Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Babcia dała wnuczkowi zupkę chińską, szlag mnie trafi!

Polecane posty

Gość gość
Jestem dorosła. Moja mama sama zajada się syfiastym jedzeniem, na szczęście gdy ja byłam mała jedzenie było bardziej prawdziwe i zwyczajne. Teraz jak do niej przychodzę też zawsze mi coś wciska. Nic do niej nie dociera. Zdarzało mi się wyrzucać produkty, które mi wcisnęła. Niestety :( Nie umiem jej przetłumaczyć. Nie umiem też doradzić autorce. Chyba jedyna metoda to ograniczyć kontakt dziecka z babcią. może niech ja zastąpi teściowa jeśli jest rozsądniejsza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nooo, rosół z kury jest tym samym, co zupka chińska, jeśli nawalisz tam kostek rosolowych! Sztuką jest ugotować pyszny rosół bez syfiastych dodatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt jeszcze od jednej zupki chińskiej nie umarł. Przecież nie zjada ich codziennie. Wyluzuj :) Organizm też się musi sam hartować a nie byle pierdnięcie i dziecko chore. Moja ciotka w dzieciństwie tak była karmiona na samych naj naj. A dzisiaj nawet w papryce musi skóre obierać bo inaczej wymiotuje i rozsadza jej brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhehhehehehhehehhehehh
Autorko ja cie rozumiem . Moj ojciec tez odwala takie szopki a mnie szlak trafia . Dbam o diete mojej corki a moj ojciec ma to gdzieś. Po kryjomu daje jej słodycze . Dlatego nie zostawiam jej samej z dziadkiem i koniec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rosół gorszym syfem niż zupka vifon?! yhy jedynie ten na kostkach prawdziwy rosół na kurczaku i warzywach jest zdrowy! co za tumany tu siedzą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moj ojciec tez odwala takie szopki a mnie szlak trafia" x szlak górski cię trafia? :D SZLAG TRAFIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhehhehehehhehehhehehh
wybacz ...szlag trafia :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi matka dawala od 6 roku zycia zupki chinskie a kolezanka swojej corce od 3 roku zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.40 To masz powód do dumy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze oddając dziecko pod opiekę zostawiałam dla niego jedzenie, nie dość ze pilnuje to jeszcze ma karmic? jak ci nie pasuje to sama coś ugotuj i odstaw razem z dzieckiem do babci-proste. jak babcia nie ma kasy lub ochoty na gotowanie to przecież nie musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś OMG :O :O :O nie wierze, w to co czytam! uszczypnijcie mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze znajdą się takie, które karmią swoje kilkulatki chińskimi zupami i poją colą, a na drugie śniadanie dają szkolnym dzieciom pączki. Nie ma co liczyć na normalne reakcje u takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem ekooszołomką i moim dzieciom dawałam czasem parówki (takie z wysoką zawartością mięsa i sprawdzonych firm), a nawet kontrowersyjne Danonki, ale chińskie zupy dla dziecka to porażka. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My pączki jemy raz w roku: w tłusty czwartek :) I dzieci jakoś nie mają potrzeby i nie tęsknią za nimi, bo nigdy nie były nimi karmione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaaa pie role, najlepiej tym dzieciom tylko dwajcie warzywa na parze. Jak raz zjadl zupke chinska i napil sie coli to raczej nie umrze od tego, z tym.ze to nie juz niemowlaczek a duze dziecko. Wytlumacz mamie na spokojnie ze jesli sobie nie zyczysz to nie dawala mu takich swinstw. A i skoncz sie tak unosic, jakby zjadl proszek do prania i popil domestosem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby zjadl proszek do prania i popil domestosem :/ :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wdech, wydech, wdech, wydech .... wypij meliskę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo ja rozumie ze to jest okropne swinstwo i chemia te zupki, ale panikuje chodzby zezarl jakies substancje zrace. Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 9:56 juz mi lepiej bo tych wydechach i wdechach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamaaga83
Ja też rozumiem autorkę. Skoro rodzice dbają o dietę dziecka to się wcale nie dziwię, że przeszkadza im, że ktoś dokarmia dziecko syfem. Zupka chińska, raz na jakiś czas jest spoko, ale dla dorosłego, a nie dla dziecka. Owszem parówki są ok. sama je jem bardzo często, ale za kg. płace ponad 20 zl, a w składzie mają ponad 93% szynki. Pamiętam jak moja mama poiła mojego małego siostrzeńca słodkimi napojami. Nie mam tu na myśli chemicznych, sklepowych, kolorowych napojów, dawała mu soki domowej roboty, ale słodkie jak diabli, nawet herbatę slodziła 3 czubate łyżeczki. Twierdzila, że dzieci lubią słodkie i tyle. Jak ja idę do mamy na herbatę to zaraz krzyczę, że dla mnie 1,5 łyżeczki cukru, a tatą zdziwiony...."tylko tyle? mama słodzi 4 łyżeczki" teraz mnie pewnie zaatakujecie, że się czepiam, że domowe soki są w porządku, ale mam na myśli cukier pakowany w dziecko i wszyscy zdziwieni skąd tyle otyłych dzieci. Sama jestem w ciąży i nie mam zamiaru pakować w dziecko kilogramów słodyczy i slodzonych napojów, woda do picia dla dziecka jest jak najbardziej wskazana i w zupełności wystarczy. Ale na babcię nie zawsze mamy wpływ, a całkowicie odizoliwac dziecko od babci to też niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze autorka powinna wziasc urlop zeby opiekowac sie dzieckiem przynajmniej do czasu jak pojdzie do liceum, najlepiej jednak do ukonczenia 18 lat.ewentualnie mozna wynajac do opieki wykwalifikowana pielegniarke, bo babcia sie nie nadaje, opiekunka z ogloszenia tym bardziej bo jeszcze bierze kase mimo braku kwalifikacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, cała ta checa to twoja wina i twojego dziecka :D Jak sie wybrzydzajacego gówniarza, to sie ma kłopot i tyle:P Babcia chciała mu dac pierogi, prawda ? Ale księciunio nie lubi pierogów i babka miala szykowac cos ekstra dla niego, mimo, ze miała gotowy obiad ? Bo wnusio wybrzydza ? :P A moze jej sie nie chciało robic specjalnie dla niego jajecznicy czy kanapki ? Skoro juz raz przygotowała obiad ? A moze sie wkurzyla grymaszeneim wnusia ? Poszła wkurzona na łatwizne i dała mu to co miala :) A moze wnusio sam poprosił o cole ? Nie ? Bo ty pewnie mu tego nie dajesz ! :D Jestes autorko idealna i twoje dziecko tez jest bez skazy.. :D Oczywiście :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nastawienie wody na zupe, wyciągniecie jej z szafki, rozpakowanie foli, wsypanie do kubka, zalanie, zajmuje tyle samo czasu co kanapka z szynką czy serem. Także argument z doopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga8885
Może powinnyście te swoje matki/teściowe posadzić przed monitorem i włączyć "Wiem co jem" Bosackiej. Może jeśli Was nie słuchają to posłuchają "mądrej Pani z telewizji" hehe Generalnie jednak dobrze Was rozumiem, starsze pokolenie zupełnie nie zdaje sobie sprawę w jaką stronę poszedł biznes żywieniowy i jakie tego będą konsekwencje jeśli będziemy tego nieśmiadomi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już mnie nie dziwią tematy dlaczego moje dziecko non stop chore, albo ma alergię, jak wy taki syf dajecie dzieciom do żarcia, jeszcze burzenie do autorki, że przeciez go tym nie zabiła :O puste jesteście jak bęben czarownika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś nastawienie wody na zupe, wyciągniecie jej z szafki, rozpakowanie foli, wsypanie do kubka, zalanie, zajmuje tyle samo czasu co kanapka z szynką czy serem. Także argument z doopy. xx To nie argument z du/py, tylko wku/r w na wybrzydzajace dziecko, któremu nic nie pasuje :P Jak ktos chce miec kontrole nad zywieniem dziecka to SAMODZIELNIE przygotowuje mu posiłki i NIE ZOSTAWIA z osoba, ktora nie przestrzega jego zalecen :) A jak korzysta sie z darmowej pomocy innych ludzi i sie ma jeszcze pretensje z usługi ', to świadczy to wyłacznie o poziomie danej osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz autorko jak zje raz na jakiś to nic sie nie stanie jak wyrośnie to będzie jadł to co bedzie chcial a wtedy nie będziesz miala na to wplywu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak palisz przy dziecku to nie szkodzisz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×