Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wy też macie takie spostrzeżenia?

Polecane posty

Gość gość

witam. mam 12lat doświadczenia zawodowego. kilka razy zmieniałam pracę i oto kolejny raz zaczynam mieć poważne wątpliwości. chodzi o to ze zawsze jest tak samo. zatrudniam się. robie swoje a z czasem dostaję coraz wiecej obowiązków za czym kompletnie nie idą żadne dodatkowe pieniądze. bywalo i tak ze zawodowe sprawy musialam zakatwiac w prywatne weekendy lub po pracy. najbardziej mnie wkurza ze nikt nic się nie odzywa. nikt nic nie powie i ze mimo iz nie uwazam się jeszcze za stara często w rozmowach pojawia sie kwestia zeby robic co każą bo przeciez tyle młodych pracy nie ma itd... przeciez do pracy chodzi się zarobić pieniądze a nie z nudów. lubię swoją pracę a tutaj też szef juz mocno zaczyna przeginac. i tylko zastanawiam sie coraz czesciej czemu wszyscy się na to godzą? przeciez podpisujac umowe jasno namy okreslobe nasze prawa i obowiazki. czas pracy oraz wynagrodzenie. tez tak macie czy tylko ja mam takiego pecha do pracodawców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najbardziej wkurza mnie nadużywanie zwrotu "w miedzyczasie". czy naprawde macie jakies międzyczasy? jak mam do zrobienia jakies zadanie to sie na nim skupiam od momentu rozpoczęcia az go skończę. czesto goni mnie termin. wiec zupelnie nie rozumiem pojecia w międzyczasie. w miedzyczasie robienia czegos to moge isc sie wysikac zrobic kupe lub w przerwie zjesc kanapke. pracodawcy na glowe chyba juz poupadali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys nie ale teraz czesto. ale u nas to raczej kwestia szefa. jak przychodzi jego zona to tez nami tyra i wymysla nam zadania jakbysmy nic nie robily tylko kawke pily. od znajomych tez slyszalam o tego typu naduzyciach np. nieplatnych nadgodzinach ktore sobie mozna tam niby kiedys odebrac ale jest to niewykonalne gdyz za malo ludzi pracuje itp.... kolezanki tez mi sie skarzyly ze coraz wiecej obowiazkow maja ale bez kasy. ot po prostu tak z uprzejmosci a to podac kawy a to posprzatac a to cos innego a przecież za prace sie placi. kazda prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest jepniety kraj i pracoxawcy tez ,tu musi bomba piertolnąć a tych zydow pracodawcow zas czeba do obozu zamknąć i za miche zupy gonić do roboty inaczej nic sie niezmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest podobnie. jestem młoda niezamezna i teoretycznie moglabym ale nie mam ochoty zostawac na nadgodziny. niestety wokół mnie mamusie głównie (nie żebym miała coś do matek czy dzieci) oraz ludzi z kredytami którzy słowkuem nie pisna i tez radzą zeby sie nie odzywac. tak wiec robie te nadgodziny zastępstwa dodatkowe prace a urlop biore na szarym koncu bo mamy mają pierwszeństwo i chyba żeby dostać urlip kiedy chce to musiałabym kupic wycieczke i udokumentowac daty szefowi. wiadomo ze tak nie powinno byc. wiadomo ze to tez bezprawie bo prawnie jako pracownik mamy wszyscy rowne prawa ale zawsze tak się podzieje ze szef zawsze gora i nic sie nie poradzi. a za pyskowanie sie wylatuje. mieliśmy tez przyklad takiego pracownika co robil prace tylko odtad dotad (niby wg umowy wypelnial swoje obowiazki) ktory nie zostawał nadgodzin ani nie bral dodatkowych prac i wpierw wylądował u szefa na dywaniku a potem wylotka. 2 mce u nas pracował a wsrod kolegow mial miano lesera lenia i obiboka. wielokrotnie z nim rozmawialam. mial chora mame ktora sie opiekował oraz zone i córeczkę z ktorymi chcial spedzac czas. ale u nas to abstrakcja. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_incognito
również pracowałam kilkanaście lat u prywatnych młodych przedsiębiorców i to jest prawda co piszesz nie zatrudnią adekwatną liczbę pracowników ale chcą mieć jednego pracownika od wszystkiego i z niego wycisnąć 300 % normy ale i ta to jest sposób wystarczy robić grafik wykonywanych zadań i kiedy kolejny raz szef przyjdzie z kolejnym zadaniem do wykonania wówczas informujesz go na spokojne, że jesteś właśnie na starcie / w trakcie / finiszu wykonywanego zadania a po nim czekają następne - czytasz - takie a takie i jeśli szef chce na już to odkładasz te z listy i zajmujesz się tym a jeśli chce na później to wpisujesz na listę i czeka na swoją kolej i pokażesz się z profesjonalnej strony bo szef będzie wiedział co w danym momencie robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lista zdań również dotyczy tych w "międzyczasie" zadań wówczas szef zobaczy, że pracownik nie ma "międzyczasu" w trakcie wykonywanej pracy ponieważ kończąc i zamykając jedno zadanie otwiera się na kolejne możesz również mieć na stałe taką listę zadań na biurku, na której szef może wpisywać kolejne i widzieć, które są już zrealizowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co napisal ktos przede mną to bardzo dobre pomysły i dobre rady niestety nierealne :/ zlecenia sa od szefa i on sam dobrze wie co komu dal zadne listy nie maja sensu. zawsze szef moze tez nacisnac pracownika ze niby robi za wolno itd... wiekszosc zalezy od ludzkiego szefa. niestety tak jak ktos napisal z pracownika wiekszosc chce wycisnac 300 procent mormy za podstawową krajowa. niestety moim zdaniem nie da sie przed tym obronic. pracownicy w żaden sposob nie sa chwaleni ani motywowani i lazdy drzy o miejsce pracy zwlaszcza kyo ma rodzinę dzieci kredyty i to zie raczej nie zmieni w najbliższej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam...niby pracujesz na stanowisku masz określone funkcje,ale w między czasie jeszcze zrób 100innych rzeczy, które tak naprawdę nie należą do Ciebie.... i to za 1500zł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem wam tak ja przyjmuje najwięcej spraw od kilku lat od moich koleżanek i to jest fakt potwierdzony przez szefową do tych spraw juz zrobionych na przestrzeni tych lat dochodzą nowe dokumnety co sprawie że te duże ilości starych trzeba zrobić na nowo plus nowe sprawy, jestem totalnie zawalona wszyscy niby wiedzą że mam ich najwięcej ale wśród moich koleżanek panuje opinia że wolno je robie kompletnie nie dociera że mam ich najwięcej, powiem szczerze mam już dość im więcej pracuje tym więcej mam zaległości a dziewczyny cwaniakują by mieć jak najmniej ja z*********m a te siedzą z kilkoma sprawami na krzyż i uważają się jeszcze za poszkodowane bo musza pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a prawda jest taka że pół dnia spędzają na pogaducha ze sobą, pieprzeniem o dzieciach przez telefon z koleżankami, babciami, ciotkami, siedzeniem w internecie a potem chodzą do szefowej że one się nie wyrabiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×