Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

oczekiwanie na dzidzie. radość i strach. kto wesprze?

Polecane posty

Gość gość

Ciesze się ale i boję się :) bo wiem ze nie będę miała pomocy np.czasem chociaż od swojej mamy. Dzieli nas 400 km. Mąż będzie pracował gdy ja będę na macierzyńskim, a teściowa. ..szkoda gadać, nie lubię jej za to jak mnie od początku słabo traktuje wiec nawet jak będzie chciała pomagać (jest zaborcza, lubi sie wtrącać ) jak najdalej od niej. Po prostu ciesze się ale w chwili zwątpienia w ciągu dnia, jeśli zdarzy się ze malec będzie b.wymagajacym dzieckiem, będę sama. Czy któraś z Was tak miała i dała sobie swietnie rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa nie mieszka z nami na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy nie dasz sobie rady, ja miałam 3 dzieci w wieku 7, 15 miesięcy i urodziło się małe. Musiałam dać radę bez niczyjej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pracował od 7-19 tej, mieszkaliśmy sami i nikogo nie musiałam prosic o pomoc, nieudolna jesteś, że nie dasz sobie rady z jednym dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz sobie radę, ja też nie mam żadnej pomocy jak pewnie wiele z nas. Jak będziesz po prostu MUSIAŁA to się wszystkiego w mig nauczysz. Bez sztabu pomocników naprawdę też się da, tylko uwierz w siebie. Prawdę mówiąc dla mnie nawet lepsze było to, że nikt mnie nie ocenia i nie daje niechcianych rad. Miałam szansę nauczyć się wszystkiego na własnych potknięciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana dasz radę śpiewająco!!! Masz szczęście, że nie mieszkasz z teściową, ja ze swoja niestety mieszkałam kiedy urodziłam pierwsze dziecko i mało nie zwariowalam! Gdybym była sama nie miałabym depresji i jeszcze mogłabym sobie odpocząć nawet przy wymagającym niemowlaku. Nie martw się o nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strach ?? ciekawe przed czym !! ciesz sie, ze bedziesz miala dziecko i pros Boga by bylo zdrowe, a nie pierdołami sie przejmujesz kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz radę... Jestem w podobnej sytuacji. Moja mama nie przyjedzie, a o teściowej nie chce nawet słyszeć. Mąż poza domem od 6-17. Przez pierwsze 10 dni po porodzie będziemy we 3,a później już sami. Tylko, że ja nie mam takich obaw jak ty. Nawet nie dopuszczam do siebie takich myśli. Muszę dać radę, bo jak nie ja, to kto. Poza tym wiem, że po godz 17 czy weekend mogę liczyć na pomoc męża. Nie martw się na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz rade, wiadomo poczatki sa trudne by wejsc w ten nowy rytm, ale z czasem bedzie coraz lepiej, najgorzej tak do pol roku, roku a pozniej dziecko tu troche zabawi sie, tu ba bajce oko zawiesi. Moj maz pracowal na zmiany, czesto na nocki, w tedy go najbardziej potrzebowalam bo mala wziela sobie dzien za noc. Dasz rade a raczej musisz dac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×