste, ale dla mnie sa jedna z wazniejszych pasji, to moje przekonanie pierwotne wiec jest niezalezne od powodow, ale napisze c***are faktow: 1. kobiet jest 3.5 miliarda, fakt nie ma co udawac ze wszystkie sa oryginalne, ale z calym szacunkiem jest 25 000 roznych wzorcow / matryc / rol spolecznych kobiet 2. kobiety sa ludzmi, sa opisane tylko przez psychologie - ktora dostarcza mase wrazen, bo nie jest nauka scisla. Czesto odpowiednie wnioski i posuniecia przychodza do glowy 3 dni pozniej, a nie gdy toczy sie interakcja, a wszystko trwa ulamki sekund 3. ku pasji do kobiet jest naturalny poped :) 4. zdobywanie kobiet jest ambitne i angazujace, a sukcesy na tym polu sa bardzo przyjemne, a przy odrobinie wprawy porazki nie sa wcale dotkliwe 5. poznajac kobiety, jako ze sa ludzmi mozna poznac nowe kultury, informacje, technologie etc...

Ja nie widzę nic ciekawego w kobietach, poza chęcią do współżycia z nimi. Nad popędem potrafię panować i zaspokajać go w taki sposób, i wystarcza mi to jak widać. Nie wiem, po co miałbym się angażować w zabieganie o kobietę, istotę, z punktu biologicznego stojącą niżej od mojej, czyli męskiej. Powinno być w tym przypadku całkowicie odwrotnie. Pieprzysz w większości farmazony. Nie widzę w tym nic fascynującego, a wręcz przeciwnie, zwyczajne upodlenie i poniżenie. Zdobywaj sobie kobiety, dla mnie to nic czym można by było się chwalić, fascynować. Są ciekawsze rzeczy.