Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TypiarzzTypowa

Prawie zdradziłem z najlepszą przyjaciółką żony

Polecane posty

Gość TypiarzzTypowa

Byłem w delegacji w Warszawie, przyjaciółka mojej żony wiedziała o tym i już wcześniej napisała żebym się odezwał. Ustawiliśmy się na kawę, żona o tym wiedziała, nie miała nic przeciwko, znamy się od lat. To żony dobra przyjaciółka, utrzymują stały kontakt, piszą telefonują. Zamiast kawy zaczęliśmy sobie drinkować i ona zaczęła mnie podrywać, dotykać, delikatnie tulić w końcu całować. Całkowicie zgłupiałem, ona mi się zawsze podobała, ale byłem totalnie zaskoczony. Byliśmy trochę upici, nie wiem jak to się stało że zaraz siedzieliśmy w taksówce i jechaliśmy do niej. Byłem podniecony ale i cały czas zaskoczony, jakby ogłuszony sytuacją. W taksówce chciała mnie wręcz pożreć, ciągle głaskała, lizała... Ostatecznie jednak po wewnętrznej walce postanowiłem, że pomimo napalenia nie mogę takiego czegoś zrobić mojej żonie, a już na pewno nie z jej najlepszą przyjaciółką. Odprowadziłem ją pod drzwi mieszkania i powiedziałem, że choć bardzo, strasznie chcę wejść to nie mogę. Odwróciłem się i szybko odszedłem bo bałem się że zmienię zdanie. Miotają mną teraz różne odczucia: duma że odmówiłem, żal że jej nie zaliczyłem, refleksja że i tak na dużo jej pozwoliłem, zdumienie że ona chciała mnie wyrwać, ciekawość co też ta przyjaciółka sobie myśli o mnie że jej tak odmówiłem, lekki strach że ona powie żonie że coś było przedstawiając sprawę nieprawdziwie że to ja się przystawiałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałeś jaja że odmówiłeś ciesz się. A ta baba to zwykła... brak mi słów. To nie jest przyjaciółka Twojej żony, na pewno nie robiąc takie rzeczy. Ciebie też nie usprawiedliwiam, alkohol zrobił swoje, uważam jednak że to ona przede wszytkim ponosi winę, jak można robić takie rzeczy z mężem przyjaciółki??? To jest po prostu zwykła szuja........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
No cóż, rozgrzeszenia nie chcę. Wiem, że powinienem temat uciąć od razu, jak wyczułem że się przystawia. Ale łatwo powiedzieć, trudno zrobić, szczególnie jak osoba jest atrakcyjna, seksowna. Było miło, zaczęło iskrzyć, alkohol robił swoje. Ostatecznie udało się jednak nie przekroczyć granicy zza której powrotu już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaleć żonie zmianę przyjaciółki, ale wiedźma. Ty też powinieneś to wcześniej przerwać, kochasz wogóle żonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę Ci szkoda, że nie miałeś 15 minutowego sexu z wyrachowaną, nieobliczalną babą? pomyś co by teraz się działo w ramach konsekwencji, zranione uczucia, rozstanie, pakowanie, szukanie mieszkania, może rozwód, warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
Co za pytanie. Oczywiście że kocham, inaczej bym jej tą przyjaciółeczkę po prostu przeleciał. Jak napisałem wyżej: wiem że powinienem przerwać to wcześniej, ale to jest takie oczywiste teraz, po czasie, albo z waszej perspektywy z boku. W tamtej sytuacji to nie było takie proste. Jestem tylko człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jakby nie kochał to na pewno skorzystałby z darmowego bzykanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrota były otwarte a on musiał zrezygnowac ze zdobyczy. Suma summarum to działanie wbrew naturze, to normalne że trochę mu szkoda w koncu pewnie zdrowy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to, co zrobiłeś to zdrada. Zrobiłeś z nia prawie wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda tylko, że w ramach braku lojalności ze swoją żoną pozwoliłeś je odczuć, że Cię pociąga. Jeszcze powiedziałeś, że chciałbyś wejść, jak dla mnie to już zdradziłeś, nie byłeś lojalny. Co z tego, że nie zdecydowałeś się na sex, gra wstępna była, przekroczyłeś granice intymności, dalej jak ktoś napisał byłoby 15 min i koniec, a zdrada już się zaczęła. przykre, pomyśl, gdyby Twoja żona tak sie zachowała? i jak możesz jeszcze mieć żal, że nie zaliczyłeś tej przyjaciółeczki od siedmu boleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdyby Twoja żona tak się zachowała, to nie czuł byś się zdradzony? pewnie byłbyś z niej dumny, że powiedziała Twojemu kolesiowi, że ma na niego ochotę, ale nie może i tylko trochę się z nim pocałowała i podotykała? super, trochę empatii każdemu mężczyźnie ostudziło by umysł, szkoda, że jej prawie nie macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie,że tój przyjaciel robi dokładnie to samo z twoją żoną?Fajnie się czujesz? Sprawa i tak się rypnie, bo ta przyjaciółka nie odpuści, nagada twojej żónie chorych akcji, będziesz miał pr5zez to prblemy, albo sam z tego wcześnije inteligentnie wybrniejsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
Takie głosy jak powyżej (że jaki to ja zły i nielojalny) przekonują mnie żeby nie mówić żonie o tym że jej przyjaciółka mnie chciała bzyknąć. Wcześniej to rozważałem, ale właśnie pomyślałem, że się skupi nie na tym że to ona mnie uwodziła, że odmówiłem itd., ale na tym że pozwoliłem się dotknąć i pocałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie jak taka sexowana, pociągająca Cię laska spieprzy Ci życie, potem już nie wydaje Ci się taka mniam. Dobrze by było, gdyby teraz sporo namieszała w Twoim życiu, miałbyś rozum tam gdzie trzeba. Jak jest taką super przyjaciółką to jest wredna i nie wiadomo na co ją stać, jak powie żonie, że ją zdradziłeś to też będzie Ci się wydawała taka fajna? trochę rozumu bo jeszcze będziesz załował, że wogóle ją spotkałeś a nie żałujesz byzkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowieku pomyśl sobie co Ty byś czuł, odstawienie przyjaciółki dla Twojej żony to 10 min rozmowy, a myśli co zrobiłeś, co jej powiedziałeś, jak się z nią całowałeś, czy byłeś podniecony, czy miałeś ochotę na sex z obcą kobietą, czy skoro byłes zdolny raz do takich rzeczy to czy drugim razem nie posuniesz się dalej? to zostanie z nią do końca zycia!!! Jak byś chciał, żeby zachowała się Twoja żona? od razu odeszła od kolesia, tak? czy w takiej sytuacji jej wytłumaczenie, że po grze wstępnej odeszła od drzwi zadowoliło by Cię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
Jakbym myślał kategoriami co przedstawiane są powyżej, to w sumie powinienem na koniec przelecieć tą jej przyjaciółkę, bo wg was i tak jestem najgorszym zdradliwym chamem, i to że odmówiłem nic nie zmienia w tej waszej ocenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobietą i kocham męża, gdyby zrobił coś takiego i żałował tego i mielibyśmy być nadal ze sobą , nie chciałabym o tym nigdy wiedzieć, bo dla mnie to oznaczałoby koniec, mimo, że nie doszło do stosunku. Takich rzeczy nie wybacza się szybko o ile wogóle można wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś usłyszał,że twoja żona po miętoleniu się z twoim przyjacielem, jednak bohatersko nie weszła z nim do mieszkania, to byłbys dumny z żony czy jednak przez myśł by przeleciała, jak mogła, szmata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
Ale ludzie, jaka gra wstępna! Dżizas, do majtek mi ręki nie wkładała, dobrze sobie nie robiliśmy, ubrań nie ściągnęliśmy. O czym wy piszecie? Na pewno nie byłem 100% ok w tamtej sytuacji ale trochę przesadzacie imo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość em z tarczycą
Weź nie czytaj tych durnych komentarzy, że już zdradziłes i nie wiadomo co - moim zdaniem zachowałeś się bardzo dobrze. Jasne, nie powinieneś w ogóle dopuścić do sytuacji, że się liżecie i całujecie ale przynajmniej opanowałeś się w momencie, w którym większość ludzi już by nie potrafiła. Ale uważam, że powinieneś uświadomić żonę, jaką ma "przyjaciółkę". Jeśli masz szacunek do żony to nie narażaj ją na dalszy kontakt z taką fałszywą szmatą, która tu telefonuje, pisze śmieje się, żartuje z Twoją żoną patrząc jej w oczy a za plecami chce jej zniszczyć życie uwodząc męża. Miałam podobną sytuację - przyjaciółkę, której przytrafiło się wiele złego ze strony mężczyzn i wspierałam ją, pomagałam, pocieszałam, nawet byłam z nią na policji i u prawnika, żeby pomóc jej rozwikłać sytuację a ta p***a w podziękowaniu zaczęła przystawiać się do mojego partnera. Tylko on miał na tyle przyzwoitości aby mi to powiedzieć i wierz mi, aż mnie ciarki przechodzą jak sobie pomyślę, że gdyby to zataił ja nadal latałabym za nią jak najwierniejszy pies, żeby wyciągnąć ją z jej problemów - za osobą, która nie warta była nawet sekundy mojej uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no jasne, jaki Ty jesteś wyrozumiały, że nie zaliczyłeś żony przyjaciółki, super gość, pozazdrościć takiego męża, który tylko trochę się popieścił się z żony przyjaciółką, spoko a może żona tez może robić takie rzeczy i nie byłaby niefajna? a skoro jednak byłaby niefajna, to może lepiej zeby się puściła do końca, bo w sumie i tak nie zachowała się fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej ocenie nic nie zmienia, bo do zbliżenia doszło. Jedynie nie włożyłeś, dla mnie to nie robi różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja na miejscu zony wolabym wiedziec, a na pewno wolalabym dowiedziec sie od meza niz 'przyjaciolki' :O ta kobieta nie jets jej przyjaciolka i szybciej jej zranione ego zrobi z ciebie gwa/lciciela przed ktorym ona ledwo ledwo co sie obronila, niz to ze sam powiedziales stop. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desi pani
A moze to byl taki tescik twojej zony ukartowany z jej przyjaciolka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem Ci jaki ja miałam przypadek, imreza wyjazdowa z firmy, pokój z koleżanką, idę się myć, koleżanka otwiera drzwi kolegom. Koledzy podpici i nielojalni mają na nas ochotę. Kładą się w naszych łóżkach, ja idę na inne wolne łóżko, koleś przyłazi do mnie. Więc go wywalam i mówie, że do niczego nie dojdzie, bo kocham swojego męża i żwyczajnie nie mam ochoty na sex z kimś innym, bo mnie nie pociąga. Gość nalega więc ubieram się i wychodzę, proszę o inny pokój i idę spać. Drugi dzień, jestem dumna z siebie, a jednocześnie ma poczucie niesmaku wobec męża. To jest lojalność, a Ty prawie przeleciałeś tę babę i jeszcze żalujesz, ze jej nie przeleciałeś i masz nadzieję, że ktoś tu napisze, że super? gdybyś się zachował inaczej to wtedy mógłbyś się spodziewać innego podejścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
@em z tarczycą No właśnie myślałem sporo czy jej nie powiedzieć. Powiedziałbym o jej zachowaniu, cała inicjatywa była po jej stronie. Ja oczywiście powinienem temat szybciej uciąć, ale wiesz jak to jest... Zawsze ją lubiłem, jest bardzo atrakcyjna, alkohol, poza tym takie zaskoczenie bo się naprawdę nie spodziewałem takiej akcji. Ale sama widzisz co wszyscy święc***iszą, przyjaciółeczka pewnie też by się broniła i mówiła że to ja się do niej przystawiłem... @ jakby moja żona tak zrobiła No pewnie nie byłbym zachwycony, na pewno byłaby też kłótnia i ciche dni, ale bez przesady, jesteśmy tylko ludźmi, a to że koniec końców odmówiła miałoby decydujące znaczenie. P.S. - nie pozuję na super męża więc darujcie sobie te komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość em z tarczycą
Z większością komentarzy się nie zgadzam bo to wygląda jak chamskie docinki jednej i tej samej, znudzonej kury domowej (niby kilka komentarzy że posunąłeś się do zdrady ale nosi te same cechy stylu pisania..) ale akurat w kwestii, że przyjaciółka ze zranionym ego może "uświadomić" Twoją żonę dodając kilka pikantnych acz nieprawdziwych szczegółów to się zgadzam, weź to pod uwagę zanim podejmiesz decyzję czy przyznać się czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straciłeś okazję pobzykać sobie trochę. Żonce by nie ubyło a taka przygoda wzbogaca życie. Następnym razem jak ci się coś trafi to korzystaj póki możesz. Życie nie jest wieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu masz przerąbane, mógłbyś powiedzieć żonie, gdybyś to przerwał w odpowiednim momencie. Wtedy spoko, przystawiała się do Ciebie odszedłeś, a tak? co jej powiesz?, całowała mnie i jechaliśmy do niej na sex, ale po jakimś czasie opamiętałeś się? koleżanko em z tarczycą, Twój partner też trochę się popieścił z przyjaciółką i potem odszedł, czy jednak przerwał na początku i taką wersję Ci przedstawił? taką spoko moża przełknąć, ale nie taką , w której granice intymności są przekroczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TypiarzzTypowa
@ sytuacja na imprezie firmowej Każda sytuacja jest inna. Ja też miałem różne sytuacje gdzie kobiety się do mnie przystawiały i od razu ucinałem temat. Tutaj się rozwinęło inaczej, inne okoliczności, inny klimat, inna osoba itd. Myślisz że jakiegoś Janusza z wyra wygoniłaś to jesteś święta i na pewno nikt by ci nigdy nie zawrócił na chwilę w głowie na tyle żebyś się nie pocałowała? Daj spokój. Tylko aureolkę jeszcze dać nad głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×