Od kiedy dziecko moze samo zostac w domu?

Moja corka skończy niedługo 8 lat. Zostaje sama jak chce wyskoczyć do sklepu, maksymalnie na 40 minut. Do szkoły, odkad skonczyla 7 lat chodzi sama, przed blok się bawic, czy jezdzic na placu rowerem tez. Na codzien, gdy ja i maz jesteśmy w pracy (chodzimy na rozne zmiany, ale od wyjścia jednej osoby do powrotu drugiej mijaja 2-3 godziny) przychodzi pani, by dziecko nie było samo. No i moja mama najezdza na mnie, ze kto to widział, by tak duże dziecko miało opiekunke, ze robie z corki kaleke. Moja mama ma sasiadow, którzy maja 2 dzieci w wieku 4 i 6 lat i te dzieciaki lataja pol dnia samopas, chodza do sklepu po zakupy. Mama ma jeszcze jeden argument, mianowicie ja i mój brat już dawno w tym wieku zostawaliśmy sami na dluzej, a mieszkaliśmy na 3 piętrze, w kuchni był piec i jakos zyjemy, wystarczylo nam wytlumaczyc co wolno a co nie. Twierdzi, ze corka z palcem w d***e powinna już mieć swój klucz i wracac do pustego mieszkania sama. Kto ma racje? Moje dziecko i tak ma więcej swobody, moje koleżanki strasznie pilnują swoje dzieciaki, nie zostawiają w domu nawet na chwile i odprowadzają do szkoły (mowa o dzieciach 7-10 lat).

Uważam, że własnie wiek 8 lat jest już odpowiedni, aby dziecko zostawało samo.

To zalezy od charakteru dziecka.

Pamietam siebie w tym wieku, po szkole pol dnia biegalo się po osiedlu, po całym miescie , ale kiedyś to było naturalne. Cuda niewidy się wyprawialo i nigdy nic się nie stało :P Dopiero niedawno przyznałam się matce, jakie zabawy wymyslalismy. Przypuszczam, ze wspolczesne matki na taka wiesc posralyby się w gaciory i dzieciak nie wyszedłby z domu do ukończenia 18 :P

Tu autorka, moja corka nie grzebie nigdzie, wie ze nie wolno tykac gazu, srodkow chemicznych, otwierac okien. Jak już jest sama, to albo cos oglada albo rysuje. Jest dosyć samodzielna i jeszcze nigdy nic nie odwalila pod moja nieobecność, ale w sumie w 30-40 minut nie miała pola do popisu.

Moja córka 9 lat chodzi sama do szkoły tylko wtedy gdy nie mam możliwości zaprowadzenia jej. Zostawiam ją czasem na pół dnia ale z 14letnią siostrą. Samą na chwilę jak wyskakuję do sklepu. Ona generalnie boi sie że ktoś będzie dzwonił domofonem lub pukał do drzwi. Wie że nie wolno otworzyć ale boi sie i już.

No moja to nawet jest wielce obrazona, gdy jej przypominam, ze ma uwazac, czy ze czegos nie wolno. Mowi, ze nie jest mala dzidzia i wie. Widze, ze jej brakuje swobody i nie chce już być traktowana jak maluch.

mój syn ma 8 lat- od kiedy skończył 7 chodzi sam ze szkoły (1,5 km) i siedzi sam w domu ok 3-4 godz. do mojego powrotu z pracy. odgrzeje sobie sam w tym czasie zupę. mam tez córke 3 lata skończy za tydzien i jak w sobote jade na zakupy to syn się nia opiekuje -ok 1-2 godz. jak zawożę syna na zajęcia dodatkowe to córka zostaje sama w domu (ok. 15 min.) -ogląda bajkę. syna zaczęłam zostawiac samego w wieku 4 lat -najpierw na 15 min jak do sklepu musiałam podjechać, póżniej 40 min itd. ale to zależy od dziecka bo mojej kolezanki córka w tym samym wieku nawet chwilę sama w domu nie zostanie jak koleżanka do piwnicy schodzi.

Mój ma 6 lat i dopiero niedawno zaczęłam go zostawiać w domu na 1-2h. Jednak bardziej obawiam się go samego puścić na podwórko bo u nas na osiedlu dużo ulic i się o niego boje, że ktoś go może porwać czy coś. Z okna nie mam widoku bezpośredniego na okolicę wiec cały czas nie mogę się zebrać...uważam jednak, że zostawienie 4 latka Samego w domu to lekka przesada choć jak juz ktoś wcześniej wspomniał to zależy też dużo od dziecka. Wolałabym zostawić 4 latka maniaka bajkowego przed telewizorem niż 8 letniego lobuza z tysiącem pomysłów na minutę :-)

Teoretycznie zostawać samo może kiedy ma ukończone 7lat, ale to zależy od charakteru dziecka. Zostawiania 3 letniego dziecka samego w domu nawet nie skomentuje...masz szczęście, że nikt z życzliwych sąsiadów nie zadzwonił na policję bo miała byś niezłe problemy i słusznie.

8 lat mial syn jak zostawal natt 1-2 godziny sam teraz ma 10 lat i chodzi oraz wraca sam ze szkoly tylko my mieszkamy na strzezonym osiedlu domkow jednorodzinnych a do skola syn ma przez uliczke.

No moim zdaniem to dwie skrajnie różne sytuacje gdy dziecko zostaje samo w domu a gdy każdy postronny lub człowiek o złych zamiarach widzi, że dziecko samo wchodzi do domu otwierając drzwi kluczem. Przecież jakiś dewiant może wypatrzeć że dziecko jest same i bezbronne i się na nie nasadzić. Najżyczliwsi, bystrzy sąsiedzi mogą nie być tak czujni, jak zdecydowany na atak jest jakiś psychol. I co z tego wówczas, że dziecko jest rozgarnięte i samodzielne? Moja córka zostaje sama w domu praktycznie od zawsze. Ale na chodzenie z kluczem na szyi nie pozwolę jeszcze długo.

nasze osiedle jest bardzo bezpieczne, nie mamy nawet ogrodzenia tylko trawnik i podjazd pod domem , caly rok leza na trawniku rowery , zima snow racery nigdy nawet kwiatek nie zginal , ostatnio zapomnialam drzwi na noc zamknac i rano wszystko bylo sprzet komputery tablety wiec ODPUKAC czuje sie bezpiecznie ale masz racje ze zawsze jakis lotr sie moze znalezc ale co zrobic , szkola sie konczy o 14-15 a my z mezem z pracy wracamy o 17.30 rodzicow ani rodziny nie mamy na miejscu

ja zostawałam w wieku przedszkolnym sama, po przedszkolu byłam sama aż ktoś z mojego rodzeństwa wrócił ze szkoły